Odpoczęliśmy trochę w hotelu, a później wróciliśmy samolotem do Polski. Żadne z nas nie powiedziało rodzicom o wyprawie po artefakty. Przemilczeliśmy to. dostaliśmy wynagrodzenie za nasze starania plus mały bonus, że mogliśmy zginąć. Nie powiem, ale fajnie było przeżyć taką historię. Po kilku dniach znowu zaczęliśmy chodzić do szkoły. Ustaliliśmy wspólną wersję tego, co robiliśmy w Grecji. Nikt nie zna prawdy i mam nadzieję, że tak zostanie.
Trzy miesiące później:
Jak zwykle poszłam do szkoły na 8 rano. Po dzwonku do sali wpadł Michał i usiadł obok mnie. Pani zaczęła tłumaczyć temat. Nagle poczułam wibracje telefonu. Wyjęłam go. Dostałam smsa. Michał też dostał smsa. Jednocześnie je otworzyliśmy.
"Zapraszam jutro na lotnisko. Lecimy do Włoch"
Uśmiechnęliśmy się do siebie. Coś czuję, że to nie koniec naszej przygody z historią.
Hejka hejka ludzie :P Wiem, że może ta książka nie była jakaś super wystrzałowa i w ogóle, ale mam dla was dobrą wiadomość. Od następnego tygodnia rusza moja nowa książka Tajemnica wampira 4: Zapomniany wróg. Mam nadzieję, że spodobają się wam tak samo, jak poprzednie trzy części.
Pozdrawiam wszystkich
Klaudia <3 <3
CZYTASZ
"Zwyczajna" wycieczka do Grecji
AventuraCześć. Jestem Marta i mam 18 lat. Chodzę do liceum o profilu humanistycznym. Od zawsze interesuję się mitologią grecką i rzymską. Ciągnie mnie do starej historii, do przedmiotów starożytnych, których znaczenia nikt nie zna. Takie rzeczy intrygują mn...