Rozdział 1

1.6K 45 17
                                    

Obudziły mnie jasne promienie słońca wpadające przez okno do mojego pokoju

-Kurwa 8.00. Już nie zasnę

Zrezygnowana udałam się do garderoby. Postanowiłam ubrać moje ulubione jeansy, bordowy top, tego samego koloru Vansidła i złote kolczyki kotwice. Z wybranym strojem udałam się do łazienki. Nalałam sobie wody do wanny po czym dodałam olejek o zapachu maliny z wanilią. Po zażyciu kąpieli lekko się pomalowałam i rozczesałam moje lekko kręcone brązowe włosy sięgające mi mniej więcej do połowy pleców. Zadowolona efektem wyszłam z pokoju i zaczęłam się kierować do kuchni. Postanowiłam nalać sobie soku i naszykować kanapki z Nutellą. Razem ze swoim śniadaniem udałam się do jadalni, gdzie na stole leżał liścik z moimi inicjałami w którym pisało:

"Musieliśmy jechać do pracy wcześniej. Razem z wujek mamy dla ciebie niespodziankę. Będziesz trenować w żeńskim Realu Madryt. Zadzwoń do wujka i on ci o wszystkim powie. Mamy nadzieję, że się cieszysz. Powodzenia. Kochamy Cię :*

Mama i Tata"

Wiadomość od rodziców bardzo mnie ucieszyła. Postanowiłam zadzwonić do wujka od razu.

-Tu Zidane w czym mogę pomóc?

-Cześć wujku. Mama mi napisała, że macie dla mnie niespodziankę bo chodzi podobno o moje treningi

-O cześć Monia. Tak to prawda. Załatwiłem ci miejsce w naszym żeńskim składzie. Będziesz grała jako napastniczka. O 14 podjadę do ciebie i pojedziemy na trening żebyś zobaczyła jak to u nas wygląda. Zgadzasz się?

-Oczywiście że tak! Będę czekać wujku. Już nie przeszkadzam. Dziękuje i do zobaczenia

-Do zobaczenia

Po zakończonej rozmowie popatrzyłam na zegarek

-Jest dopiero 10. Obejrzę sobie jakiś film-pomyślałam i tak zrobiłam.

***

Obudził mnie dźwięk sms

"Będę na 20 minut

Wujek"

-Jprdl! Nie wyrobie się!-szybko pobiegłam pod prysznic, założyłam czystą bieliznę, czarne spodenki z wysokim stanem i biały top z napisem "Fuck You!". Na nogi założyłam białe RosheRun z Nike. Biorąc telefon do ręki usłyszałam krzyk wujka

-Monica chodź już

-Już idę wujku

Szybko zbiegłam po schodach, przywitałam się z wujkiem, wsiedliśmy do auta i zaczęliśmy się kierować w stronę Ciudad Real Madryt. Jechaliśmy w ciszy. Po nie długim czasie byliśmy na miejscu. Mimo że moim wujkiem jest sam Zinedine Zidane to nigdy tu nie byłam. Gdy wysiedliśmy z samochodu wujek się odezwał

-Monia ja muszę iść się przygotować do treningu. Idź na trybuny i się przyglądaj uważnie treningowi. Trafisz prawda?

-Tak. Powodzenia

-Dziękuje. Pa

-Pa

Postanowiłam nie zwlekać i udałam się do wejścia. Przez chwile sie wahałam ale w końcu popchnęłam z całej siły drzwi. Po drugiej stronie usłyszałam czyiś krzyk. Szybko weszłam z zamiarem sprawdzenia co się stało. Przy ścianie stał chłopak w okularach przeciwsłonecznych i stroju sportowym . Tajemnicza osoba trzymała dłoń na nosie z pod której ciekła krew.

-Jeju Przepraszam Cię-szybko rzekłam

-Nic.....nic się nie stało-rzekł przykładając chusteczkę do nosa

Co sie stanie gdy...?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz