Dzień był pogodny. Wiał lekki wietrzyk i świeciło słońce idealny dzień na pisanie matury. Rok szkolny powoli się kończył. Gabrielle miała zamiar iść na studia dziennkarskie. Zaledwie miesiąc temu skończyła 18 lat. I od tego czasu czuła się nieco dziwnie i często wymiotowała. Tłumaczyła to sobie tym, że pewnie się czymś zatruła.
***
- O matko! Nareszcie po wszystkim - Lily znów polizała loda. Razem z Gabrielle były w kawiarni:- Masz rację. Ale w sumie poszło mi chyba okej - nagle Gabrielle złapała się za brzuch i wbiegła do kawiarni, a za nią Lily. Wpadły do łazienki po czym Gabrielle zaczęła wymiotować:
- Znowu? Może wcale się niczym nie zatrułaś? -
- A co sugerujesz? -
- No w sumie... Nie to niemożliwe -
***
- O nie!!! To nie możliwe!!! KU**A - jęknęła Gabrielle przyglądając się temu co trzymała w ręku. Odezwała wzrok bo nie mogła na to patrzeć. Ale gdy w końcu uszczypnęła się mocno i spojrzała jeszcze raz ponownie dwie ogromne jak woły czerwone kreski ukazały się jej oczom.
***
- Nie możliwe! Jesteś tego pewna? - Lily jęknęła do słuchawki telefonu:- No zrobiłam test - mruknęła zrezygnowana siedziała na łóżku. Już wiedziała co będzie ją czekać przez następne 9 miesięcy. Do końca rozpoczęcia dorosłego życia został jej jeszcze tylko miesiąc:
- Powiedziałaś o tym mamie? -
- Jeszcze nie -
- Zrób to jak najszybciej -
- Ehem -
***
Gabrielle czytała książkę gdy do jej pokoju z hukiem wpadła Pani Turner:- Myślałam, że jesteś chociaż trochę odpowiedzialna! - wrzasnęła. Dziewczyna jeszcze nigdy nie widziała jej tak wściekłej. Zazwyczaj jej mama na wszystko co zrobiła reagowała obojętnością:
- O co chodzi? - zapytała Gabrielle znad książki:
- O to! - jej matka w ręku trzymała zużyty test ciążowy. Dziewczyna przypomniała sobie, że zostawiła go w łazience:
- Um miałam zamiar Ci powiedzieć -
- Naprawdę! Jak to się stało?! -
- Nie pamiętam -
- Świetnie! Po prostu świetnie! Kto jest ojcem? -
- Nie pamiętam -
- Wstyd mi za ciebie! Nawet nie pamiętasz czyjego bachora nosisz! - warknęła i wyszła z pokoju, trzaskając drzwiami.
***
Gabrielle zapukała do drzwi. Po chwili staną w nich Will:
- Cześć - uśmiechnął się pogodnie:
- Musimy pogadać - mruknęła, a on od razu zrozumiał, że to musi być coś ważnego.
Usiedli przy stole w jadalni. Will zrobił gorącą herbatę:
- No więc? - zapytał:
- Jestem w ciąży -
Zapadła cisza, którą po kilku minutach przerwał chłopak:
- Żartujesz? Co nie? -
- Nie -
- Ku**a! Jest moje? - wskazał na brzuch Gabrielle:
- A czyje miałoby być? -
- Ehhh nie wiem? A może byś je usu...- Will niedokończył bo dziewczyna mu przerwała:
- Nie chcę go usuwać -
- Ok -
***
Gabrielle i Will siedzieli przy stole popijając herbatę gdy nagle otworzyły się drzwi. Do środka wparowało dwóch mężczyzn w mundurach policyjnych:- Williamie Wood jest pan aresztowany pod zarzutem zamachu terrorystycznego - powiedział pierwszy z nich. I zanim chłopak zdołał coś powiedzieć chwycił to wielkimi łapami i założył mu kajdanki po czym wprowadził na zewnątrz. Gabrielle poderwała się z miejsca i podbiegła do drzwi ale radiowóz już odjechał.
CZYTASZ
The Taste of Freedom
RomantizmGabrielle to 17 letnia dziewczyna. Co się stanie z jej życiem gdy wyjedzie na wakacje ze swoimi znajomymi? Czy podróżnik okaże się dla niej kimś ważnym? Tego dowiecie się w książce. Uwaga! Mogą się pojawić wulgaryzmy! Częściowy pomysłodawca: nie_za_...