Rozdział 1

267 18 3
                                    

Ranojak zawsze obudził mnie budzik ustawiony w telefonie. Ciepło ciałamojego chłopaka sprawiało ,że nie chciało mi się wstawać.

-Witajksiężniczko. - Wyszeptał mi do ucha.

Leniwiewstałam i poszłam do łazienki. Po gorącym prysznicu przebrałamsię w białe szorty i czarną bluzkę do pępka. Riven nie lubiłjak się tak ubieram ale to w końcu moje ciało.

Wyszłamz łazienki i w niewielkiej kuchni ,która była połączona zsypialnią zastałam czarnowłosego chłopaka robiącego kawę.Podeszłam do niego i pocałowałam go w policzek. Jego czarne jakwęgielki oczy sprawiały ,że po całym moim ciele przebiegł zimnydreszcz.

-Znowuubrałaś się jak ... - Nie skończył zdania.

-Jakdziwka ? - Dokończyłam za niego. Podeszłam do szafki by wziąćtorebkę.

-Wiesz,że nie lubię jak inni chłopacy ślinią się na twój widok. -Jogo ton się zmienił.

-Oczywiście.Będziesz mi mówił jak się ubierać i jak mam żyć ale cięoświecę kotku ,że od wczoraj jestem pełnoletnia i mogę robićwszystko co mi się podoba.

-Niedo puki jesteś pod moim dachem i jesteś moją dziewczyną ! -Krzykną i wstał z krzesła.

-Amoże powinniśmy to skończyć. Bo przecież ten związek i tak niema przyszłości biorąc pod uwagę ,że kłócimy się prawiecodziennie. - Oznajmiłam wyciągając dużą czarną walizkę spodłóżka w pakując wszystkie swoje rzeczy.

-Wieszi tak nigdy nie chciałem się spotykać z taką dziwką jak ty.Jestem tylko ciekawy do kogo pójdziesz ? - Powiedział z pogardą igoryczą w głosie.

-Wieszco ci powiem. - Podeszłam do blatu. - Wal się ! - Krzyknęłam iwalnęłam dłonią w stół a światło w mieszkaniu zamigotało.

-Jakty to ... ? - Zadał pytanie ale ja już byłam na korytarzu. Niemogłam myśleć o tym głupku. Poza tym jak mógł nazwać mniedziwką ? Nawet jeszcze z nikim nie spałam. To było przykre.

Jakco rano poszłam do pracy. Bar w którym pracowałam znajdował sięw centrum miasta. Podjechałam taksówką. Weszłam na zaplecze.Przebrałam się w strój kelnerki ,który składał się z czarnejspódnicy z białą koronką do połowy ud i czarnego gorsetu.Założyłam pończochy i balerinki. Walizkę zostawiłam w szatni.Strój może rzeczywiście był nietypowy ale według szefowej toprzyciągało klientów i w sumie to ma racje.

Ranozazwyczaj nie było dużego ruchu. Bar był ciemny. Parkietywypolerowany na wieczorną dyskotekę a scena dla dziewczynprzygotowana do występu. W takich chwilach potrzebowałam się komuśwygadać ,a najlepiej bramanowi. Był nim mój znajomy. Ciemnobrązowewłosy i czarne oczy. Nie takie jak u Rivena, jego były bardziejciemne i pełne serdeczności. Właśnie oczy i jego charaktersprawiały ,że czułam się przy nim swobodnie.

Dziśbył ubrany w czarne szorty i obcisłą bluzkę. Kreski na czachsprawiały ,że nie wyglądał na typowego geja. Przypominał pumę.

-HejErick zaproponujesz mi coś ? - Rzuciłam na powitanie.

-Mojaulubiona klientka. Niestety kocie, żarówka w magazynku sięprzepaliła ,a nie znajdę nic po ciemku. - Powiedział opierającsię o blat baru.

-Faceci... Nie ważne czy geje czy hetero i tak nie poradzą sobie bezkobiecej ręki. - Poszłam do magazynu ,który znajdował się zabarem. Rzeczywiście żarówka była przepalona. Erick dał milatarkę i stołek. Lekko dotknęłam żarówki a ona zaświeciłajasnym światłem.

-Widziszwystarczyła kobieca ręka.

-Toniemożliwe. Ona była przepalona. - Oznajmił pomagając mi zejść.

-Skorobyła przepalona to dlaczego świeci ? - Wyszliśmy z magazynka.

Erickchwycił mnie w tali i podniósł do góry.

-OtoKata zajebista. Jesteś gotowa na zostanie królową żarówek ?

-Jestemgotowa rozbić ci butelkę na głowię. Postaw mnie świrze.-Zaśmiałam się. Ciemnowłosy zrobił mi drinka a ja się muwygadałam.

-Odrazu wiedziałem ,że ten twój Riven to dupek. - Oznajmiłwycierając kieliszki.

-Aleten dupek mnie utrzymywał i teraz nie mam gdzie spać. - Dopiłamtrzeciego drinka. Może to brzmiało okrutnie ale taka była prawda.Lecz z drugiej strony naprawdę go lubiłam. Ale z czasem zrobił siębardziej agresywny. To nie był już ten sam Riven co kiedyś.

-Przestań,Toby na pewno się zgodzi żebyś przenocowała u nas dwie czy trzynoce.

-Jesteśsuper. - Dałam mu buziaka w policzek.

Okołotrzeciej popołudniu przyszły dziewczyny. Zaniosłam im do garderobydrinki. Pomieszczenie było duże i znajdowało się w nim kilkatoaletek ze światełkami dookoła luster. Całe pomieszczenieoświetlało kilka ozdobnych żyrandoli.

-Siemacielaski. - Rzuciłam na powitanie. - Co tu tak ciemno światło wamzabrali ?

-Takwłaściwie to żarówki się przepaliły.- Powiedziała blondynka oimieniu Stella. - W nocy wywaliło korki i w całym lokalu cośświatło świruje.

-Spoko,tu macie drinki, wypijcie ,a ja na to zerknę. - Weszłam na stołeki zaledwie tknęłam jedną z podobno przepalonych żarówek ,awszystkie zaczęły świecić oślepiającym światłem. Poczułamprzypływ energii. Od wczoraj dzieję się ze mną coś dziwnego.Czuję się jakbym miała w środku elektrownie atomową. -Zrobione.Chcecie następną kolejkę ?

-Jakty to ? - Zapytała czarnowłosa na którą wołaliśmy mała.

-Jakośtak samo. -Wzruszyłam ramionami i wzięłam tackę.

Wbarze już pojawiali się pierwsi gości. Byli to głównie napalenifaceci po dwudziestce. Z każdą godziną ich przybywało. Całaekipa musiała zostawać po godzinach. Jutro miałam wolne więcprzynajmniej się wyśpię i przemyśle parę spraw.

Poskończonej pracy Erick zabrał mnie samochodem do swojegomieszkania. Było małe ale przytulne. Na kanapie w salonie siedziałblondyn.

-Hejkocie. - Zawołał wstając. - A to jak sądzę wspaniała Katarinazwana królową żarówek. - Ujął moją dłoń i ją ucałował.Riven nigdy tego nie zrobił. - Czuj się jak u siebie.

Żywa energia Cz.1    Energia WszechświataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz