Sasuke
Odłożyłem słuchawkę i westchnąłem głęboko. Popatrzyłem na Naruto przeżuwającego tosta. Chyba był naprawdę głodny, bo nie zdążył nawet pochłonąć jednego kawałka, a już pchał do ust następny. Obraz ten był dosyć komiczny, a zarazem uroczy. Uzumaki przypominał chomika o pełnych policzkach.
W pewnym momencie zaprzestał tej czynności i popatrzył na mnie z lekko przekrzywioną głową.
- Co? - zapytał po zauważeniu, że się na niego patrzę sepleniąc przy tym.
Usiadłem na przeciwko jasnowłosego i podparłem się ręką o stół.
- Neji i Kiba dzisiaj wpadną - oznajmiłem bez entuzjazmu.
- O, to fajnie - ucieszył się Uzumaki.
W przeszłości między blondynem a Nejim i Kibą dochodziło do wielu konfliktów. W sumie zaczęli go dręczyć już w pierwszych dniach szkoły. Ja patrzyłem na to wszystko z obojętnością. Tak się właśnie zapoznałem z moim obecnym chłopakiem.
Po ukończeniu gimnazjum nadal utrzymywałem z nimi kontakt. Lata mijały, a dawne spory poszły w zapomnienie. Właściwie wcale się nie zmienili, nadal oboje to półgłówki. Rzecz jasna wiedzą o moim związku z Uzumakim. Z tego co pamiętam, chyba jakoś nie mieli większego problemu z zaakceptowaniem tego.
Neji i Tenten - zakochane gołąbeczki. Tak też zostało. Przez tyle czasu byli ze sobą razem, aż do dnia dzisiejszego. Od pięciu lat są małżeństwem, ale dzieci jeszcze nie mają. Chyba twierdzą, że są samowystarczalni, czy coś w ten deseń. Dobra, żartuję, po prostu na razie nie planują pakować się w rodzicielskie obowiązki. Rozumiem ich decyzję, sam nie widzę siebie w roli rodzica.
W sumie to trochę śmieszne, jak tak teraz o tym pomyślałem. Cóż, jestem gejem, nie muszę się obawiać, że Naruto zaciąży. Gdyby jednak los potoczyłby się inaczej, a teraz na przeciwko mnie, zamiast mojego mężczyzny siedziałaby ciężarna kobieta? Musiałbym się nią opiekować, dbać o jej zdrowie i spokój, przytulać ją i głaskać jej okrągły brzuch. Następnie życie przeleciałoby mi na zmienianiu pieluch i karmieniu dzieciaka. Nie, to na pewno do mnie nie pasuje.
Inuzuka Kiba był w kilku związkach. W większości były to ładne panie, ale raz był z mężczyzną. Obecnie jest singlem.
- Nie będzie ci to przeszkadzać? - zapytałem sugestywnym tonem, unosząc przy tym brew.
- Nie, dlaczego?
Chociaż nie skaczę z radości, jakoś przeżyję towarzystwo tej bandy. Jednak to, co mnie bardziej martwi, a raczej kto... To Naruto.
Zawsze, gdy przychodzi Kiba, Neji i Tenten (chyba nigdy się nie rozłączają) siedzą u nas do późna i zabierają ze sobą dużą ilość alkoholu. Nasze mieszkanie przypomina jeden wielki chlew albo dom alkoholików. A nawet jeśli opróżnimy już wszystkie puszki piwa, to nie jest dla nich problemem skoczyć do całodobowego i kupić dwa razy tyle.
Nie, stanem mieszkania też się nie martwię. To znaczy nie w ten sposób, że Naruto będzie z tego powodu niezadowolony, po imprezie zawsze wszystko sprzątamy. Chodzi o samego Uzumakiego. Jest dorosły, nie mogę mu zabronić sake, czy piwa, ale... ma dosyć słabą głowę niczym Kiba. Szybko staje się pijany i robi rzeczy, których potem nie pamięta. O kacu już nie wspomnę. Jak się weźmie za jedną butelkę, to już trudno go odepchnąć od następnych.
Kto by się tego spodziewał po tym niewinnym lisku?
Nie odpowiedziałem. Przekierowałem wzrok w losowe miejsce, którym była biała półka zapełniona po brzegi książkami.
CZYTASZ
Wybacz, Zakochałem Się W Tobie
FanfictionKontynuacja książki "Nie Zakochaj Się We Mnie". Tym razem bohaterowie wkraczają na ścieżkę dorosłości. Gimnazjalne przyjaźnie się rozpadły, a każdy poszedł w swoją stronę. Naruto wydaje się być szczęśliwy, ale Sasuke uważa, że nie do końca żyje tak...