Rozdział Czternasty

583 42 19
                                    

Mam nową, ładną okładkę. Ha.

Poradnik ujeżdżania kota

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Poradnik ujeżdżania kota

Natalie ma głupi pomysł, Howlback ów pomysł bardzo aprobuje, a Soundwave tylko uważa,żeby dwóch idiotów nie zrobiło siebie nic złego. A potem zaczynają się problemy.

  •~(x)~•  

Soundwave nie lubił bezczynności, a jeśli ktoś się uparł to mógł go nazwać i pracoholikiem. Szczerze mówiąc jednak, można go było spokojnie nazwać pracoholikiem nawet bez upierania się; jego życie dzieliło się na pracę i odpoczynek w stosunku trzy do jednego. Zresztą, nigdy nie miał zbytnio wiele innych rzeczy do zrobienia; Ziemia i to, co na niej raczej go nie interesowało, a jedyną osobą, którą mógł nazwać przyjacielem, był Megatron.

A potem, nie dalej, jak cztery dni temu, w jego życie z buciorami wlazła ta ludzka dziewczyna, Natalie. Tak naprawdę, to nie zrobiła niczego, to KnockOut ją przywlókł bo go zobaczyła, ale to wystarczyło. No i fakt, że różniła się od innych ludzi – nie bała się, ani nie udawała odważniejszej niż jest. Była po prostu ciekawa, a wiedzę chłonęła jak gąbka, ciekawa absolutnie wszystkiego.

Soundwave westchnął, idąc powoli korytarzem Nemezis, kierując się w stronę mostka i kokpitu. Tylko cztery dni, a on już chciał nazywać ją przyjaciółką. Nie rozumiał tego i wydawało mu się to surrealistyczne, bo jego przyjaźń z Megatronem została wypracowana dopiero po wielu miesiącach. A Natalie? Po prostu przyszła, błysnęła zębami, a on następnego dnia leciał jak głupi ją ratować...

Soundwave zatrzymał się zupełnie nagle i gwałtownie, w pół-kroku. Skąd on w ogóle wtedy wiedział gdzie była, oraz, że była w niebezpieczeństwie? Dotychczas o tym nie myślał, ale teraz, gdy sobie przypomniał co zaszło, wydało mu się to co najmniej dziwne i na pewno niewytłumaczalne, przynajmniej dla niego i na tę chwilę. Po prostu w tamtym momencie poczuł, że Natalie jest w niebezpieczeństwie oraz, że musi coś z tym zrobić. Resztę, wydawałoby się, zrobił za niego instynkt.

Soundwave westchnął bezgłośnie, drapiąc się po podbródku, po czym poprawił wyświetlacz-maskę na swojej twarzy i wznowił swoją przerwaną drogę na mostek.

Był pewien, że zrozumie ten fenomen w swoim czasie, w miarę przebywania z dziewczyną. Może było to związane z bajkami, które kiedyś słyszał, o relacjach nawiązywanych między Cybertronianami a Ziemianami, nie wiedział. Wiedział, że najpewniej sam się tego dowie z czasem. A jeśli było coś, z czego Soundwave słynął (nie licząc efektywności i lojalności), to była to cierpliwość. Nie wspominając już nawet, że interakcje z Natalie nie były złe.

Soundwave wkroczył na mostek zastając tam widok, którego się nie spodziewał, ale który na pewno chciał, chociażby podświadomie, zobaczyć. Natalie, z łbem Howlbacka na kolanach, dogadująca się z Megatronem.

Starlight (Transformers: Prime - PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz