Youne pov.
-Tae proszee... -w takiej sytuacji jestem gotowa prosić go na kolanach - No zgódź się.
-O nie,nie,nie... Nie ma mowy ,że tam z tobą pójdę,za duże ryzyko.
-Pff... będziesz chciał żeby pomóc ci w sprzątaniu dormu ,albo w zakupach.Jeszcze wspomnisz ten moment jak mi odmówiłeś! -krzyczałam a ludzie przechodzący koło mnie dziwnie się patrzyli. Stałam właśnie pod budynkiem BigHit i zastanawiałam się czy dożyje jutra. Ja i Jeon Jungkook sami.
-Rusz się. Im szybciej zaczniemy tym szybciej skończymy.-nagle usłyszałam tuż za swoimi plecami, przestraszyłam się i przyjęłam pozycje obronną.Chłopak przewrócił oczami z rozbawieniem i mnie wyminą.
-Jak on to... Ja nic nie słyszałam ... On jest niczym cień... Znika i pojawia się.- Zaśmiałam się, bo przypomniała mi się wczorajsza sytuacja jak "znikł" ze studia i popędziłam do budynku by "znów nie marnować jego cennego czasu".
~~~~~~~~
Podczas pracy nie wymienialiśmy zbędnych słów.Żadnych wyzwisk, po prostu nic co mogłoby wróżyć niepowodzenie misji. Ja starałam się nawet na niego nie patrzeć i zająć się pracą, a chłopak cały czas bujał w obłokach i mylił tekst, co nie ukrywam bardzo mnie irytowało i za każdy razem musieliśmy nagrywać dwa, a nawet trzy razy dany tekst.(kwestie ? nie mam pojęcia jak to napisać )
-Czy coś się stało ,że tak mylisz tekst ? - w końcu się odważyłam i zapytałam, jak to mówią "żyj młodo, umieraj krótko" czy jakoś tak.
- Nie. - odpowiedział oschle i krótko, usiadł na kanapie po czym ...zaczerwienił się ?!Ha...! Czyli jakaś dziewczyna tak namieszała w głowie naszemu kochanemu maknae. Ciekawe, ciekawe.
- Na pewno ?- drążyłam temat. Nie odpuszczę. Przynajmniej teraz mam pewność, że Jungkook ma uczucia. Spojrzał na mnie na co uśmiechnęłam się by dodać mu pewności siebie. I w końcu pękł. Ach to zawsze działa.
-Bo jest pewna dziewczyna- zaczął niepewnie-W sumie to jej prawie nie znam, pisaliśmy dopiero dwa razy,ale czuję że ona jest inna. Zadziorna, sarkastyczna i nie kiedy wredna lecz słodka, troskliwa i miła.Jest po prostu .... - zatrzymał się, chyba szukał odpowiedniego słowa.
-Skomplikowana . - postanowiłam dokończyć za niego. I tak się już biedny tyle dzisiaj namyślał.
-Dokładnie . Ona jest skomplikowana.- i znowu odpłyną, a mnie zalała fala irytacji.
-Dobra, na dzisiaj kończymy.- rzuciłam szybko i wyszłam zadowolona z sali słysząc jeszcze jak coś mówił a raczej krzyczał. A teraz caałe popołudnie tylko dla mnie i mojego łóżka.
~~~~~~~~~~
Obudziły mnie wrzaski i walenie w drzwi. Nie mam pojęcia kto to, ale obiecuje że zabije tę osobę. Wstałam z łóżka, założyłam kapcie koty i udałam się powolnym krokiem do drzwi.
-Youne ! Wiesz jak się o ciebie martwiłem ?! Dlaczego nie odbierałaś telefonu ? - krzykną Taehyung rzucając się na mnie i mocno przytulając.
-A co myślałeś? Że wolałam skoczyć z mostu, niż spędzić kilka godzin z Jeonem? O nie, ja chce dożyć przynajmniej trzydziestki.- odpowiedziałam na co oboje się zaśmialiśmy.- Skoro już jesteś to co robimy?
- W sumie to jest już - spojrzał na zegarek - 23.30, więc nie za bardzo gdzieś wychodzić,więc ...
-Czekaj, czekaj ! 23.30 ? Co ty tu robisz tak późno ?
-Martwiłem się. - powiedział nie wzruszony i ruszył w głąb mieszkania.
-"Martwiłem się ~" - zaczęłam go przedrzeźniać i sama udałam się do środka.
Po długiej dyskusji zdecydowaliśmy że Tae zostanie u mnie na noc. Właśnie oglądamy horror, a ja leże wtulona w chłopaka i zaczynam usypiać całkowicie nie słysząc powiadomień ciągle przychodzących na mój telefon.
CZYTASZ
I know you.|| ZAKOŃCZONE||
FanfictionMam na imie Youne. Jestem zwykłą osiemnastolatką. Pracuję w wytwórni BigHit. Pewnego dnia na KakaoTalk poznaję chłopaka ,który na początku naszej znajomości nie zdradza swojej tożsamości. Moje życie diametralnie się zmienia gdy dowiaduje się ,że go...