Cóż. Ten tego. Zaczęło się tak; był sobie USB, na którym miałam wszystkie swoje pliki. Wszystkie zdjęcia, rysunki, wszystkie prace pisemne. I ten USB zdechł. I nie da się nic z niego odzyskać.
A potem był Comic Con i spotkałam Jezusa (nawet mam zdjęcie!) ale to już mniej ważne.
Ważne jest, że nie porzucam Starlight. Tak, utrata wszystkich materiałów i 1/3 następnego rozdziału boli, nie powiem, że nie. Albo wszystkich innych moich opowiadań, nigdy nie opublikowanych wipów, snippetów czy pomysłów. Tylko tyle, że napisanie rozdziału, które zwykle zajmuje mi już i tak dostatecznie długo, się przeciągnie. Nie wiem do kiedy, naprawdę, ale na pewno nie porzucę opowiadania, które piszę od dobrych pięciu lat prawie. Mimo, że objętość wcale o takiej długości nie świadczy.
Ale na razie moim priorytetem są rzeczy bieżące - jak zapisanie się na studia czy powrót na tory z pisaniem Canon Patchworking with Uchiha Ren, mojego najpopularniejszego i obecnie najdłuższego opowiadania, które też w sumie zostało wymazane z moich plików.
Tak więc ten. Jak przeżyję, to będę. Może coś narysuję kiedyś, może wreszcie coś napiszę, ale choć Starlight ma u mnie sentyment jak nic innego, to jednak są rzeczy i opowiadania które są ważniejsze, a które też straciłam.
CZYTASZ
Starlight (Transformers: Prime - PL)
Hayran Kurgu(Okładkę zrobiła dla mnie moja dobra znajoma, Khaazara aka Judyta, której na Odpadach raczej jednak nie znajdziecie.) ◘ - ten znaczek przy tytule rozdziału oznacza, że w rozdziale znajdują się treści dla dorosłych związane z rozlewem krwi i ogólnie...