X

659 35 7
                                    

- Faktycznie olśniewająco - powiedział Harvey lustrując mnie wzrokiem po czym przytulił mnie na przywitanie.
- Czasami mi wychodzi.
- Zawsze. Panie przodem. - odpowiedział otwierając mi drzwi od szkoły.
Lekcje zeszły nam szybko, wiadomo prace domowe i te sprawy oczywiście nam zadali, ale na szczęście jutro jest jakieś święto i mamy wolne. Stałam w łazience w szkole przed lustrem ostatni raz poprawiając rzęsy zalotką i podkreślając usta LipKitem od Kylie. Ostatnie spojrzenie i wyszłam przed szkole gdzie czekał na mnie Harv.
- Zdradzisz mi na co idziemy?
- Pewnie, idziemy na Trolle. - powiedziałam z wielkim uśmiechem i podskokiem.
- Serio? 15 lat i na jakąś bajkę mnie ciągniesz?
- Bajki to życie ok. A teraz nie rób takiej miny tylko sie ciesz, bo to będzie supi wieczór.
W kinie ja oczywiście wymyślałam że nie zjem normalnego popcornu bo ja muszę zjeść karmelowy i mieć miejsca na tyle na środku. Kochany Harvey wszystko załatwił i z uśmiechem i wielkim pudełkiem karmelowego popcornu szłam za rękę z Harvey'em do sali. Zajęliśmy swoje miejsca i zaczęły sie 10minutowe reklamy czyli to czego chyba każdy nienawidzi w kinach.
- Jeszcze nie wiem co jest w tobie takiego wyjątkowego ale się dowiem Lil.
- Ustaw się w kolejce miś. - popatrzyłam mu w oczy i się przytuliłam. Cały film obejrzeliśmy przytuleni, ja śmiałam się co jakieś piec minut nawet z niczego ale całe kino mnie uciszało. Stwierdziłam że Harvey jest zbyt sztywny więc rzuciłam go popcornem na co on odpowiedział tym samym i zaczęła sie wojna, której końcem było przytulenie mnie i śmiech.
Naprawdę dobrze sie z nim bawiłam. Odprowadził mnie do domu i pod drzwiami przez 5 No dobra ewentualnie 10 nie chciałam go puścić.
- Chyba wiem co jest z tobą takiego wyjątkowego.
- Zaskocz mnie.
- Jesteś przerażająco słodka, ale masz w sobie nutkę agresji i zawziętosci co ciągnie do ciebie jakieś 3/4 szkoły.
- Skoro tak uważasz, ale najważniejsze że ciągnie do mnie ciebie. - podniosłam głowę i dałam mu buziaka w policzek żegnając sie i wchodząc do domu.
Cały czas myślałam o czasie spędzonym z nim i o tym, że w sumie jeszcze nie jesteśmy razem a już mi sie podoba bardziej niż mój poprzedni chłopak.
Wzięłam szybki, wieczorny prysznic i przebrałam się w piżamę w kratę. Dostałam miłego SMS od Harvey'a, życzył mi kolorowych snów i ma nadzieje że jeszcze to powtórzymy. Odpisałam, że czekam na to i nawzajem. Chodziłam z uśmiechem przez cały wieczór w domu i miałam max dobry humorek.
Wyjęłam telefon z kieszeni, ponieważ zawibrował.
Od: Nieznany Numer
Jak ci minął dzień księżniczko?
Serio? Znowu zaczyna?
Do: Nieznany Numer
Max dobrze a tobie? ;)
Od: Nieznany Numer
Troszkę gorzej, ale to nieważne. Co było w twoim dniu takie genialne? ^^

JACOB'S POV.

Do: Księżniczka
Troszkę gorzej, ale to nieważne. Co było w twoim dniu takie genialne? ^^
Lubiłem z nią pisać. Nie znałem jej, wiem tylko że ma na imię Lily. Może niektórzy wzięliby mnie za świra, ale kiedy postanowiłem obejrzeć pare profili na instagramie i pare na Musically swoich kochanych fanów natrafiłem na nią. Jest taka ładna, to nie tak, że patrzę tylko na wygląd. Odkąd zacząłem z nią pisać, wiem że ona jest inna. Nie mogę powiedzieć jej kim jestem. Chcę po prostu, żeby poczuła, że jestem dla niej oparciem i może na mnie liczyć. Kiedyś zamierzam jej powiedzieć, ale boję się, że będzie tak jak zazwyczaj nawet jeżeli nagrywam odcinki na yt z pisaniem/dzwonieniem do fanów. Piski, fangirling i wszystko. Nie lubię tego, nawet bardzo.
Od: Księżniczka
Czemu gorzej? Opowiadaj. U mnie sup, byłam na randce, pierwszej randce w życiu ❤️
Była na randce... W sumie nie wiem czego sie spodziewałem, że dziewczyna jak Lily nie będzie nikogo miała... jestem maksymalnie głupi.
Do: Księżniczka
Nic takiego, żebyś sie przejmowała. Miłego wieczorku i tęczowych snów...
Od: Księżniczka
Głupku foszka walnąłeś? No weź ;)
Do: Księżniczka
Chodzi o to, że miło było z tobą popisać mimo tego, że nie wiesz kim dokładnie jestem. To dziwne bo nie chcę tracić z tobą kontaktu, ale jeżeli nie mogę ci powiedzieć o mnie to to nie ma sensu :(
Wysłałem... nie odpisuje piątą minutę, pewnie nawet się nie przejęła...
- Kochanie, zrobiłam ciasto. Zejdź na dół porozmawiamy.
- Idę mamo.
Zostawiłem telefon na łożku i zszedłem na dół do salonu gdzie siedziała moja mama i menedżer.
- Chciałabym żebyś jeszcze raz przemyślał na spokojnie z nami twoją decyzje o odwołaniu całej trasy.
- Macie racje, za szybko zdecydowałem. Chcę, żebyście jutro z samego rana na moją stronę wstawili bilety i do trasy dodali Waszyngton. Nie zepsuje sobie kariery przez kogoś takiego jak ona. Trzeba iść na przód. A teraz komu nałożyć ciasto? Moje ulubione brownie.
- Cudownie, w domu odrazu biorę sie za bilety. Na szczęście szybko przejrzałeś na oczy Jacob. A co mi tam, nałóż mi kawałek znowu żona będzie mówiła że ja i dieta do siebie nie pasujemy hahahha.
W miłej atmosferze obejrzeliśmy film, jedliśmy ciasto i sie śmialiśmy. Kompletnie zapomniałem o tym co napisałem do Lil.
Mam tylko nadzieję, że spotkam ją na trasie, poznam ją tak naprawdę. Teraz muszę zapomnieć o Dianie i skupić sie na nie zawaleniu trasy i na tym by nie zawieźć fanów.

LILLY'S POV.

Czemu on mi nie odpisuje? Wysłałam mu chyba z 20 SMS, nie wiem kim jest, ale chce sie tego dowiedzieć i na 637287% nie chcę przestawać z nim pisać. Położę się, może do rana mi odpisze.
Byłam tak zmęczona, że do Krainy Morfeusza odpłynęłam chyba nawet w mniej niż pięć minut.

^^^
Wiem, dodaję rozdział teraz a nie wczoraj. Ale byłam na treningu i byłam tak zmęczona, że wykąpałam się i zasnęłam. Wstałam jakąś godzinkę temu dlatego macie tutaj rozdział przeprosinowy na prawie 1000 słów, miłego dnia. Proszę o komentarze, chcę wiedzieć co myślicie ❤️

Come, Get me. | Jacob SartoriusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz