-A pan to... - chciałam wiedzieć.
-Jestem z Instytutu Badań Nad Starożytnością - odparł.
Wytrzeszczyłam na niego swoje oczy. Jak to? To jednak Michał mówił prawdę?
-Proszę - wydukałam i wpuściłam go do środka.
-Kto przyszedł?! - zawołała mama.
Poprowadziłam pana do salonu. Podał dłoń mojej mamie. Pokazała mu, żeby sobie usiadł.
-Nazywam się Mikołaj Panen i jestem dyrektorem Instytutu Badań Nad Starożytnością, skrót IBNS.
-Co pana do nas sprowadza?
-Chciałem serdecznie poinformować, że Marta Kos wygrała wycieczkę do Grecji sponsorowaną przez nas.
-Brałaś w czymś udział skarbie? - spytała mama. Pokręciłam przecząco głową.
-A nie nacisnęłaś ostatnio na internecie w komunikat dotyczący Grecji?
-No nacisnęłam, ale nic się nie pojawiło - przypomniałam sobie.
-Przez kliknięcie wzięłaś udział w konkursie. Z twojej szkoły został wybrany jeszcze Michał Nowak.
-No tak - przytaknęłam.
-Chciałbym powiedzieć, że wycieczka zaczyna się za dwa tygodnie, czyli 10 kwietnia. Wystarczy, że stawicie się na lotnisku. Będzie tam na was czekał prywatny samolot z pełnym wyposażeniem. Będziecie w Grecji przez dwa tygodnie. Zobaczycie wiele ciekawych miejsc. Będziecie mogli uczestniczyć w wykopaliskach archeologicznych.
-Wszystko jest opłacone? - zapytała moja mama.
-Tak. Hotel będzie all inclusive. Zgadzasz się? - spojrzał na mnie.
-Będzie ktoś jeszcze oprócz nas?
-Tak. Jeszcze 6 innych osób.
-Mogę jechać - zaryzykowałam.
-Doskonale - klasnął w dłonie. - To widzimy się 10 kwietnia na lotnisku o godzinie 15:30. Weź kila ciepłych ubrań, ale i tych na cieplejszą pogodę.
-Dobrze.
-Do widzenia.
-Do widzenia - odprowadziłam go i zamknęłam drzwi.
-Co o tym sądzisz? - spytałam mamy.
-Wspaniale, że wygrałaś kochanie - cieszyła się.
-Coś mi tu nie gra - odparłam.
-To może poszukajmy informacji o tym instytucie na internecie.
Włączyła laptopa i wpisałam nazwę instytutu. Wyskoczyła mi strona główna. Pisało, że co roku organizują takie konkursy, gdzie można wygrać naukowe wycieczki do różnych państw. Sprawdziłam wszystko, co mogłam na tej stronie. Włączyłam mamie zdjęcia, bo chciała je zobaczyć. Młodzi ludzie, tacy jak ja pozowali przy różnych zabytkach. Uśmiechali się szeroko.
-Widzisz Martuś, nie ma się czego obawiać. To wszystko jest legalnie. Wygrałaś, więc się ciesz. Polecisz do Grecji na dwa tygodnie.
-Coś mi tu nadal nie pasuje. Coś tu nie gra - powiedziałam stanowczo. Nie wiedziałam wtedy, że mam rację, że to nie jest zwyczajna wycieczka.
Hejo miski. Szkoda, że jest was tak mało :(
CZYTASZ
"Zwyczajna" wycieczka do Grecji
AdventureCześć. Jestem Marta i mam 18 lat. Chodzę do liceum o profilu humanistycznym. Od zawsze interesuję się mitologią grecką i rzymską. Ciągnie mnie do starej historii, do przedmiotów starożytnych, których znaczenia nikt nie zna. Takie rzeczy intrygują mn...