Rozdział 9

651 24 0
                                    

*pov James*

Po skończonym treningu jeszcze chwilę porozmawiałem z chłopakami by dopracować szczegóły. Gdy byłem już gotowy razem z Monicą pojechaliśmy do mnie. Jednogłośnie zdecydowaliśmy oglądać film który wybierze Monica. Padło na "Gwiazd naszych wina". Gdy dochodziła połowa filmu dostałem sms-y od Chrisa i Marcelo, że Gina i Daniel już wiedzą. Chwyciłem za pilota i wyłączyłem telewizor i usiadłem twarzą do Monici.

-Ej! Oglądałam to!-wzburzyła się

-Monia muszę Ci coś powiedzieć....-zrobiłem pauzę, a gdy zobaczyłem, że dziewczyna czeka na dalszą część mojego zdania dokończyłem-Rozmawiałem z Chrisem i Marcelo, ustaliliśmy, że jutro całą 9 lecimy do Grecji.

-W sensie ty, ja, Chrisa, Gina, Christiano Jr, Marcelo, Daniel, Enzo i Liam

-Tak

-Kocham Cię. Kocham Cię, Kocham Cię!!!-krzyknęła Monica po czym mnie pocałowała, co mi się bardzo spodobało. 

Kiedy skończyliśmy pobiegliśmy na górę, do mojego pokoju. Usiedliśmy na łóżku i zarezerwowaliśmy bilety. Później przyniosłem walizki za rozkazem Moni i zaczęliśmy, mnie pakować, wcześniej ustalając, że będę u niej nocował, żeby rano było szybciej. Szybko skończyliśmy pakować walizkę. Po nie spęłna upłynięciu 30 min byliśmy już w pokoju Monici. Ja ułożyłem się wygodnie na łóżku mojej dziewczyny, a ona  w tym czasie zaczęła się pakować. Z tam tęgo miejsca miałem idealny widok na jej zgrabny tyłek.

-Nie pomożesz mi?-spytała mnie nagle 

-A chcesz bym użył mojego męskiego oka i zapakował Ci różne fajne rzeczy?

-Nie! To ty lepiej sobie leż...o kuźwa dziś jest piątek, co znaczy, że jutro po obiedzie wracają moi rodzice. O której mamy lot?

-O 9:00 rano. Stało się coś?-spytałem

-Oni o niczym nie wiedzą.

-To nie problem. Zaraz zadzwonimy.

-Ale ja muszę się jeszcze spakować.

-To nie tak zróbmy. Ty będziesz kończyła pakowanie, a ja w tym czasie zadzwonię do twojej mamy i jej o wszystkim powiem-zaproponowałem

-Naprawdę?-kiedy kiwnąłem twierdząco głową dodała-Jesteś najlepszy na świecie!

-Wieem!-krzyknąłem kierując się z jej telefonem na balkon

*pov Monica*

Kiedy James poszedł zadzwonić postanowiłam sprężyć dupę i się pospieszyć. Udało mi się!!! Rzuciłam się zmęczona na łóżko w tej samej chwili co James wszedł do pomieszczenia.

-J jak?-spytałam

-Masz zgodę bo w końcu jesteś pełnoletnia, a przy okazji mamy nie zrobić ją babcią aaa i mamy jej błogosławieństwo.

-Co?! Ja pierdole!

-Spokojnie. Polubiła mnie-próbował uspokoić mnie James

-To dobrze

-Dobra kochanie jest już 23, a jutro 8 musimy jechać na lotnisko.Chodź spać.

-Okey-zgodziłam się zabierając piżamę w drodze do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, umyłam włosy. Od razu po kąpieli je wysuszyłam, ubrałam się i wpuściłam Jamesa do toalety, sama kierując się pod kołdrę. Postanowiłam przejrzeć twittera. Dużo osób zaczęło mnie obserwować. Zaobserwowałam wszystkie i dodałam nowe zdjęcie.

Gdy James przyszedł, odłożyłam telefon i się w niego wtuliłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy James przyszedł, odłożyłam telefon i się w niego wtuliłam.

-Dobranoc księżniczko-rzekł całując mnie w czubek głowy

-Dobranoc książę-odpowiedziałam. Niedługo potem usnęłam.

***

Rano obudziło mnie delikatne muskanie moich warg przez inne. Gdy tylko otworzyłam oczy już wiedziałam kto to, a ja aby zaprzestał swoich czynności, uśmiech sam wkradł się na moją twarz.

-Dzień dobry-rzekł

-Dzień dobry. Takie pobudki mogłabym mieć codziennie.

-Wedle życzenia-zaśmiał się po czym kontynuował-Jak się spało?

-Bardzo dobrze, a tobie?

-Również.

-Skarbie która godzina?

-7:30

-Co?! Przecież nie zdążymy! Musimy znieść bagaże, ubrać się, zjeść...kurwa czemu mnie nie obudziłeś wcześniej??-zaczęłam na niego krzyczeć

-Spokojnie kochanie. Bagaże już zaniosłem i czekają na nas w aucie, i śniadanie również zrobiłem. Czeka na dole, więc teraz leć się ubierz i dołącz do swojego chłopaka na dole

-Jeju...Kocham Cię-rzekła i go przytuliłam

-Ja ciebie, a teraz sru się ubieraj

-Dobra tato-rzekłam na co on się zaśmiał

Dziś postanowiłam założyć miętową, rozkloszowaną spódniczkę przed kolano, biały top z napisem "QUEEN" odsłaniający pępek i moje ukochane białe wysokie trampki z CONVERS. Włosy związane w wysokiego kucyka. Dziś zrezygnowałam z makijażu. 

Gdy byłam gotowa zeszłam na dół gdzie na stole czekał na mnie talerz kanapek z sałatą, żółtym serem, pomidorem i szklanka soku pomarańczowego.

-Chodźmy jeść-powiedział głos za mną

-Jezu! Rodriguez wiesz jak mnie wystraszyłeś?

-Przepraszam haha ale naprawdę chodźmy jeść bo jest przed 8, i trzeba niedługo wyjeżdżać, a jeszcze bierzemy ze sobą Chrisa z Giny i Christiano Jr.

-Okey

Gdy skończyłam jeść ruszyliśmy do wyjścia. Wsiedliśmy do auta Jamesa i już po chwili ruszyliśmy. Patrzyłam na mijające domy. Nawet nie zauważyłam kiedy staliśmy pod domem Christiano. James pomógł Ronaldo zapakować walizki do auta, a ja w tym czasie przywitałam się z Giny i z małym Cristiano. Po krótkiej chwili znów jechaliśmy.

-Pora na przygodę!-krzyknął Chris Jr. na co wszyscy się zaśmiali

Co sie stanie gdy...?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz