Rozdział 13

657 29 5
                                    

Youne pov.

Siedzieliśmy wszyscy w studiu i myśleliśmy nad nowym albumem. Jakie to ciężkie pracować umysłowo. Jedynie Jungkook spał w najlepsze, pewnie jest zmęczony po wczorajszej nocy.

Zaśmiałam się na wspomnienie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zaśmiałam się na wspomnienie. Nagle do pomieszczenia wpadła asystentka samego prezesa.

-Youne, jesteś wzywana. - rzuciła szybko, machnęła ręką bym szła za nią i wyszła, a ja zaraz potem ze spuszczoną głową i najgorszymi przypuszczeniami.

Dziewczyna wskazała na wielkie drewniane drzwi i posłała pocieszające spojrzenia. Weszła po woli do jasnego pomieszczenia, w którym siedziało dwóch mężczyzn. Jednym z nich był starszy mężczyzna z za długą brodą- prezes, oraz dużo on niego młodszy chłopak- Kwon Jiyong.

Byłam przerażona, spotkałam pana Kwona dwa razy w swoim życiu i już więcej nie chcę. Boję się go, do tego jest strasznie arogancki i zalicza każdą. Dosłownie każdą, która mu wpadnie w oko. Bez względu na wiek. Właśnie w tym momencie wyobraziłam go sobie w łóżku z sześćdziesięciolatką. Potrząsnęłam głową i usiadłam na krześle wskazanym przez prezesa.

-A więc pani Jang, zostaje pani przeniesiona. - powiedział spokojnie starszy i spojrzał na mnie obojętnie.

- Słucham. Dlaczego? Zrobiłam coś źle? Wytwórnia nie jest ze mnie zadowolona?- pytałam, w ogóle nie znałam przyczyny takiej a nie innej decyzji.

-Pan Kwon o to poprosił. Jestem coś winny wytwórni YG Entertainmen. Jiyong przyjechał dzisiaj specjalnie po to.- yy... o czym on do mnie mówi?!

- Nie rozumiem.- powiedziałam nie pewnie. Kompletnie nie wiedziałam o co mu chodzi i czym jest ta rzecz ,po którą przyjechał GD i co to ma wspólnego ze mną.

-Youne, oni chcą ciebie. - powiedział i spuścił głowę.

- Ale jak to ... Nie zgadzam się !! - wstałam i zaczęłam krzyczeć. GD zaśmiał się.

-Nic na to skarbie nie poradzisz

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Nic na to skarbie nie poradzisz.- powiedział Kwon i dalej się śmiał.

-Nie ma mowy nie zostawię chłopaków.- powiedziałam i wyszłam. Za plecami usłyszałam jeszcze głośniejszy śmiech Jiyonga. Dupek.

I know you.|| ZAKOŃCZONE||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz