#2 - Klasztor

1.3K 56 28
                                    

Kati

Wylądowaliśmy. Kai pomógł mi zejść ze smoka. Lloyd powiedział, że poleci teraz do moich rodziców i im wszystko powie. Ucieszyłam się. I to bardzo. Wszyscy zeszli ze smoków i skierowali się do klasztoru. Poszłam za nimi. Jay otworzył drzwi i weszliśmy. W środku wyglądało to dość zwyczajnie. Pusty plac i nic więcej. Trochę się rozczarowałam. Ale raczej nie dałam tego po sobie poznać... Tak myślę. Zane się odezwał:

-Wie ktoś gdzie jest Sensei?

-Pojechał na jakieś spotkanie - powiedziała dziewczyna w krótkich, czarnych włosach.

-Cześć Nya - powiedział Kai i podszedł do dziewczyny. - To jest moja siostra Nya. Nya to jest... - zwrócił się do mnie. - Jak się nazywasz?

-Kati - odpowiedziałam.

-Witaj, Kati - Nya podeszła do mnie i dała mi rękę.

Kiedy mi ją podała poczułam coś dziwnego. Tak jakby coś wypełniło mnie od środka i miało eksplodować... Nic już nie słyszałam i zrobiło mi się ciemno przed oczami. Zobaczyłam tylko, że Kai coś pokazuje. Potem już leżałam na ziemi.

Jay

Kiedy Kai dał mi znak bym złapał dziewczynę szybko do niej podbiegłem. Kiedy ją dotknąłem o mało ja też nie straciłem przytomności. Poczułem coś dziwnego. Jakąś więź? Sam nie wiem. Położyłem ją na ziemi, bo gdybym tego nie zrobił sam bym upadł. Ta dziewczyna jest dziwna.

Kai

Kiedy Nya podała rękę Kati, ta zaczęła się zachowywać dziwnie. Jej oczy zrobiły się czarne i osłupiała. Po chwili prawie upadła, ale dałem znak i Jay złapał ją w ostatniej chwili. Położył ją na ziemi. Nadal miała otwarte oczy. Były czarne, wypełnione pustką. Przestraszyłem się tak jak i wszyscy. Najbardziej przestraszona była moja siostra. Poleciłem jej by na razie trzymała się od Kati z daleka. Przytaknęła. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem ją do jej nowego pokoju. Ja też coś poczułem kiedy ją dotknąłem. Coś dziwnego, ale nie umiem tego opisać. Coś złego się z nią dzieje. Niepokoi mnie to.

Kati

Obudziłam się w jakimś pomieszczeniu. Tak przypuszczałam, bo nie mogłam otworzyć oczu. Próbowałam z całych sił, ale nie byłam wstanie. Starałam też sobie przypomnieć co się stało, ale bez skutku. Czułam się bezsilna. Poczekałam chwilkę i ponownie spróbowałam otworzyć oczy. Tym razem się udało. Oślepiło mnie światło i musiałam je zamknąć. Powolutku starałam się je otwierać i w końcu je otworzyłam. Tak, byłam w pomieszczeniu. Przy mnie siedział Kai. Kiedy zobaczył, że się obudziłam od razu się ożywił.

-Jak dobrze, że się obudziłaś... Martwiliśmy się o Ciebie - powiedział z troską.

-Hej Kai. Co się stało?

-Nic nie pamiętasz? - spytał zmartwiony.

-Nie...

-A więc Nya podała ci rękę a ty jej i nagle twoje oczy zrobiły się czarne i upadłaś. Jay Cię złapał i położył na ziemi. Ja zaniosłem Cię do łóżka - stwierdził.

-Ile już tak leżę? - spytałam słabym głosem.

-Hmm... Tak około... 7 godzin.

-Ile?! Tak długo? Huh... Czyli jest poranek. Ok - mówiąc to usiadłam na łóżku. To był błąd. Zakręciło mi się w głowie i natychmiast się położyłam.

-Musisz jeszcze poleżeć. Poczekaj pójdę i zawołam resztę - wstał i wyszedł.

Zostałam sama. Z pozycji leżącej zaczęłam obserwować pokój. Ściany były koloru błękitnego. Obok mnie stała szafka nocna. W rogu pokoju stała komoda. Postanowiłam ponownie spróbować usiąść. Tym razem nie kręciło mi się już w głowie. Chciałam wstać, ale poczułam się słabo i upadłam. Nie mogłam się podnieść, byłam bezsilna. Leżałam tak chyba z 5 minut. Po tym czasie przyszedł Kai wraz z Jay'em, Zanem i Colem.

Życie wśród Ninja: Lego Ninjago///ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz