______
[Okno Czatu - Dupek]Dupek: Cześć, potrzebuję zadania z chemii. Masz może?
Ja: Tak, jasne.Użytkownik Cnotka wysłała załącznik.
Ja: Coś jeszcze?
Dupek: Na dzisiaj tyle. Dzięki.______
Jedyne, co mnie w tej wiadomości zaskoczyło to zmiana przedmiotu. Zawsze prosił o matematykę, a teraz o chemię. Czyżby wziął się do pracy z matematyki i sam robi zadania? Wątpię, ale i tak czuję, że go zmotymowałam. Przynajmniej sama będę odczuwać dumę, nawet jeśli to tylko mój wymysł, a on dalej jest tak tępy, jakim był podczas poznania. Matka zawsze powtarzała mi, że inteligencja nie idzie w zgodzie z naturą. No cóż.
Trzepnęłam ręką w garść włosów.
W takim razie jestem chyba wybrykiem natury. Zaczęłam podświadomie dusić się śmiechem z tego, co do siebie powiedziałam. Czasami czuję, że najlepiej dogaduję się z samym sobą. To dobrze, natura ludzka. Dopóki nie słyszę głosów jeszcze nie potrzeba mi leczenia.
***
- Cara, leniuchu. Wstawaj. - wskoczyłam na nią na łóżko, przy okazji upewniając się, czy jeszcze żyje.
- Jackson. Ja Cię kiedyś zamorduję, zobaczysz. - z wielkim płomieniem w oczach zepchnęła mnie swoim tyłkiem z łóżka i uderzyłam głową o kant szafki, na szczęście bezboleśnie.
Odwróciła się w moją stronę, a ja wybuchłam wielkim śmiechem na widok wielkiego siniaka na jej czole, który pozostał po młotku.
- Hahaha, lepiej nie patrz w lusterko.
- Coś Ty mi zrobiła. - zabrała lusterko i strzeliła na mnie krzywy wzrok, po czym także zaczęła się głośno śmiać i odwróciła lusterko w moją stronę.
Na moim czole zaczął robić się równie duży siniak, co na jej twarzy. Załamałam się, bo wyglądał okropnie, ale również zaczęłam się z tego śmiać. Mamy siniaki w tym samym miejscu, jak przyjaciółki!
- Jak matka to zobaczy to nas wyśmieje. Pasuje to jakoś zakryć.
- Fakt. To co? Podkład? - zachichotała.
- Czytasz mi w myślach. - ruszyłyśmy w stronę łazienki.
- Graaaace! - usłyszałam wołanie matki.
- Coooo! - odkrzyknęłam.
- Zaraz będzie kolacja! Schodźcie już!
- Zaraz zejdziemy! - zdezorientowana zaczęłam pośpieszać Carę. - Ruszaj dupsko, czasu nie mamy.
- Spokojnie. - nakładała już swoją porcję tapety.
- Dobra, koniec. I tak wyglądasz okropnie, z siniakiem czy bez. - trzepnęłam ją i odciągnęłam od lusterka.
Nałożyłam szybko trochę podkładu zakrywając przy tym zasiniaczenie i zeszłyśmy na dół.
CZYTASZ
Secret Diary |S.M.
FanfictionDo Toronto przeprowadza się angielska rodzina słynnych naukowców, a wraz z nimi ich osiemnastoletnia córka - Grace. Zamieszkują w bogatej dzielnicy, na której mieszka także szkolny podrywacz - Shawn Mendes. Dziewczyna od samego początku jest nim moc...