#14

296 32 1
                                    

Z rana ruszyłem na uczelnie. Zajęcia miałem dzisiaj dość długo, cieszyło mnie to, nie lubię mieć za dużo wolnego czasu. Zanim przygotowałem wszystkie papiery, ubrałem się w czarny sweter i pierwsze lepsze spodnie.

Pomiędzy zajęciami miałem godzinną przerwę, więc skierowałem się powolnym krokiem do mojego gabinetu. Usiadłem spokojnie przy biurku i zająłem się piciem ulubionem kawy. Delektowanie się przerwał mi dźwięk pukania do drzwi. Niezbyt zadowolony, podniosłem się z fotela, aby zaraz ujrzeć przed sobą Byun Baekhyuna, ubranego w czarny luźny t-shirt i skórzaną kurtkę. Ekspresja mojej twarzy musiała wiele zdradzać, bo chłopak spojrzał na mnie ze zmieszaniem.
- Przepraszam za wczoraj. Poniosły mnie emocje i.. - powiedział skrępowany, wchodząc do środka. Oparł się o ścianę i westchnął zerkając na mnie spod czerwonej grzywki.
- Nie musisz kłamać, Baekhyun. - oparłem dłoń o ścianę tuż nad jego głową. Chciałem go blisko.
Nagle do pokoju wszedł nieproszony gość, a konkretnie jeden z moich studentów. Spojrzał na nas i otworzył szeroko oczy w zdziwieniu. Baekhyun szybko odwrócił głowę w stronę ściany, ja natomiast opuściłem rękę nisko, udając że ta sytuacja nie miała miejsca. Chłopak odwrócił się na pięcie, wykrztusił z siebie ciche przeprosiny i gwałtownie trzasnął drzwiami. Obydwoje westchneliśmy z ulgą. Twarz Baekhyuna była pokryta brzoskwiniowym rumieńcem.
- To wystarczający dowód na to, że powinniśmy wyluzować. - zaśmiał się nerwowo, zaczesując kosmyk włosów na ucho.
- Masz czas dzisiaj po wizycie u Pana Woo? Może skoczymy gdzieś na piwo?- 
Po chwili zastanowienia Baekhyun zgodził się na spotkanie. Dochodziła godzina wykładu, rozeszliśmy się bez słowa.

Wieczorem ruszyłem na prywatną wizytę. Baekhyun porządkował jakieś papiery, wyglądał perfekcyjnie w garniturze i białych rękawiczkach.  Wizyta przedłużyła się o jakieś pół godziny, razem z czerwonowłosym ruszyliśmy prosto w stronę baru. Wybraliśmy knajpkę, w której na żywo grano jazz. Usiedliśmy przy barze. Chłopak dokładnie rozglądał się po wnętrzu lokalu, podczas gdy moje spojrzenie utkwiło w jego smukłej sylwetce.
- Co podać? - odezwał się barman zerkając to na mnie, to na Baekhyuna. Zdecydowaliśmy się na wino, nie znałem się, więc właściwie barman wybrał za nas.

Miło było patrzeć jak Baekhyun rozkoszuję się winem, często zdążyło mu się oblizywać wargi.
- Co do dzisiejszej sytuacji... Nie chciałem żeby to się stało, wybacz. - powiedziałem, po czym upiłem łyk. Na twarzy mojego towarzysza zagościł uroczy rumieniec, ale nie usłyszałem żadnej odpowiedzi. Kolejną godzinę spędziliśmy rozmawiając na różne tematy. Okazało się, że mieliśmy wiele wspólnego. Gdy Baekhyun zaczął ziewać, postanowiliśmy ruszyć do domu. Odwiozłem go pod mieszkanie, jednak nie spodziewałem się, że otrzymam zaproszenie do środka. Ku mojemu zdziwieniu Baekhyun był tak pijany, że musiałem asekurować go na schodach.
- Yixing, przepraszam że jestem taki... - wymruczał, wieszając się na mojej szyji.

...

dirty hands Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz