...Obudziłam się rano strasznie przemęczona. Spałam bardzo krótko. Ile? Nie wiem może godzinę, może dwie. Od razu poczułam o u boku moje szczęście, które zaczęłam traktować jak własną córkę lub siostrę, nie wiem, ponieważ nigdy nie miałam ani tego, ani tego. Lily jeszcze spała więc powoli zsunęłam się z łózżka tak by nie obudzić podopiecznej. Westchnęłam cicho spoglądając na dziewczynkę jej włosy lekko opadały na zarumienioną twarzyczke. Wyglądała prze słodko. W bluzce sięgającej do połowy ud i krótkich, dresowych spodenkach ruszyłam do kuchni.
-Chce zobaczyć tą Jessice- gdy do moich uszu doszło to zdanie momentalnie zatrzymałam się przed drzwiami kuchennymi i przystawiłam ucho. Napewno nie był to ani Luke, ani Joker. Głos ten był mi nie znany.
-Brązowe włosy, zielone oczy, smukła sylwetka...- zaczął wymieniać Joker, a mi mimo wolnie uśmiech zszedł z twarzy. Co oni ode mnie chcieli?
-Znam wiele takich dziewczyn. Chce ją zobaczyć- powiedział, a gdy do moich uszu doszedł dźwięk odsuwanych krzeseł od stołu nie miałam bladego pojęcia czy mam uciekać czy wyjść im na spotkanie- Może się okazać że dla ciebie jest szczupła, a dla mnie tłusta jak cholera- dodał na co obaj się zaśmiali. Niestety ale nie powstrzymałam się od głośnego, zirytowanego westchnięcia przez co zdradziłam swoją obecność.
-Jessica choć tu- powiedział słodko Joker jak do psa przez co jeszcze bardziej się zirytowałam.
-Wal się- burknęłam obrażona dalej stojąc za drzwiami i co najlepsze nie mając zamiaru stamtąd wychodzić.
-Mówiłeś że jest posłuszna- westchnał głośno nie znany mi facet i niestety trochę za głośno, ponieważ doszło to do moich uszu.
-Słucham?!- krzyknęłam tym samym wychodząc zza drzwi.
-No powiem niezła- rzekł mężczyzna usmiechając się zadziornie- tylko zastanwiam się czy nie wymięknie przy pierwszym lepszy zleceniu- dodał zastanawiając się.
-O co chodzi?!- krzyknęłam już nieźle zdenerwowana.
-Jess nie drzyj się tak- powiedziała Harley właśnie wymijająca mnie i wchodząca do kuchni.
-To zapytaj swojego chłoptasia o co mu chodzi, bo zaraz będzie zbierał zęby z podłogi- burknęłam już trochę łagodniej.
-O co chodzi, że Jessica tak się wkurzyłaa i wybudziła mnie z tego pięknego snu?- zapytała zwracając się szczególnie do Jokera.
-Jaki miałaś sen?- zapytałam niczym małe dziecko, a facet przewrócił na to oczami.
-Śniło mi się że byłam na herbatce z Lady Gagą- powiedziała z wielkim bananem na ustach- A ty?- dodała z wielką ciekawością i błyskiem w oku, co zdarzało jej się coraz częściej.
-Mi się śniło, że wreszcie przyszedł do mnie list z Hogwartu, a myślałam że ta piękna chwila już nigdy nie nastąpi, ale niestety to tylko sen- powiedziałam po czym westchnełam cicho i nastawiłam wodę w czajniku kąpletnie olewając chłopaków zresztą tak samo jak Harley.
-Niestety tylko sen ja tam bym sobie wypiła herbatke z Lady Gagą- westchnęła, a ja zaczęłam być strasznie ciekawa po co w ogóle są sny kiedy i tak raczej nigdy się nie spełnią, a tylko pogrążają ludzi. Z moich kilku sekundowych rozmyślań wyrwał mnie czajnik, w którym woda już się zagotowałaa, a ja aż podskoczyłam z wrażenia przez co Harley wybuchła niekontrolowanym śmiechem. Nie dziwie jej się musiało to wyglądać komicznie.
-Herbatki z Lady Gaga nie wypijesz, ale ze mną morzesz- powiedziałam poruszając śmiesznie brwiami i zalewając nasz napój. Harley zachichotała jak dziecko na widok całujących się ludzi.
CZYTASZ
Skazana na Gotham
FanfictionGotham... Z czym kojarzy wam się to miasto? Zapewne ze śmiercią, Jokerem, morderstwem, Harley. Ogółem ze złem. Rodzice 15- letniej Jessici nie zawracają sobie głowy wiadomościami i dalej żyją w tym zabójczym mieście. Zaraz potem giną. Jessice...