One Shoty pl :-* (ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE !!!!!)

Seiya Kou x Reader "Mikołaj"

Moja-Nadzieja
To dla ciebie :-*

6 grudnia. Mikołajki, dzień w którym każdy dostaje prezenty. I to już jutro... a ja nie mam co kupić mojemu chłopakowi. Hmm tylko co on lubi? Chyba mnie.. Dobra ostatecznie powiem że nie wiedziałam co kupić.

*Następny dzień*

Seiya przez cały dzień mnie unikał. Zawsze zasłaniał się czymś do roboty. Nawet nie było go na ostatniej lekcji. Posmutniałam bardziej gdy zobaczyłam go na ostatniej przerwie z jakąś dziewczyną. Uśmiechał się i jawnie z nią flirtował. Dała mu jakieś pudełko,a gdy je otworzył wyglądał na szczęśliwego. W moich oczach pojawiły się łzy. Podeszłam do niego i wykrzyczałam.

-Jeśli nie chciałeś być ze mną, to mogłeś mi najpierw powiedzieć, a nie pokazywać tych jawnych flirtów.

Uciekłam. Słyszałam tylko jak woła moje imię, ale się nie odwróciłam. Wróciłam do klasy chwilę przed dzwonkiem. Na lekcji przyszli jacyś przebierańcy. Wśród nich zauważyłam Kou, który był mikołajem. Obok za aniołka była przebrana dziewczyna z którą rozmawiał na korytarzu. Zaczęli rozdawać prezenty. Kou podszedł do mnie wraz z tą dziewczyną. Odwróciłam głowę

-To dla ciebie.

Uśmiechnięty podał mi pudełko które dostał od tej dziewczyny.

-Po co mi to dajesz storo dostałeś to od niej?

Wskazałam na dziewczynę, na co po chwili oboje wybuchli panicznym śmiechem jakbym powiedziała najlepszy żart świata.

-Posłuchaj...

Odezwała się dziewczyna.

-...Mnie i Seiye nic nie łączy. Moja mama prowadzi sklep jubilerski za granicą i Seiya poprosił mnie bym mu coś załatwiła.

W tej chwili poczułam się mega głupio. Oskarżyłam ją o coś czego nie zrobiła.

-J..ja przepraszam. Myślałam że ci się znudziłam.

Nigdy mi się nie znudzisz.

Wziął z pudełeczka naszyjnik który zawisł po chwili na mojej szyi. Nad nami zawisła jemioła.

-No nic.. jak trzeba, to trzeba.

Wpiłam się namiętnie w usta mojego ukochanego.

Podsumowując: Gdybym miała wybrać najlepszego mikołaja byłby to ten.

***

275 słów. Dość krótko ale na temat.