Ola razem z Maćkiem nic nie mogli z siebie wydusić.
Więc po paru minutach powiedziałam ciche : halooo...?
Od razu spóścilam głowę w dół.
Po chwili Maciek podszedł do mnie od tylu...Ja go nie widziałam...
Nagle poczułam jak delikatnie obejmuje moje biodra... ze strachu podskoczylam i zamknęłam oczy..
Nagle jego spokojny głos powiedział cieche: spokojnie skarbie.
Po tych słowach trochę się rozluźniłam i poczułam bezpieczna.
Ola po paru minutach powiedziała : Weź Mistrala i choć za mną.
Więc ja zrobiłam to co kazała wzięłam Mistrala założyłam kask i poszłam na tak zwaną " ujeżdżalnię".
Po chwili Ola wszystko powiedziała dosłownie co i jak mam zrobić.
Więc ostrożnie lecz stanowczo włożyłam nogę w strzemię i odbiłam się z ziemi wsiadając na Mistrala. Koń stal jak oczarowany był bardzo skopojny i cierpliwy.
Ola nie dowierzała to co właśnie widzi.
A Maciek powiedział do Oli : a nie mówiłem że to mistrzyni?😜
Ola kiwnęła twierdząco głową.
Po chwili powiedziała że zaczynamy lekcje.
Na początek trzy kółka stępem i podczas stepu ćwiczenia kostek.
Więc grzecznie ruszyłam i zaczęłam robić moje zadanie oczywiście co chwilę glaskalam Mistrala. Później musiałam jeździć w stepie slalomem..potem robiłam wolty i zmieniałam kierunek i takie tam.
Za każde ćwiczenie glaskalam konia za każde dobrze wykonane zadanie,pozniej zaczął się kłus...aż na końcu najpiękniejsze..galop 😍...było cudownie.
Ola i Maciek stali i nie dowierzali.
Na koniec jazdy grzecznie przytuliłam Mistrala i zeszłam z niego.
Wzięłam wodze i odprowadziłam go do stajni.
Tam go rozsiodłałam, nakarmilam i dałam wodę.
Chwilę z nim posiedziałam bo Maciek z Ola poszli porozmawiać osobiście i nie mogłam tego słyszeć.
Siedząc i patrząc się na Mistrala wyobrażałam sb jak jesteśmy wolni..jak tworzymy jedność...jak razem pokonujemy roznie przeszkody w naszym życiu.
Ciągle glaskalam go. W końcu zjawił się Maciek i Ola.
Zapytałam się Oli czy mogę się przebrać z tego stroju a ona powiedziała że mnie zaprowadzi.
Więc popatrzyłam na nią...i na Maćka i z niepewnością poszłam za tą dziewczyną.
Zaprowadziła mnie i powiedziałaz że tu mogę spędzać czas na przebieranie się i wg.
To był taki pokoik koło jej tak jakby " sekretariatu" gdzie załatwia wszystkie papiery i dokumenty itd.
Poszłam i poczekałam aż pójdzie..
Nie chciałam aby widziała mnie..bałam się i wstydziłam się...nie chciałam aby widziała rany i blizny..
Bałam się co by powiedziała..bo są tacy ludzie dla ktorych cięcie się jest głupotą...a czasami nawet tak, że osoby które to robią lub robiły to idioci..bałam się że tak powie.
Na szczęście wyszła a ja się przebrałam i wyszłam.
Idąc widziałam łąki,pola,ujeżdżalnię , padoki i takie tam.
Nagle zobaczyłam Maćka więc przyspieszyłam i się do niego przytuliłam.
Pożegnaliśmy się z Olą. W drodze do domu zaczęłam rozmawiać z Maćkiem.
Maciek zaczął mówić i komentować moją jazdę i powiedział ,że jeździłam tak ,że Ola ani on w to nie dowierzał.
Podziękowałam mu za mile slowa.
Powiedziałam ,że pokochali tego konia od pierwszej chwili..że razem tworzymy jedność..że on jest cudowny😍
Maciek jakby nigdy nic uśmiechnął się i po chwili byliśmy w domu.
Weszłam do domu , sciaglam buty i kurtkę po paru minutach poszłam do kuchni zrobić sobie herbatę.
Po zrobieniu herbaty poszłam do Maćka ,który był w salonie.
Zapytałam się co on robi,a on na to tylko odpowiedział: Nie mogę ci powiedzieć ,to tylko papiery z firmy.
Popatrzyłam na niego i go przytuliłam.
Powiedziałam,że idę się umyć bo było coś ok.godz.20.
On pokiwnął głową i zabrał się do pisania czegoś na laptopie....
CZYTASZ
Nadzieja dla anioła
HorrorKsiążka opowiada o pewnej nastolatce która zaczęła się ciąć.. przeżyła w swoim życiu koszmar.. Czy dziewczyna będzie potrafiła komuś zaufać? Czy przestanie się ciąć? Dlaczego to robi? Tego się dowiecie w tej książce ☺ Miłego czytania..