-Niech pan da spokój!-wykłucałem się-zapłaciłem tyle ile trzeba
-Przykro mi, ale takie dostałem polecenie-odpowiedział nie patrząc nawet w moim kierunku
Rozejrzałem się. Nikt nie był skory do pomocy, każdy nagle skupił się na filmie, który leciał na powieszonym telewizorze.
-Ale przecież...- mężczyzna nie dał mi dokończyć, wypchnął mnie z pojazdu i szybko odjechał
O co tu chodzi! Wokół było widać tylko kilka znaków, a nieopodal był las. Postanowiłem iść wzdłuż ulicy z nadzieją, że trafię na jakąś cywilizację.
Nagle przypomniałem sobie o telefonie będącym w mojej kieszeni. Szybko go wyciągnąłem. Brawo, brak zasięgu!
- A wale to, wlezę na jakieś drzewo- mamrotałem pod nosem
Po 5 minutach byłem już koło drzewa, ten las był odrobinę straszny, ale przecież chcę tylko złapać zasięg. Nie miałem zamiaru wchodzić w głąb.
-To nie może być takie trudne- zacząłem się wspinać
Nogę na prawo, ręka na lewo. Ktoś trzyma moją lewą nogę. Chwila, co?
Spojrzałem w dół i zobaczyłem psa.
-Odczep się ode mnie- krzyczałem przestraszony-Ratunku, niech ktoś zabierze ode mnie tego pchlarza
Szarpałem kończyną, ale to spowodowało tylko zaciśnięcie kieł i większy ból.
Z moich oczu zaczęły płynąć łzy, a zwierze nagle skuliło ogon i odbiegło.
Zdziwiony zacząłem się rozglądać, ale nic nie zauważyłem.
Ból nogi bardzo mi doskwierał i nawet nie zorientowałem się kiedy spadłem z gałęzi.
Nie dość, że mam pogryzioną nogę to jeszcze obtarłem sobie tyłek. Mogę chyba już powiedzieć, iż to najgorszy dzień w moim życiu.
-A nie, najgorszy był wtedy, gdy ten dupek zaczął do mnie pisać- rozpłakałem się na dobre
Byłem obolały, zziębnięty i nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić. Nie chcę tu umrzeć.
Nagle usłyszałem szelest.
-No nie, znowu ten pies- załkałem, po chwili zobaczyłem jakąś sylwetkę
Był to wysoki, przystojny mężczyzna. Co on tu robi? Po chwili zacząłem się domyślać.
Mimo bólu zerwałem się na równe nogi i kulejąc stawiałem małe kroki w tył.
-Baekki, nie uciekaj-zaświergotał uśmiechnięty- Musisz dostać karę, bo nigdy się nie nauczysz
Chanyeol.
CZYTASZ
My reward
FanfictionNieznany: Wygrałem Ja: He? To chyba pomyłka Nieznany: Wreszcie cię wygrałem i mogę z tym skończyć, po dwóch latach...... -------- Paring: Baekyeol Gatunek: Fluff Uwaga: Chan trochę creepy Okładka: invisiblenow !AKTUALIZACJA: TO JEST RAK I JA TO WIEM!