Obudziły mnie głosy. Światło raziło mnie w oczy. Gwałtownie się podniosłam. Leżałam na ziemi a nade mną schylały się Autoboty.
-Żyję ! -Krzykną Bi który mnie podniusł.
-Co się stało ? - Zapytałam lekko zamroczona.
-Wyleczyłaś Bi z tak zwanej agoni i sama przeżyłaś. To niezwykłe umieć przeciwstawić się śmierci. - Powiedział Raczed.
W tej chwili rozległ się wybuch. Wszyscy wymienili porozumiewawcze spojrzenia. Bi zmienił się w auto. Zabrał mnie za miasto.
-Co się dzieje ? Gdzie oni pojechali ? - Czułam się jak zbity pies. Wszystko mnie bolało.
-Megatron przetsząsa całe misto by cię znaleść i właśnie dlatego musimy zabrać cię ztąd zabrać. - Powiedział Bi.
Coś mi tu nie pasowało. Przecież powyrywałam mu kończyny. Jakim cudem mógł jeszcze cokolwiek zrobić. Chybaże to była pułapka.
-Bi czekaj to pułapka. Megatron chce ,żebyś mnie zabrał z miasta. - Próbowałam mu wszystko wyjaśnić ale było już za późno. Usłyszałam głosy autobotów.
-Bi uciekaj.
Transformował się. Zobaczyłam Megatrona. Był inny. Miał ręce i nogi. Zapewne chciał się zemścić.
-Głupcy. Skoro ja nie mogę mieć dziewczyny ani jej energi to nikt nie będzię jej miał !
-Chrońcie dziewczyne ! - Krzykną Optimus. - Jest zbyt słaba by walczyć.
Schowałam się za drzewami. Autoboty zostały otoczone przez Decepsów. Czułam ,że szykuję się walka.
-Czy ból jednego stworzenia to wiele w zamian za ocalenie Cybertronu ? Prima zawsze chronisz słabszych i dlatego przegrywasz. - Wysuną miecz i uderzył go. Rozpoczęła się walka. Optimus walczył z Megatronem.
Decepsi walczyli po to by do mnie dotrzeć. Wokół panował haos który zaledwie kilka godzin wcześniej wydawał się taki piękny, lecz teraz to wszystko mnie przerastało.
Przed oczami przeleciały mi sceny z miasta. Ta energia mną zawładneła dałam jej się ponieść. To było straszne. Nie mogłam kontrolować własnego ciała. Nie chciałam być wyjątkowa. Ta moc mnie przerażała. Lecz gdy demolowałam miasto dotarła do mnie jedna bardzo istotna myśl. Żadna moc nie jest wieczna. Podobnie jak bitwa czy wojna. Wszystko ma swój koniec.
Moje myśli skierowały się w stronę pytania : Jak mogę pomóc Autobotom ? Przecież Megatron chcę jedynie mojej energi. Tylkoże Lok Dawn wyssą ją ze mnie. Gdyby udało mi się zmanipulować jego myśli. Musiałam dostać się bliżej niego. Byłam osłabiona a kożystanie z energonu było o wiele trudniejsze niż na początku. Nie byłam do końca pewna co do powodzenia tego planu ale zawsze warto spróbować każdego rozwiązania.
Wyszłam spomiędzy drzew i pobiegłam w stronę Optimusa który leżał na ziemi przygnieciony przez Megatrona. Mając nadzieje ,że mnie nie zauważy schowałam się za drzewen. Wycelowałam ku niemu dłonie na których widniała jasnoniebieska a właściwie prawie przezroczysta otoczka.
Wycofaj swoje wojska i odejdź.
Czułam jego myśli i żądze śmierci. Nie mogłam się poddać ale Megatron był wciąż troszeczke za daleko. Wyszłam zza drzewa.
-Deceptikony wycofać się ! - Krzykną a mi powróciła pewność siebie. Otoczka zniknęła a ja oparłam się o drzewo. Westchnęłam z wycięczenia. Decepsi się wycofali.
-Skoro ja nie mogę jej mieć, to nikt nie będzie jej miał. - Powiedział i usłyszałam świst.
-Nie ! - Krzykną Optimus.
Naglę poczułam ogromny ból w okolicach brzucha. Zimno i dreszcze. Pochyliłam głowę. Ogromny miecz przyszpilił mnie do drzewa. Byłam przebita na wylot. Widok mnie obrzydził i przeraził. Z coraz więkrzym trudem wdychałam powietrze.
-Raczed ! Da się coś zrobić ?! - Głosy odbijały się echem.
Przed oczami pojawiła mi się twarz Bambelbi. Położyłam mu dłoń na policzku.
-Nie zamykaj oczu. Patrz na mnie. - Powiedział z troską.
-To nic takiego. - Powiedziałam a oczy same mi się zamykały. - Bywało gorzej. - Nie mogłam się ruszyć. Czułam i słyszałam wszystko co się wokół mnie dzieje.
-Nie ! Ona nie może umrzeć ! - Krzyczał Bi.
-Optimusię mam pewną myśl. - Usłyszałam Zielonego. - Skoro dziewczyna wytwarza energon to nie byłoby można użyć matrycy by jej pomuc.
-To nie jest głupia myśl. - Powiedział Raczed. - Tylko ,że ona działa tylko na naszą rase. Nie wiemy jak zareaguję na nią człowiek.
-Nie zapominajcie ,że to nie jest zwykły człowiek. - Wtrącił się Dino.
-W zaistniałej sytuacji chyba warto spróbować wszystkiego. -Oznajmił Praim
CZYTASZ
Żywa energia Cz.1 Energia Wszechświata
FanfictionKatarina Lightrose od momentu ukończenia osiemnastu lat czuje się jakby miała w sobie elektrownie atomową. Co się stanie gdy spotka pewnego niegroźnego robota ? Jakie zmiany w jej życiu zajdą przez drobną nieuwagę ? Przeczytaj i dowiedz się więcej n...