Więc tak jak obiecywałam, specjalny prezent ode mnie na Święta! Miałam wstawić w Wigilie, potem w Święta, potem wczoraj, ale wiadomo jak to jest: przygotowania, zjazdy rodzinne i tak wyszło, więc za spóźnienie przepraszam. Mam nadzieję, że się Wam spodoba, bo pisałam to rok temu i wtedy jeszcze preferowałam pisać w pierwszoosobowej narracji, więc czuć inny styl haha, ale może da się to czytać XD
Uwaga scena +18!
Nie przedłużając, miłej lektury kochani!
---------------------------------------------
Wpadłem do domu z reklamówkami pełnymi świątecznych zakupów. W domu pachniało pierniczkami i choinką. Wczoraj przyozdobiliśmy jedną dużą w pokoju gościnnym i w sypialni małą. Przedpokój był pełen kolorowych łańcuchów i światełek, pozostałe pokoje tak samo. Ah jak ja kocham Święta. Kocham ten nastrój, tą atmosferę. A cieszę się jeszcze bardziej, bo to moje pierwsze Święta z Tommym.
-Kochanie wróciłem!
-No nareszcie - zszedł do przedpokoju i aż się złapał za głowę jak zobaczył tych pięć wielkich reklamówek na podłodze - Matko Boska Adam czyś ty cały sklep wykupił? Posłałem cię tylko po jajka!
-Spoko jajka też mam - podałem mu trzy paczki po dziesięć jajek każda - Ale wiesz, mam też dwa schowane w zapasie - mrugnąłem do niego porozumiewawczo i uśmiechnąłem się przebiegle.
-Ja ci tego wina przy wigilii nie dam.
-Dlaczego?
-Bo już chyba jesteś pijany - roześmiał się.
Zanieśliśmy to wszystko do kuchni i zaczęliśmy kończyć potrawy na wigilie. Niestety nie dałem rady przyjechać na wigilie do domu, ale rodzina wpadnie jutro. Tommy tak samo. Dziś jesteśmy sami. Heh to prawie jak randka.
***
-No ... nareszcie gotowe - powiedział Tommy tak około szesnastej trzydzieści.
-No to teraz trzeba się przyszykować nie? - spytałem, drapiąc się po głowie.
-No raczej to, że jesteśmy sami nie oznacza, że mamy olać odświętne ubrania chyba nie? W ogóle by nastroju nie było.
-No dobra okej już się tak nie bulwersuj haha rozumiem, sam sobie nie wyobrażam. Poza tym to początek Świąt, to żeby chociaż szacunek okazać.
-Dokładnie - rzekł.
-To co?
-Co co?
-Kto pierwszy?
-W łazience?
-Haha jak ty mnie dobrze znasz - westchnąłem teatralnie.
-Pfff możesz pomarzyć.
-Czemu?
-Bo już mnie tu nie ma hahaha - po tych słowach zaczął biec, a zanim ja załapałem co się właściwie dzieje, on był już w połowie schodów.
Skubaniec. Bez przesady, nie mam tak wolnego zapłonu, to trwało max sekundę, więc skąd on taki szybki ja się pytam? Zanim dobiegłem do łazienki, ten już brał prysznic, kurde szybki jest. Poddałem się. Udałem się do sypialni i wybrałem jakieś ciuchy. Postawiłem na czarne spodnie i białą koszule plus czarny garnitur i czerwony krawat. Hah ale się odstawię. Po jakimś czasie usłyszałem, że woda się już nie leje. Po chwili na korytarzu usłyszałem jakieś dziwne dźwięki, po czym drzwi do pokoju się otworzyły. Stanął w nich Tommy. Ale nie byle jaki Tommy. Tommy świeżo po prysznicu, którego skóra jeszcze była wilgotna i lśniła magicznie w blasku tylu światełek. Nie miał na sobie nic poza ręcznikiem przewiązanym na biodrach. Nie mogłem skończyć go lustrować wzrokiem.

CZYTASZ
Imaginy Adommy
FanfictionJest to zbiór imaginów o Adommy. Każda część to nowy imagin, czyli osobna opowieść. Części będą się pojawiały nieregularnie i ostrzeżenie, będą o homoseksualistach, więc prosta zasada - masz z tym problem, nie czytaj, po co sobie humor psuć ;) a za...