Część 29

208 15 22
                                    

Stałem zniecierpliwiony i zestresowanym przed zamkiem Twilight oczekując aż przyjdzie. Chodziłem z jednej strony na drugom

- Błagam...błagam. Twi. Otwórz te drzwi.

Byłem w tej chwili niezwykle przerażony. Bałem się, że niewrócę już do domu. Pukałem jak najgłośniej w drzwi. Po trzech minutach zobaczyłem, że się nareszcie otwierają. Po małej chwili zobaczyłem za nimi stojącą fioletową klacz.

- Cześć...

- TWILIGHT! - Przerwałem jej gwałtownie - Musisz mi pomóc! Proszę! Proszę! Prooooszę! Błagam cię! - Ze strachu zaczęłem bardzo szybko oddychać

- Co się stało?

- Pokazałem jej brylant

- Zepsuty! Kaputt! Proszę cię...napewno jesteś w stanie mi pomóc. Błagm cię, Twili. Pomóż. Proszę – Powiedziałem prawie z łzami w oczach.

Twilight gdy go zobaczyło zrobiła zszokowaną minę

- Dobrze, dobrze. Spokojnie. Wejdź. Spróbuję coś zrobić.

- Okej. Okej.

Wszedłem do środka. Twilight zamknęła za mną drzwi.

- Pójdziemy najpierw...

- Do biblioteki?

- T-tak – Zaśmiała się – do biblioteki.

I poszliśmy.

- Więc...co się stało?

- Ten...potworny wiatr co dzisiaj był.

- Tak?

- Byłem na spacerze razem z Trixie. I nagle...ten wiatr. Był taki mocny, że zerwał mi naszyjnik z szyi.

- Aha

- Zaczęłem go gonić.

- Mhm

- Kiedy już go dogoniłem, uderzył w jakąś skałę. Nie spojrzałem na niego tylko od razu pobiegłem razem z Trixie do domu. Dopiero wtedy zobaczyłem, że jest zniszczony.

Twilight nic nie powiedziała.

- Próbowałem skleić go, ale nic to nie zdziałało.

- A co ty myślałeś? Magiczny przedmiot skleić zwyczajnym klejem czy tam taśmą?

- Ej! To był pomysł Trixie. Nie mój.

- Mogłam się domyślić. Sprawdzałeś czy portal...

- Nie działa! Póbowałem kilka razy! Nie otwiera się!

- Dobrze, tylko nie krzycz.

Spróbowałem go jeszcze raz aktywować. Oczywiście nie zadziałało. Gdy już doszliśmy podeszliśmy do jednej z półek. Twilight wzięła jakąś książke i zaczęła przerzucać strony.

- Yyy...a w ogóle to...czego tu chcemy poszukać?

- Jeśli chcemy naprawić ten twój kryształek to musimy najpierw się czegoś o nim dowiedzieć.

- Myślisz, że w którejś z książek będzie coś o nim?

- Miejmy taką nadzieję.

- Okej.

Podeszłem do jednej strony półki i zacząłem brać książki. Przeglądałem wszystkie po kolei. Szukaliśmy na jednej półce, drugiej, trzeciej.

- Chyba coś mam!

- Serio? Pokaż!

Wzięła jedną z ksiąg.

MLP: Moja przygoda w Equestrii [Zakończone] ~W Trakcie Korekty~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz