XI

780 41 17
                                    

NOTKA POD ROZDZIAŁEM
-Przysięgam że kiedyś zamiast spokojnie mówić do ciebie żebyś przestał mnie budzić po prostu rozwalę cie o ścianę! - krzyknęłam do budzika kiedy wybiła godzina 6:45 a on zaczął sprawiać że bębenki w uszach mi eksplodowały. Czasami serio mam wrażenie że on sie ze mnie najzwyczajniej w świecie śmieje. Chamski budzik.
Zczołgałam (idk czy przez 's' czy 'z') się  z łóżka i w półśnie poczłapałam do garderoby. Dzisiaj wybrałam obcisłą bokserkę, czarne spodnie z dziurami na kolanach i ściętymi nogawkami, pudrową różową bluzę, która będzie zwisała z moich bioder, ponieważ dzisiaj jest w miarę ciepło i oczywiście dwie różne skarpetki.
Poszłam do łazienki załatwić wszystkie czynności związane z poranną toaletą oraz umalowaniem się.
Lekki bronzer, rozświetlacz, tydz do rzęs i Candy K na ustach? Powinno wystarczyć.
Nie miałam czasu na dokładne prostowanie włosów więc zrobiłam sobie zwyczajne dwa koczki na górnej części głowy i zeszłam do kuchni na śniadanie.
- Ładnie pachnie. - powiedziałam stając w progu i patrząc jak moja rodzicielka przygotowuje grzanki oraz gotując gorącą czekoladę. - aż grzech nie zjeść z tobą, jestem spóźniona cześć.
- Bardzo zabawne, masz jeszcze 10 min do lekcji za 5 cię zawiozę siadaj bo zaczynasz mn denerwować z tym jedzeniem Lils. - powiedziała żartobliwie z uśmieszkiem, ale posłusznie usiadłam i zjadłam grzanki skoro zaproponowała mnie podwieźć.
       A FEW MOMENTS LATER (przyznać sie kto powiedział sobie to w głowie tym śmiesznym głosikiem co zawsze jest na yt w odcinkach oprócz mnie XD)
- Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie.
- Thomas do ławki. - Wklęsła chyba dzisiaj nie w humorze. Usiadłam do ławki najciszej jak mogłam.
- A co to za spóźnianie jest? - szepnął Harvey, no tak w sumie nie mogło sie obejść bez komentarza.
- Spałam ok. - odwróciłam sie i posłałam mu chamski uśmieszek.
- Ładnie wyglądasz.
- Tandeta jak na podryw, następnym razem bardziej sie postaraj słoneczko.
- Thomas, Cantwell jeszcze jedno słowo a wywalę was z klasy. Zagłuszacie mi lekcje. - naszej kochanej Wklęsłej chyba mąż nie doruchał wczoraj, bo dzisiaj jakaś nie w humorku jest.
- Jak mamy pani lekcje zagłuszać skoro słychać panią na drugim końcu szkoły. Każdy wszystko słyszy, jak jest pani głucha to polecam lekarza a nie krzyczenie na lekcji.
- Uuuuuuuuu.... - klasa jak zawsze pomocna.
- Słuchaj Cantwell, ja nie jestem twoją koleżanka, do Thomas też sie tak odzywasz? Nie sądzę, wyjdź z klasy w tej chwili. Dzwonię do rodziców.
- Do Lil się tak nie odzywam, bo ona jest idealna a pani ma problem chyba we wszystkim, niech łani idzie do męża i z nim o tym porozmawia, bo ostatnio chyba go z inną widziałem. Do widzenia. A rodziców pani może pozdrowić i powiedzieć, że idę do Kaja, bo chory jest. - dobra przegiął. Wyszłam za nim z klasy nie zwracając uwagi na minę Wklęsłej.
- Ej stary co to było? To o tej innej dziewczynie mogłeś przemilczeć, to jednak nie nasza sprawa.
- Wiem, przepraszam, ale nie widzisz że ona ciśnie po nas na każdej lekcji a jak ja jej coś powiem to nagle jest wielka spina? - przytulił się do mnie jak słodko.
- Zauważyłam, to jest nie fair, ale czasami powinnismy pare rzeczy przemilczeć dla własnego dobra. Teraz dałnie ona zadzwoni do twojej mamy i znowu będziesz miał przypał, gratuluje głupku.
- Zadzwoni, ale nic sie nie stanie. Moja mama ma dobry humorek ostatnio a ja udaje aniołka w domu.
Właśnie, co powiesz na lodowisko dzisiaj wieczorem?
- Pójdę, jeżeli ty pójdziesz po lekcji do Wklęsłej i ją przeprosisz. - mój stanowczy ton nawet czasem mnie bawi. - Nie ma żadnego 'ale'. - już widziałam jak otwiera usta żeby coś powiedzieć.
- Pójdę, ale tylko dlatego że w innym wypadku ze mną nie wyjdziesz. - posłał mi cwaniaczki uśmieszek na co odpowiedziałam mu tym samym.

***
Oksi misie, dziękuję za przeczytanie poprzedniego 'rozdziału' i zdecydowałam się że rozdziały będą co 3-4 dni, zmieni się to tylko w ferie, ponieważ jestem z pomorskiego mam je od 16-29 stycznia i jadę do swoich ibff więc w ferie bedą tylko 2-3 rozdziały :*
Mam nadzieję, że ten sie podoba i postanowiłam was trochę rozpieścić i rozdział wstawię jeszcze jutro wieczorkiem. Będzie troszkę wiecej z życia Jacoba. Miłej nocy i czekam na komy 💕

Come, Get me. | Jacob SartoriusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz