Gdy już dobiegliśmy na miejsce:
- Okej...Nie masz skrzydeł więc będziemy ścigać się na ziemi.
- A ktoś powiedział, że muszę mieć skrzydła?
I w tej chwili dookoła mnie pojawiła się niebieska aura i uniosłem się magicznie nad ziemią, zacząłem trochę się popisywać lataniem.
- No dobra... to będziemy sie ścigać w powietrzu. Może być. - Zgodził się
Zrobił złośliwy uśmieszek po czym też się wzbił w powietrze.
- Lecimy tam, do tej góry- pokazał ją- Okrążamy, lecimy do wieży zegarowej- Pokazal wieżę w centrum Ponyville- też ją okrążamy i wracamy tutaj. - Wyjaśnił
- Okej.
Podleciał obok mnie i ustawiliśmy się równo, nad nami była Rainbow.
- Ha! Zaraz zobaczysz Dashie jak ten mięczak będzie uciekał z płaczem po przegranej. - Powiedział do niej
To...mnie trochę obraziło, nie będę ukrywał.
- Zamknij sie. Dobra. Uwaga! - Wykrzyknęła Rainbow
Popatrzyłem przed siebie, gdzie zobaczyłem ogromną góre w oddali.
- ...Na miejsca! Gotów! I... Start!!!
Wystartowaliśmy.
Lecieliśmy szybko. Soarin od razu był przede mną. Mieliśmy kilka metrów odległości od siebie.- HAHAHA! Już praktycznie przegrałes więc nie masz co się wysilać. - Gadał do mnie
- Wyścig dopiero co się zaczął...
- Ale to nie ma znaczenia! I tak mnie nie dogonisz!
gdy powoli zbliżaliśmy się do góry Soarin zaczął coraz bardziej się oddalać.
- No nie!
Podleciałem bliżej ale nadal nie mogłem go dogonić. W tej chwili przede mną pojawił się jakiś ptak i w niego uderzyłem. Ale nadal leciałem.
- Uważaj fajtłapo! HAHAHA!
Starałem się nie zwracać uwagi na to co on mówi. Okrążyliśmy górę i zaczęliśmy lecieć do Ponyville. Nadal był przede mną a nawet trochę dalej. W połowie drogi znów usłyszałem coś od Soarina.
- Po co w ogóle się ścigamy? Przecież wiadomo, że wygram.
- Lepiej nie bądź taki pewny.
- Nie wierzysz? To patrz.
Nagle zaczął się bardzo szybko oddalać. Ale po chwili zwolnił i znalazł się obok mnie.
- Jesteś naprawdę głupi skoro myślisz, że wygrasz. Nie masz co się trudzić debilu.
"Powoli ten gość zaczyna mnie wkurzać".
- Weź się przymknij.
- Ja tylko mówie prawde. JESTEŚ TOTALNY DEBIL, IDIOTA, PRZYGŁUP I...
Nie wytrzymałem w tej chwili.
- ZAMKNIJ SIĘ!!! ZAMKNIJ TEN ZASRANY RYJ!!! - Nie wytrzymałem i wykrzyknąłem do niego
Światło obok mnie stawało się coraz jaśniejsze i gwałtownie wystartowałem na przód. Obejrzałem się do tyłu. Soarin był już daleko. Zaczął się nagle zbliżać. Znalazł się za mną. Ja zacząłem lecieć coraz szybciej. On chciał mnie wyprzedzić lecz się mu to nie udawało. Znaleźliśmy się obok wieży z zegarem. Omineliśmy ją i wracaliśmy tam gdzie zaczęliśmy.
- NIEE!!! Nie mogę przegrać!!!
Lekko zbliżył się do mnie ale dalej już nie mógł. Po chwili znaleźliśmy się już na miejscu. Zlecieliśmy na ziemię.
Podbiegła do mnie Dashie i mnie przytuliła.
- TAK! BYŁEŚ ŚWIETNY! Pokazałeś temu dupkowi.
Popatrzeliśmy na Soarina. Kopał w ziemię i krzyczał.
- NIE!!! NIE!!! TO NIE MOŻLIWE!!! NIE MOGŁEM PRZEGRAĆ!!! NIE!!!
- Musisz się z tym pogodzić, jestem lepszy.
- Ty nawet nie jesteś pegazem!
- I co z tego? Nie muszę być pegazem, żeby być lepszy.
-Nie no...kretyn, cymbał... - Zaczął gadać sam do siebie
- Nawzajem Sroarin.
- AAAAAA!!!
Nic już więcej nie powiedział tyko odleciał.
- To było super! Przegoniłeś go! Teraz już wiemy kto jest lepszy. Wiedziałam, że wygrasz! HAHA! Jaką miał minę gdy go przegoniłeś! HAHA!
Uśmiechnąłem się.
- Zazdrosny jest bo to ja okazałem się szybszy.
Później poszliśmy i wróciliśmy do Ponyville. Rainbow zaczęła opowiadać przyjaciółką o tym.
- ...HAHAHA! Tak się wkurzył, że odleciał bez słowa. HAHAHA! - Opowiadała Rainbow
-Jej! To prawda? - Spytała Pinkie Pie
- No oczywiście. - Odpowiedziałen
- Był za bardzo pewny siebie. I przez to przegrał. Ale musi być teraz zły. Hehe... - Applejack
Rainbow się zaśmiała
Trochę krótszy rozdział bo...nie miałem na niego za bardzo pomysłu.
![](https://img.wattpad.com/cover/90732437-288-k633696.jpg)
CZYTASZ
MLP: Moja przygoda w Equestrii [Zakończone] ~W Trakcie Korekty~
FanfictionMam 14 lat. Pochodzę z niewielkiej wsi. W moim życiu nie dzieje się nic niezwykłego. Dopóki pewnego dnia nie znajduję tajemniczego brylantu który okazuje się tworzyć portal, do innego świata. Świata kucyków. Oto zapiski moich przygód jakie mnie tam...