Max został wepchnięty przez śmierciożerców do jakiegoś pokoju. Nikogo tam nie było prócz węża jego ojca.
-Nagini.-powiedział Maximus językiem węży.- Nie lubię cię.
-Z wzajemnością.-wysyczał wąż po czym zaczął pełzać po podłodze. Do pokoju wszedł Lucjusz Malfoy wraz z Bellatriks i Dołohowem.
-Zaczynajmy paniczu Riddle.-odezwał się Malfoy.
-Nie jestem Riddle.-warknął Max.-Jestem Dumbledore.
Malfoy uniósł brwi ze zdumienia.
- Maximus Dumbledore - powiedział z drwiną w głosie Lucjusz.
-Twojego ojca to napewno ucieszy.-odezwał się Dołohow. Maximus w mgnieniu oka wyjął różdżkę.
-Słuchaj śmierciożerco.-zaczął Max podchodząc szybkim krokiem do Dołohowa. W tym momencie przystawił mu różdżkę do gardła.-Nie obchodzi mnie czy to ucieszy mojego ojca czy też nie. On mnie może nawet zabić,ale mnie to i tak nie obchodzi. Rozumiesz co mam na myśli Dołohow?- Max odszedł kilka kroków do tyłu i się obróciła.- Drętwota! – Max zaatakował ich z zaskoczenia. Śmierciożercy uderzyli w ścianę. Syn Voldemorta wybiegł z pokoju.
-Łapcie go!-krzyknął jakiś śmierciożerca.-Nie dajcie mu uciec!- Max przez godzinę chował się po pomieszczeniach w domu Malfoy’ów uciekając przed sługami swojego ojca. Został złapana przez Dracona.
-Draco wiem,że nie jesteś zły.-powiedział Maximus.-Proszę nie wydawaj mnie. -Malfoy miał bardzo dziwny wyraz twarzy. Ostatecznie kazał wejść Max'owi do szafy, gdzie się schował. Do pokoju wszedł śmierciożerca.
-Szukam …-śmierciożerca nie dokończył bo Malfoy szybko odpowiedział.
-Nie widziałem.-odparł Draco. Śmierciożerca wyszedł z pokoju a Draco kazał wyjść Maximus'owi z szafy.-Chodź szybko.- Dracon zaprowadził Max'a do kominka dzięki,któremu miał wrócić do Hogwartu. -Dałeś się złapać? Nie wierzę w to.
-Kiedy wołałem o pomoc Bellatriks mnie złapała.-wyjaśnił Max.-A teraz wybacz,ale muszę stąd…-W salonie pojawił się śmierciożerca.-zwiać.-dokończył Maximus i rzucił w śmierciożercę expelliarmusem. Kiedy Maximus miał wejść do kominka otoczyli go i Dracona śmierciożercy.-Niech to!
~*~
Maximus został zaprowadzony wraz z Draconem do pomieszczenia gdzie znajdował się Czarny Pan wraz ze śmierciożercami.
-On mu pomagał panie.-powiedział jeden z popleczników Lorda Voldemorta wskazując na młodego Malfoy’a stojącego obok Max'a.- Pomagał mu uciec.
-Masz coś na swoje wytłumaczenie Draco?- odezwał się Czarny Pan,ale młody Malfoy nie odpowiedział.-Powtórzę jeszcze raz. Czy masz coś na swoje wytłumaczenie Draco?
-Ja nie wiem dlaczego to zrobiłem.-odparł Draco. Max siedział cicho jak mysz pod miotłą. W ogóle się nie odzywał.
-Nie wiesz dlaczego to zrobiłeś?-powtórzył ze zdziwieniem Voldemort.
-Już powiedziałem panie.-zaczął Malfoy.-Nie wiem dlaczego.- W tym momencie Lord Voldemort zwrócił się do Max'a.
- Daje ci ostatnią szansę na to byś przyjął moją propozycję. Max, marnujesz się tam, natomiast ze mną mógłbyś być kimś wielkim.
- Być może mówisz prawdę, ale nie zostawie moich przyjaciół i dziadka, a ciebie się nie boję więc nie możesz mnie zmusić do przyjęcia twojej propozycji.
-Czy aby na pewno?- zapytał. Max nie odpowiedział.-Skoro tak bardzo podtrzymujesz swoje zdanie to pozwól,że coś ci pokażę.-Śmierciożercy wprowadzili do pomieszczenia rudowłosą dziewczynę. Maximus na jej widok otworzył szeroko usta.
-Ginny?!- Śmierciożercy porwali Ginny Weasley.- Każ im ją puścić!-Max odwrócił się spowrotem w stronę swojego ojca.
-Będziesz szpiegować Dumbledore’a?-zapytał. Max musiał to zrobić chociaż to słowo nie mogło przejść mu przez gardło.
-Będę.- Max obrócił głowę. Nie wierzył,że to zrobił. Czuł się z tym bardzo źle…
~*~
Max wraz z Ginny wrócił do Hogwartu. Śmierciożercy ich wypuścili.
-Nie wierzę,że to zrobiłeś.-powiedziała Ginny kiedy ona wraz z Max'em kroczyła szkolnymi korytarzami. Maximus nie odpowiedział. Po jego policzkach ciekły łzy.- Max?
-Proszę bardzo.-powiedział Maximus i udał się w stronę gabinetu swojego dziadka.
CZYTASZ
Destiny |HP
FanfictionHistoria Max'a Riddle czyli syna Czarnego Pana. Początkowo chłopak widzi w swoim ojcu prawdziwy wzór do naśladowania i z utęsknieniem czeka na jego powrót, lecz gdy nareszcie do tego dochodzi Maximus ucieka z Dworu Malfoy'ów i przyjmuje pomoc dyrekt...