11. Przyjaźń, Miłość, Nienawiść

470 32 0
                                    

Na następny dzień w Proroku Codziennym ukazały się zdjęcia Ministra Knota, Profesora Dumbledore’a,Harry’ego,Max'a aurorów i pozostałych stojących w atrium po ucieczce Voldemorta. Maximus wraz z Harrym siedział w salonie Gryffonów na kanapie. 

-Harry, dlaczego wtedy przyszedłeś wraz z resztą do Ministerstwa?-spytał Maximus.

- Ron przybiegł do naszego dormitorium spanikowany mówiąc,że udałeś się sam do Ministerstwa Magii aby coś sprawdzić.-zaczął Harry.-Cała nasza trójka pobiegła z tym do profesora Dumbledore’a,ale on  kazał nam się nigdzie nie ruszać,ale nie mogliśmy czekać. Skorzystaliśmy z kominka w gabinecie Dumbledore’a i znaleźliśmy się w Ministerstwie. Pierwsze pomieszczenie jakie spotkaliśmy to atrium i ty tam właśnie byłeś.-powiedział Harry.

-Ale ja się pytam dlaczego to zrobiliście a nie skąd wiedzieliście gdzie jestem.-powiedział Max.

-Jesteś naszym przyjacielem.-odparł Harry.-A przyjaciele muszą sobie zawsze pomagać.

-Rozumiem.

- Max, jest sprawa.-powiedział Potter.- Hermiona wymyśliła Gwardię Dumbledore’a. 

-Chyba jestem zainteresowany.-powiedział Maximus.-Kontynuuj.

-Gwardia ma za zadanie uczyć osoby chętne obrony przed czarną magią.-zaczął Potter.-Bo Umbridge nas tego nie uczy.

-Macie już wybrane miejsce?-spytał Max.

-Neville pokazał nam dzisiaj Pokój Życzeń.-zaczął Harry.-Tam będą odbywały się spotkania i Hermiona chce abym to ja ich uczył.

-Popieram ten pomysł.-powiedział Maximus.

-Ale ja nie znam zbyt dużo zaklęć a ty jesteś…-Harry nie dokończył.-Ty jesteś… po prostu znasz ich całą masę i na dodatek jesteś wnukiem Dumbledore’a i… chciałbym cię zapytać czy …mógłbyś mi pomóc ich uczyć?- Max wytrzeszczył oczy z wrażenia.

-Z wielką chęcią.-odparł Maximus.- Pomogę ci. 

-Super.

-To kiedy zaczynamy?

-Za chwilę.

-Co?! Już?

-Potrzebna była tylko twoja zgoda.-Harry złapał Max'a za rękę i zaciągnął go do Pokoju Życzeń.

~*~

Było tam około może dwudziestu, trzydziestu uczniów. 

-O matko.-powiedział Max na widok tylu osób.-Aż tyle osób dało się przekonać? Nieźle. 

-To jest Max.-powiedział Harry do reszty zgromadzonych.-Będzie mi pomagać was uczyć.

-A Harry Potter nie jest w stanie sam tego robić?-odezwał się jeden z uczniów.

-Hej!-krzyknął Maximus.-Jak nie chcesz się uczyć obrony przed śmierciożercami albo Voldemortem i wolisz zginąć z ich ręki to won!- Maximus wskazał na drzwi. Jednak chłopak się nie poruszył. -Dzisiaj będziemy się uczyć zaklęcia Protego.

-To powtórka z pierwszej klasy!-odezwał się ponownie uczeń.

-Jak masz na imię?-spytał Maximus.

-Thomas.-odparł chłopak. 

-Thomas stanie naprzeciwko mnie skoro jest taki mądry.- Uczniowie się rozsunęli na boki. Maximus i Thomas stanęli naprzeciw siebie.-Expelliarmus!

-Protego!- Thomas nie zdążył. Chłopak upadł na ziemię a Maximus pomógł mu wstać.

-Dlatego robimy powtórki z pierwszej klasy.-powiedział Max.-Śmierciożercom nie dałbyś rady a co dopiero mnie.

Destiny |HPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz