Rozdział 11.

37 1 0
                                    

Więc ja poszłam się ubrać..dalej nie moglam na siebie patrzeć..
Wybrałam się i zapytałam się Maćka : wiesz co?..mam pytanie w sumie takie dwa..mogę?
On popatrzyl i powiedział że mam pytać..
Więc ja popatrzyłam na niego i delikatnym krokiem niczym składający się kot podeszłam do niego...
Przytuliła się i on też to było takie piękne..zakochałam się w nim..po prostu go kochałam..
On powiedział że może dziś gdzieś pójdziemy?
Ja..nie wiedziałam co mam zrobic..zapytałam czy pójdzie razem ze mną i czy będzie obok..?
On popatrzył i powiedział:Jejku kochanie..będę przy tobie cały czas..nie pozwolę aby ktoś cię dotknął obiecuje.
Ja się popatrzyłam i przytuliła do jeszcze mocniej..
On zapytał czy idziemy na miasto lub do parku? Ja odpowiedziałam :Pójdę jak ty pójdziesz ze mną i mnie obronie i będę przy tb bezpieczna..
On odpowiedział:Kochanie zawsze będziesz przy mnie bezpieczna obiecuje to jak? Idziemy sie przejść?
Więc zeszliśmy na dół..ubralm się i czekałam aż przyjdzie ..
Po paru minutach przyszedł i poszliśmy na dworek..niepewnym krokiem wyszłam z podwórka..cały czas patrzyłem gdzie jest Maciek...
Bałam się iść sama dlatego szłam centralnie obok niego..wyszliśmy i po jakiś 10 minutach byliśmy koło takiej dużej polany z wodospadem..
Nikogo nie było tylko ja i on więc poszliśmy nad ten piękny wodospad...

Nadzieja dla aniołaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz