Po rozmowie z wujkiem nie mogłam się na niczym skupić. W drodze do domu Cristiano dwa razy musiałam pytać się o drogę. Na moje szczęście znam angielski.
***
-O patrzcie kto wrócił. A gdzie masz swojego Neymarka?-rzekł zły James-To ani miejsce ani czas na takie rozmowy James. Muszę z tobą porozmawiać- rzekłam i zaczęłam iść do naszej sypialni. James podążał za mną.
-Więc o czym chciałaś rozmawiać?-spytał z obojętnością
-Jak tak ma wyglądać nasza rozmowa to ja podziękuję- gdy chciałam już wyjść James chwycił mnie za nadgarstek
-Monica ty nawet nie wiesz jak ja się czuję jak wszyscy faceci się na ciebie patrzą
-A jak na ciebie te wszystkie lafiryndy patrzą to jest okej!?
-Jestem cały twój. Więc o co chodzi?
-James,dzwonił do mnie Zizou
-Nie mów, że mamy wcześniej wrócić
-Nie. Chodzi o....o......o letnie okienko transferowe
-Monia nie rozumiem
-Wujek Zidane dostał propozycje dwóch transferów. Moich transferów. Do Chelsea Londyn i do FC Barcelony.
-Masz zamiar któryś przyjąć?
-Sama nie wiem. Raczej nie
-Kocham cię-rzekł James tuląc mnie
-Też cię kocham zazdrośniku
***
Do końca pobytu chodziłam zamyślona. James mnie unikał. Rzadko się widywaliśmy mimo że mieszkaliśmy w jednym domu.
Dziś mija miesiąc od naszych wakacji. Cały ten czas utrzymuje kontakt z Neymarem. Ostatnio nawet spotkałam się z nim i z Davim kiedy byli w Madrycie. Uwielbiam tego małego! Dziś mamy drugi i za razem ostatni w tym sezonie mecz z FC Barceloną. Oczywiście żeńską drużyną.
Zaparkowałam tak jak zwykle na tym samym miejscu co zwykle pod Santiago Bernabéu. Po drodze spotkałam kilka znajomych twarzy. Będąc koło szatni usłyszałam czyjąś rozmowe. Rozpoznałam głos Jamesa.-James ale kiedy ty jej to powiesz?
-Już nie długo skarbie. Do póki z nią jestem mam zapewniony wyjściowy skład cztery razy częściej.
-Ale ja już nie chce się ukrywać
-Ambar poczekaj jeszcze troszkę. Już niedługo...
Nie mogłam tego dłużej słuchać. Szybko pobiegłam do szatni. Nie mogłam w to uwierzyć. Szybko się przebrałam i poszłam do wuja. Teraz jestem pewna. Jeszcze kilka dni temu się wahałam ale teraz jestem pewna na 100%. Zapukałam
-Proszę
-Część wujku. Możemy porozmawiać?
-Tak Monia ale szybko. Za raz mecz
-Wujku czy transfery są jeszcze aktualne?
-Tak,ale o co chodzi? Myślałem,że nie chcesz się przenosić
-Przyjmuje oferte Barcy
-Ale jesteś pewna?
-Tak. Bardziej pewna nie będę
-Dobrze. Poinformuje za raz managera i trenera Barcelony
-Poinformuj go, że jeśli mogą to jeszcze jutro wylecę z Madrytu
-Dobrze
-Dziękuje wujku za wszystko. Do widzenia
***
Czekamy na pierwszy gwizdek. I jest. Zaczynamy. Kate biegnie i podaje na prawe skrzydło do Sally. Ona kiwa się z pomocniczką Katalonii i wycofuje piłkę do Sierry-naszej prawej obrończyni. Sierra mocnym i stanowczym podaniem górą podaje mi piłkę. Lecę po lewym skrzydle. Będąc na lini pola karnego robią dośrodkowanie i BAM! Kate strzela z główki. Następna akcja. Dziewczyny z Barcy w naszym polu karnym. Ambar próbuje złapać piłkę ale wskakuje na plecy napastniczki Barcelony i fauluje ją. Pierwsza żółta kartka dla nas. Rzut karny. Stały fragment gry wykonuje Barbara Santos- środkowa napastniczka klubu z Katalonii. Przestrzela. Piłka dla nas....
***
Wygraliśmy 2:1. W 45 min Barcelona z pięknej przewrotki wpakowała piłkę do naszej bramki. W 72 min z rzutu wolnego udało strzelić się mnie.
Po meczu szybko udałam się do szatni i pojechałam do domu. Rodziców nie ma. Są na jakiejś imprezie charytatywnej w Bilbao ale zapewne wuj już ich o wszystkim poinformował. Jak tylko weszłam do domu poszłam pod prysznic a potem spać. Sen nie przychodził szybko. Koło północy udało mi się zasnąć.
***
Rano obudziłam się o 8.00 przez wiadomość która wydała swój charakterystyczny głośny dźwięk.

CZYTASZ
Co sie stanie gdy...?
Fanfic*Druga część już na profilu* Co się stanie gdy zwykła dziewczyna spotka na swojej drodze sławnego piłkarza? Gdy posuną się obaj do czegoś niestosownego? Co łatwo wytłumacz się nie da... Nie zapomniane chwile, gesty, słowa. Może to miłość która może...