4

498 51 14
                                    



Jak postanowiłem wybrałem się do pobliskiego baru, w sprawie  przemyślenia sytuacji w jakiej się znalazłem. Tym razem patrzyłem wokół siebie, żeby nie trafić na ziemię, czy na inną powierzchnie która mogłaby pobrudzić moje ubranie. Szybko przybyłem drogę i będąc na miejscu poprosiłem o kufel piwa.

Nie wiem co we mnie wstąpiło że podczas dnia tygodnia pije ale tego wymagała sytuacja. Nawet nie wiem kiedy to minęło a opróżniłem po raz trzeci kubek. Czując że alkohol zaczyna na mnie działać zapłaciłem za nie i wyszedłem na powierzchnie.

Powiem tak, byłem tak bardziej szczęśliwy,jeżeli można tak uznać. Chciało mi się szczerzyć na każdego przechodzącego przechodnia. Będąc blisko parku wyruszyłem tam, aby położyć się na trawę  i poudawać rozgwiazdę.

Wpatrywałem się w czyste niebo, aż usłyszałem pewien głos. Chcąc rozpoznać autora podniosłem się i ujrzałem dziewczynę imieniem Kaori. Była ona raczej niezadowolona, bo rozmawiając przez telefon krzyczała jakieś niezrozumiałe słowa. Kiedy skończyła rozmowę wkurzona kopnęła szyszką, a że siedziałem niedaleko jej, to trafiło mnie w oko. Wydałem tylko odgłos bólu i niezadowolenia, a przestraszona dziewczyna podbiegła do mnie.

-Bardzo przepraszam pana....czekaj Chuuya? Co ty tu robisz?- Spytała speszona.

-Chciałem podziwiać błękitne niebo, ale zamiast tego atakują mnie szalone szyszki. Dziękuje bardzo...

-Przepraszam,nie widziałam że kogoś tu spotkam.

-Co się stało, że wkurzona kopiesz szyszkami w niewinnych ludzi ?- złapałem się za obolałe oko, a dziewczyna usiadła obok mnie.

-Nic takiego, tylko pokłóciłam się z matką.

Siedząc w ciszy wpatrywaliśmy się przed siebie.

-Wiesz, też chciałbym pokłócić się z matką.-Kaori popatrzyła na mnie zdziwiona-No wiesz... chciałbym mieć ... jaki ktokolwiek kontakt z moją rodziną. 

-A nie masz ? - spojrzała pytająco.

-Nie, moja rodzicielka kiedy dowiedziała się że jestem inny od całej reszty, pozostawiła mnie samemu sobie. Ojca nigdy nie znałem, a mając matkę czułem że mam dla kogo żyć. Wiesz po tym jak mnie opuściła, zacząłem jednak wątpić w to, czy mam jaki ktokolwiek powód. Wiec ciesz się, że możesz mieć kochającą matkę. Bo pomimo kłótni, na pewno w głębi duszy cię kocha.

Nie wiem co u mnie wywołało takie wyznanie. Nigdy nikomu nie chciałem wspominać, o tym co mnie spotkało. Czy to przez alkohol który spożyłem ?  Albo przez emocje które głębiły się we mnie. Nie byłem świadom, co wywołało moje otwarcie się przed kimś obcym, ale poczułem że mogę jej zaufać.

-Po tym co powiedziałeś masz racje,pogadam z mamą i przeproszę ją za moje zachowanie-uśmiechnęła się,  ja również...nie mogłem się powstrzymać,bo było to zaraźliwe.

Kiedy zauważyła, że trzymam się za obolałe oko, przybliżyła się do mnie i kładąc mi dłoń na policzku, badawczo przyglądała się czy nic złego się nie stało.

Czułem się dość dziwnie, była zbyt blisko. Robiło mi się ciepło w środku i na moich policzkach pierwszy raz zagościły rumieńce zmieszania.

-Chuuya-kun nic poważnego się nie stało tylko masz masz małe zadrapanie koło powieki-oznajmiła a kiedy zobaczyła mnie całego czerwonego rzekła -Czy coś się stało ?

-Nie tylko trochę gorąco na dworze.-odparłem i twarz zasłoniłem dłonią.

Kaori  roześmiała się i rozmawialiśmy tak o innych rzeczach aż nie urwał mi się film ale to raczej normalne w moim stanie.

Obudziłem się  w moim pokoju. Jak później się okazało, spotkał mnie Dazai, który szukał mnie w sprawie umówienia planu działania.Opowiedział mi, że kiedy mnie znalazł byłem totalnie nawalony, dlatego że rozmawiałem o jakiś dziwnych rzeczach z drzewami. Zażenowany moją sytuacja poszedłem się czegoś napić, bo strasznie bolała mnie głowa. Kiedy spojrzałem w lustro, zauważyłem małe zadrapanie blisko oka.

-Więc to mi się nie przywidziało- szepnąłem w swoje odbicie.



Dobra wiec mamy kolejny rozdział, a ja nie mogłam się powstrzymać i musiałam dać pijanego Chuuye  ^v^ Powiem,że trochę dziwnie mi się to opisywało,ale myślę że jest git. Więc bay i do kolejnego.


~~Nowa Droga~~ Chuuya NakaharaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz