Tomoe x Reader "Siostra" (lemon)

829 36 16
                                    


Nazywam się [t.i] i jestem młodszą siostrą Mizukiego. Moje długie [k.w] włosy związane są w długi piękny warkocz. Gdy dowiedziałam się że Mizuki ma nową panią ucieszyłam się jak nigdy, wiedziałam że dobrze będzie się spisywał w swojej roli. Szłam właśnie obok świątyni Mikage postanowiłam że pójść i osobiście pogratulować starszemu bratu. Kiedy byłam już przy bramie tak się zamyśliłam że wpadłam na kogoś.

- Przepraszam.

Powiedziałam nie podnosząc wzroku. Szczerze bałam się bo kiedyś zostałam wybrana do bycia chowańcem Bóstwa któremu miałam pomagać. Gwałcił mnie , torturował, katował i poniżał przed innymi. Od tamtego czasu bałam jakichkolwiek mężczyzn. Zamknęłam oczy przygotowana na cios kiedy usłyszałam.

- Nic się nie stało ...

-[t-t.i]

- [t.i] bardzo piękne imie tak jak jego właścicielka. Ja jestem Tomoe.

Gdy usłyszałam jakie miłe słowa mówi tek ktoś o mnie poczułam się szczęśliwa że w końcu nikt mnie nie uderzył. Postanowiłam zapytać o brata.

- C-czy Mizuki tu jest?

Zapytałam nie śmiało. Twarz chłopaka od razu się zmieniła jak by ktoś wylał na niego wiadro zimnej wody.

- Tak proszę za mną.

POV TOMOE*

- C-czy Mizuki tu jest?

Zapytało a ja poczułem się jak bym dostał dosłownie z liścia w twarz co taka śliczna dziewczyna widzi w tym głupim wężu.

Weź się w garść lisie odezwij się bo uzna że nie chcesz jej pomóc.

Toczyłem walkę ze swoim umysłem aż w końcu powiedziałem...

- Tak proszę za mną.

Odpowiedziałem automatycznie po czym poprowadziłem ją do wejścia świątyni gdzie powitali nas...

- Panie Tomoe co to za dziewczyna?

Zapytała Onikiri wraz z Kotetsu.

- To jest [t.i].

-[T.I]!!!

Nagle nie wiadomo skąd pojawił się ten cholerny wąż.

- Oniisan tak za tobą tęskniłam.

A więc to jest jej brat. Nie mogę tego zrozumieć jak taka piękność jak ona ma za brata takiego idiotę jakim jest Mizuki (Mizuki gomenasai ale musiałam dla dobra opowiadania ).

*TS*

POV READER*

Byłam w pokoju dla gości. Nanami pożyczyła mi piżamę i życzyła miłej nocy. Zaczęłam się powoli rozbierać ukazując swoje blizny od nacięć. Brzydziłam się siebie. Tego że jestem bez radna i nic nie warta. Łzy płynęły z moich dużych pięknych [k.o] oczu.

Usłyszałam kroki potem otwieranie drzwi jednak nie podniosłam wzroku za bardzo przeżywałam to co działo się dawniej.

- [t.i]? Na Bóstwo Ziemi.

Krzykną Tomoe po czym podszedł do mnie i zamkną w swoich objęciach.

-Cii... już dobrze jestem proszę powiedz mi co się stało i skąd masz te blizny.

Ja opowiedziałam mu wszystko a on nie wypuszczał mnie z objęć i chłoną każde moje słowo głaszcząc mnie przy tym po włosach.

- [t.i] wiem że zabrzmi to głupio i arogancko ale zakochałem się w tobie i chciałbym się z tobą kochać ale jeśli nie chcesz lub nie czujesz się na siłach to

zrozumiem.

Powiedziawszy to wstał i już miał się kierować do drzwi kiedy ja niepewnie wyciągnęłam rękę...

- Tomoe proszę zostań też cię kocham i pomimo tego że się boje chce się z tobą kochać.

Wyszeptałam tak że tylko on usłyszał. Lis odwrócił się do mnie po czym wpił się delikatnie w moje usta tak jakby się bał że mogę być tylko złudą. Położył mnie po czym zjeżdżał z pocałunkami po moich bliznach aż dotarł do piersi. Spięłam co nie uszło uwadze chłopaka.

- Spokojnie [t.i] obiecuje będę to robił najdelikatniej jak umiem.

Odparł po czym zaczął ssać moje piersi a ja cicho jęczałam. Jego dłonie powędrowały do mojej jamy i zaczęły ją delikatnie masować przez co poczułam jak by w moim podbrzuszu znajdowała się tona motyli. Gdy oderwał się od moich piersi powiedział....

- Teraz wejdę w ciebie ale się nie bój obiecuje że nie zaboli.

Kiedy to powiedział złożył na moich ustach delikatny pocałunek niczym płatek sakury. Wszedł we mnie powoli po chwili kiedy się przyzwyczaiłam zaczął się delikatnie poruszać całując przy tym całą moją twarz.

- Jesteś taka piękna kiedy się rumienisz i taka ciasna że aż mam ochotę zostać tak na zawsze.

Po tych słowach jeszcze jakiś czas poruszał się we mnie do puki oboje nie doszliśmy po czym wstał okrył mnie kołdrą i ucałował w policzek.

- Kocham cię moja mała nimfo.

-Ja ciebie też lisie.

Tomoe miał się zacząć ubierać kiedy ni z gruchy ni z pietruchy Mizuki wparował do mojego pokoju. Kiedy zobaczył chłopaka bez ubrań aura w pokoju natychmiast stała się

ciężka. Wyszedł na chwile z pokoju a ja popatrzyłam na chowańca on na ciebie a po jakichś 20 sekundach pojawił się mój starszy brat z patelnią.

- TY CHOLERNY LISIE JEŻELI ZROBIŁEŚ COŚ MOJEJ MAŁEJ SIOSTRZYCZKĘ WYKASTRUJE CIĘ OSOBIŚCIE.

Krzykną po czym zaczął gonić lisa wymachując przy tym patelnią a ja szczęśliwa w końcu oddałam się w objęcia Morfeusza.

***
724 słowa.

Za błędy przepraszam, a za tego szota podziękujcie Moja-Nadzieja

:-* Buziaki.

One Shoty pl :-* (ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE !!!!!)Where stories live. Discover now