Dean siedział na kanapie u Castiela i wcinał popkorn połowę z niego rzucając psiakowi.
- Dean, nie karm psa tym
świństwem!
- Świństwo? Przecież Ty kochasz
popkorn!
- Tak, ale nie jest zdrowy.
Cas wcisnął się na miejsce między Deanem a Buckym.
Dean opierał rękę oparcie, ale nie wziął jej zamiast tego bawiac się wlosami przyjaciela.
- Co robimy?
Zapytał patrząc w przestrzeń.
- Nie wiem, masz ochotę coś
obejrzeć?
- Niezbyt.
- Nie ma w tym mieszkaniu
więcej rzeczy wartych uwagi.
- Jest Bucky.
Dean poczochral psa za uchem.
- No i w ostatecznosci jesteś
jeszcze Ty.
Dodal szczerzac się.
- Może w takim razie niech
następnym razem Bucky zrobi
Ci popkorn?
Odparł Cas udając obrażonego.
- No ej, bo Cię dźgnę!
- Ciekawe jak skoro jedną ręką
glaskasz psa, a drugą
molestujesz moje włosy.
Dean zostawił włosy Casa, delikatnie wslizgnal mu dlon pod lekko odslonieta koszulke i zaczął go laskotac po brzuchu.
Cas zaczął się kręcić i próbował wyswobodzic, ostatecznie zarzucając Deana z kanapy. Nie przewidział jednak, że Dean pociągnie go za sobą i Cas wyląduje na podłodze razem z nim. Spojrzeli na siebie i zaczęli się śmiać.
Podnieśli się i usiedli spowrotem na kanapie. Dean oparł głowę o ramię Castiela przeskakujacego za pomoca pilota pomiędzy kanalami w telewizji i patrzył na jego oczy, którymi skradł jego serce.
Niby nie byli oficjalnie parą, sami nie wiedzieli czym są, ale byli blisko. Na tyle blisko by czuć sie komfortowo, więc się nie spieszyli, mimo że Cas coraz częściej miał ochotę zobaczyć jakby to było pocałować Deana, a Deanowi zdarzało się śnić o rzeczach, ktorych z przyjaciołmi się nie robi.
CZYTASZ
How I met your father
FanfictionCastiel Novak jest wzorowym pracownikiem Crowley Industries. Pewnego dnia do jego zespołu zostaje przydzielony intrygujący Dean Winchester, który wywróci jego życie do góry nogami.