9.
Wiesz, dziś w nocy dużo myślałam o Tobie.
Śniło mi się, że siedzimy razem, dobrze wiesz gdzie. Śniło mi się, że śmiejesz się ze mnie. Nie słyszałam Twojego głosu (czy wybaczysz mi, jeżeli przyznam, że powoli już zapominam, jak brzmiał?), ale gdy się obudziłam, próbowałam sobie go wyobrazić. Chciałam przypomnieć sobie któreś z tych zdań, które z jakiegoś powodu wyryły mi się w głowie.
Chciałam, ale nie potrafiłam sobie przypomnieć ani jednego.
Przez ostatnie miesiące byłeś zapętlonym filmem w mojej głowie. Nie wyobrażałam sobie, żeby wspomnienie kiedyś przeminęło – ale to się właśnie zaczęło dziać. Zapominam.
Nie jestem już pewna, jakie ciastko przyniosłam Ci, gdy się poznaliśmy. Nie wiem, jaki odcień miały Twoje oczy, chociaż przecież znałam ich spojrzenie na pamięć. I nie pamiętam zapachu Twoich perfum, który wdychałam, zasypiając wtulona w Twoją bluzę.
Zastanawiam się, czy „tęsknić" nadal oznacza: „kochać". I czy ja nadal tęsknię za Tobą, czy może za świadomością, że byłam komuś potrzebna.
Wiesz, myślę, że nawet jeżeli te małe chwile zatrą się w mojej pamięci, wspomnienie Ciebie zostanie tam na zawsze. Pytanie, czy uczucia, które temu wspomnieniu towarzyszą, są słuszne.
Nie zrozum mnie źle – czuję, że kocham Cię wszystkimi tymi strzępkami emocji, które we mnie pozostawiłeś, ale przez to, że odszedłeś, dochodzę do wniosku, że wolałabym nigdy Cię nie spotkać.
Nie miałabym wyrzutów sumienia, że nie pamiętam Cię już tak dobrze.
I nie plułabym sobie w brodę, kiedy porównuję Finlay'a do Ciebie.
Pracujemy razem od trzech tygodni. W zasadzie można powiedzieć, że od dwóch, bo przez pierwsze dni nie odezwałam się do niego słowem – byliśmy w sklepie razem, ale jakby w dwóch oddzielnych światach. On powstrzymywał się od złośliwych uwag, może trochę z litości, a ja nadal byłam na niego wściekła.
Ósmego dnia jego złote włosy przytrzymywała zawiązana na kokardkę bandana. Wtedy uświadomiłam sobie, jak dawno z Tobą, właściwie do Ciebie, nie rozmawiałam. Tego dnia Twój obraz znowu przesłonił mi świat, a kiedy Finlay wrócił z zaplecza, chyba zauważył, że coś jest nie tak, bo odezwał się do mnie pierwszy raz od tego nieszczęsnego dnia, kiedy odwiózł mnie do domu.
– Wszystko w porządku? – zapytał, a ja w jego głosie usłyszałam troskę.
– Zdejmij ją – poprosiłam. I sama nie mogłam uwierzyć, że naprawdę to zrobił. Zawahał się przez chwilę, ale kilkanaście sekund później bandana leżała pod ladą, z dala od zasięgu mojego wzroku. I dopiero wtedy byłam w stanie spojrzeć na niego jak na Finlay'a, nie jak na Ciebie.
Ale od tego dnia nie mogę przestać szukać w nim Twoich cech.
I od tego dnia patrzę na niego jakby trochę przychylniej.
CZYTASZ
Wyglądasz pięknie, kiedy tęsknisz
Novela JuvenilMoje serce nie musi bić, żeby dalej Cię kochać. Ale moje serce musi Cię kochać, żeby dalej bić. Minęły dwa lata. Dwa najdłuższe, najgorsze lata w całym jej życiu, które przecież nigdy nie było kolorowe. Chcąc zacząć od nowa, ucieka do Londynu, któr...