Jakiś czas później nastąpił dzień wyjazdu Sama na uczelnię. Nastroje byly mieszane, Dean był z brata dumny, ale martwił się o niego, w końcu był dla niego trochę jak syn.
- Chciałbym Cię odwieźć, ale
rozumiesz, że byłoby to trudne?
No i... nie chce zostawiać
Castiela, ale koniecznie
zadzwoń jak dojedziesz na
miejsce.
- Dobrze mamo.
Dean zignorował sarkastyczny ton Sama.
- I uważaj na siebie.
- Stary, ja jadę na studia, a nie
jakieś polowanie na demony.
- Pakuj się młody i nie gadaj tyle.
- Dean, poradzę sobie.
- Okej, tylko uważaj na
gwałcicieli.
- Cześć chłopaki.
Cas wkroczył do pokoju przeładowany siatkami ze sklepu, na co Sam odpowiedział szerokim uśmiechem i krótkim "Cześć Cas", a Dean podszedł do niego i zabrał połowę zakupów, przy okazji dając mu buziaka w policzek na przywitanie, po czym razem ruszyli do kuchni.
- Dean, wiesz że Sam wyjeżdża
dziś wieczorem?
- Wiem?
- Tylko się na nas nie denerwuj.
Od jutra masz urlop przez cały
tydzień, ja też. Myślę...
przepraszam, wraz z Samem
uważamy, że dobrze by było,
gdybyś pojawił się na
rozpoczęciu studiów Sama,
a i krótkie wakacje Ci się
przydadzą. Błagam nie bądź zły,
ale zapłaciłem już za 5
noclegów w hotelu i
spakowałem nas obu do
impali...
- Żartujesz?? Kocham Cię!
Kocham Was obu!
- Tylko nie przepytuj moich
współlokatów o przeszłość
kryminalną.
- Tylko tych z bronią pod
poduszką.
- Już żałuję, że się zgodziłem.Pytanie do publiczności, gdzie Sam wybiera się na studia?
CZYTASZ
How I met your father
FanfictionCastiel Novak jest wzorowym pracownikiem Crowley Industries. Pewnego dnia do jego zespołu zostaje przydzielony intrygujący Dean Winchester, który wywróci jego życie do góry nogami.