Jechałam już chyba ze dwie godziny i ,i tak nie mogłam zasnąć. Leżałam na tylnim siedzeniu Bambelbi. Wokół było słychać tylko dziwięk pracujących silników.
Leżałam na tylnim siedzeniu samochodu Bambelbi. Czułam jak powoli się roztapiam. Było strasznie gorąco mimo tego ,że leżałam w samej bieliźnie bo ciuchy zwinęłem i położyłam sobie pod głowę.
-Daleko jeszcze ? - Zapytałam z niecierpliwością.
-Pytasz się bo wiesz ,że nie mogę się do ciebie odwrócić ale i nie muszę ci odpowiadać. - Powiedział robocik siedzący na miejscu pasarzera obok kierowcy.
-Nie lubię spać podczas jazdy a na dodatek w tym samochodzie czuję się jak w piekarniku. - Nagle poczułam ,że pojadz przyśpiesz i otwierają się wszystkie okna. Położyłam się na brzuchu. - Teraz jest mi zimno ! - Krzyknęłam a okna się zamknęły. A jakby tak. Pomyślałam. Założyłam koszulkę.
Usiadłam i położyłam dłoń na siedzeniu. Westchnełam i pomyślałam o tym by Bi pojechał o wielę, wielę szybciej. Wokół moich dłoni pojawiłam się jasnoniebieska otoczka. Poczułam predkość auta , moc silnika. Chciałam żeby pojechał jeszcze szybciej ale wdedy coś mnie tknęło.
To było niesamowite. Nagle samochód zaczą się transformować. Wypadłam z niego w prost na piasek na poboczu. Czułam się ja zwłoki. Nie wiedziałam czemu używanie mocy sprawia mi taką trudność. Podniosłam się i otrzepałam z piasku. Może stanie w samej bieliźnie na środku pustyni to nie zbyt mądry pomysł ale moje ciuchy gdzieś się zapodziały.
-Ale ty masz ciało. - Odezwał się robocik z niebieskimi lokami łapiąc mnie za nogę.
-Zostaw ją ! - Krzykną Bi przez radio. Chwilę później dojechali do nas inni.
-Wybacz Bi ,że tak nagle sprawiłam ,że przyśpieszyłeś. Nie powinnam była ...
-Owszem nie powinnaś. - Odezwał się Optimus jako robot. Nawet nie zauważyłam kiedy się transformował. Podobnie jak reszta. - Zbliża się wieczór. Zostaniemy tu na noc.
-Nie możemy jechać nocą ? Nie mam nic prócz koszulki a paradowanie w samej bieliźnie przed zgrają robotów z kosmosu jest trochę dziwne. - Oznajmiłam krzyżując ręce.
-Ale nikt nie będzie na to patrzył. - Zauwarzył Drift odwracając wzrok.
-No dobra. - Westchnęłam teatralnie. - To gdzie rozbijemy ten obóz ?
-Obok tej góry. - Oznajmił Prime i zaczą iść w tamtą stronę. - W tym czasie możesz zacząć trening. Poza tym. - Wręczył mi spodnie a ja ją założyłam.
-Trening ? - Spytałam ale Autoboty już biegły wtamtą stronę.
-Kto ostatni nianczy dziewczyne ! - Krzykną któryś z nich.
Stanęłam jak wryta. Patrzyłam jak stopniowo się oddalali. Nienawidziłam biegać więc szłam spacerkiem. Nie miałam ochoty na wysiłek fizyczny. Nagle usłyszałam za sobą samochód a raczej ciężarówkę ,która pędziła prosto na mnie.
-Oszalałeś ! - Krzyknęłam biegnąc. Trambki może nie były stworzozne do biegania ale dawały radę.
-Użyj energi. - Poradził Prime.
Zaczęłam się męczyć. Z trudem łapałam powietrze. Pomyslałam o szybkim biegu. Bardzo szybkim. Nic.
-Nie mogę. - Powiedział cicho i padłam na ziemie. - Poprosu nie dam rady.
-Wstawaj. Dasz rade. - Powiedział Optimus.
-Nie. Nie mogę. Nie mam siły. - Przewruciłam się na plecy. Prime się transformował.
CZYTASZ
Żywa energia Cz.1 Energia Wszechświata
Fiksi PenggemarKatarina Lightrose od momentu ukończenia osiemnastu lat czuje się jakby miała w sobie elektrownie atomową. Co się stanie gdy spotka pewnego niegroźnego robota ? Jakie zmiany w jej życiu zajdą przez drobną nieuwagę ? Przeczytaj i dowiedz się więcej n...