- Hanka, ty to masz pecha! - powiedziała Lena zamiast dzień dobry.
Spojrzałam na nią posępnie.
- Ale nie martw się. Może gość zyska przy bliższym poznaniu.
- Szczerze wątpię-powiedziałam, patrząc w gwiazdy.
Siedziałyśmy przy barze w klubie Poziom. Barmanki szybko uwijały się, robiąc kolorowe drinki. Liczba gości coraz bardziej się zwiększała, a głośników leciały mocne basy, przy których drżała ciecz w drinkach.
Było ciepło i przyjemnie, ludzie śmiali się i bawili, podczas gdy ja miałam ochotę, żeby mnie ktoś dobił.
- Wiem, to pewnie jego sprawka! Może jakoś zasugerował Ci podprogowo kwiat do wyboru.
To nie może być przypadek!
- Lena, proszę. Byłaś tam. Dobrze wiesz, że to był jedyny kwiat, który został.
- Ehhh...
- A Ty? Na kogo trafiłaś?
- Na takiego... - Machnęła ręką.- Nic specjalnego.
Wstała i zaczęła machać. Nasi znajomi przeciskali się przez tłum.
Po chwili dołączyła do nas Majka i Filip.
Nastała grobowa cisza.
- Ale emocje! - Majka odezwała się po chwili. - Zaprosiłam mojego nowego kolegę na integrację, Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko.
Oczywiście, że mamy, pomyślałam, ale nie powiedziałam tego głośno. Ostatnią rzeczą, jaką chciałam teraz oglądać, to fakt, że inni trafili dobrze.
- Nie-odpowiedziałam za resztę.
- Ja w sumie też tak zrobiłam-przyznała Lena.
Popatrzyłam z nadzieją na Filipa, że chociaż on pomyślał o mnie, a nie o sobie i tego nie zrobił.
- Eeee, no moja partnerka również ma być tutaj dzisiaj z koleżankami.
Pięknie! Fizycznie i w przenośni widziałam, jak nasza paczka powoli się rozpada.
Każdy pójdzie w swoim kierunku...
- A będzie ten, Pan Moralny? - spytała Majka.
Te moje koleżanki to chyba naprawdę były głupie. Ładne, ale głupie.
- Leonard. Nie.
Nie miałam siły tego komentować. Nie miałam ochoty z nimi rozmawiać.
Wzięłam drinka i opuściłam towarzystwo, udając się na drugą stronę klubu. Miałam dość, chciałam być sama! Stanęłam przy barierkach. Światła miasta igrały w szybach szklanych wieżowców. Miałam ochotę krzyczeć, rzucić szklanką z całej siły!
Na jaką cholerę próbowałam przeszkodzić tej rudej myszy!?
Byłam wściekła na siebie!
Gdybym od razu zajęła się swoim zadaniem, czyli szukaniem lilii, teraz siedziałabym z Filipiem i wznosiła toast za nasze partnerstwo.
Szlag ! Szlag ! Szlag!
O tym całym Leonardzie nie chciałam nawet słyszeć.
Podeszła do barierki koło mnie młoda dziewczyna. Była kompletnie zalana, małolata z liceum z tlenionymi platynowymi kudłami.
Czknęła i zachwiała się, chwytając oburącz dłońmi poręczy.
Zastanawiałam się, czy kiedyś ktoś wyleciał po pijaku przez barierkę. Powinni je zrobić wyższe. Klub nie wypłaciłby się z odszkodowania.
Zatkało mnie. Blondynka właśnie przekłada jedną nogę za barierkę, falując jak kłos na wietrze.
----
Witajcie!
Mamy weekend, a wraz z nim nowy rozdział Akademii Mocy :)
Kim jest małolata, która wdrapuje się na barierkę i dlaczego to robi ?
Czy Hanka i Leonard znajdą wspólny język i dogadają się, czy będzie jeszcze gorzej ?
Więcej na te tematy w następnym rozdziale, który ukaże się w przyszłym tygodniu.
Ps. Piosenka pochodzi z filmu Nerve.
Pozdrawiam
CZYTASZ
Akademia Mocy
FantasiWyobraź sobie, że chcesz, żeby ktoś coś zrobił i on to robi. Tak po prostu. Akademia Mocy kształci młodych adeptów, którzy za pomocą umysłów potrafią kontrolować rzeczywistość.