Rozdział 16

262 5 0
                                    

Kiedy siedzieliśmy przy barze, pijąc kolejkę za kolejką, a Emmett opowiadał mi film którego nie obejrzałem, bo oczywiście mnie nie zawołał, moją uwagę przykuła Bella, która podążała w naszą stronę, ciągnąc za sobą wyglądającą na około 25 lat brunetkę. Szturchnąłem mojego towarzysza w bok, a on przerwał pasjonującą historię, jak to Walker wypierdolił do chmurek i Bozi samochód przemytników broni, czy innych kutasów i spojrzał w kierunku, który mu wskazałem.Wreszcie dziewczyny przeszły przez salę i stanęły obok nas.Uniosłem brwi, patrząc na Bellę.

- To jest Faith Wilkins –zaczęła moja dziewczyna, wskazując na brunetkę. – Edward Cullen,mój chłopak – wyciągnąłem rękę, a dziewczyna ją uścisnęła. - A ten wielki, to Emmett McCarty – Emm poszedł w moje ślady i również uścisnął dłoń Faith, co nie zmienia faktu, że nie miałem pojęcia, kim ona do cholery jest.

- Miło mi cię poznać...– zerknąłem na nią niepewnie. – Więc Bello, to twoja znajoma?

- Właściwie to nie – odezwała się Faith. -Poznałyśmy się przed chwilą. Jestem pogromcą. Bella myślała,że grozi mi niebezpieczeństwo ze strony wampira i chciała mi pomóc. Szukam was od pewnego czasu. W Radzie jest głośno o waszym... związku.

- Faith podobnie jak ja została pozbawiona mocy. Z tego samego powodu, tak sądzę – wyjaśniła Bella.

- Skoro została wywalona, to skąd wie, co się dzieje w Radzie? – Emmttowi włączył się tryb małego detektywa. Jednak kobieta nie wyglądała na ani odrobinę przestraszoną. Nawet nie mrugnęła, kiedy mu odpowiadała.

- Mój obserwator pozostał moim dobrym przyjacielem. Chociaż pracuje z kolejnym pogromcą, cały czas mogę liczyć na jego pomoc.

- Szkoda,że nie mogę tego powiedzieć o Gregu. Cóż, ja od swojego obserwatora na pożegnanie dostałam granatnik. Który na dodatek zabrała mi Alice. I to by było na tyle – Bella skrzywiła się, wspominając niedawne wydarzenia.

- Może wyjdziemy na zewnątrz? – zaproponowała nasza nowa znajoma, przestępując z nogi na nogę, stukając przy tym cicho obcasami.

- Nie –usłyszałem głos Alice, która przedzierała się przez tłum,razem z Rose. – Wrócimy już do domu. Musimy porozmawiać.

-Alice, Rosalie, to jest... – zaczął Emm, ale Bella mu przerwała.

-One się już znają. Przybiegły, kiedy Faith zabiła wampira, który zamienił się w proch.

- Zamienił się... czekaj. W co się zamienił? – krzyknąłem zdezorientowany.

- Między innymi o tym musimy porozmawiać. Dlatego was szukałam.

- Jeśli chcesz, możesz jechać z nami – rzuciłem i wskazałem na Bellę,Emm' a i siebie.

- Mam własny wóz – odparła Faith,uśmiechając się do mnie. Ona mi się nie podoba. Nie! To znaczy,nie podoba mi się, ponieważ jej nie ufam, nie dlatego, że jest brzydka, czy coś. Zresztą, nieważne.

- Pojadę z Faith –zaproponowała Bella. – Sama nie trafi do waszego domu.

- Nie– wtrąciła Rosalie, obrzucając nową brunetkę najbardziej sukowatym spojrzeniem, jakie kiedykolwiek widziałem. Nawet na mnie nigdy tak nie patrzyła. – Bez urazy Bello, ale myślę, że ty też nie trafisz do naszego domu. Więc żaden z ciebie GPS.

-Może masz rację – odpowiedziała, ale nie skomentowała jej słów.Widziałem, że we trzy toczyły między sobą walkę. Bella i Faith,kontra Rosalie. Blondynka, nie wiem dlaczego, nienawidziła Wilkins,natomiast moja dziewczyna stała po stronie nowej pogromczyni, co nie przypadło do gustu Rose. Faith również nie pozostała jej dłużna i nie kryła niechęci do wampirzycy.

I belive I can loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz