20.01.2017Godzina 15:20
Akurat wróciłem autobusem ze szkoły. Wysiadałem i od razu skierowałem się do domu.
Gdy już tam byłem, rzuciłem plecak do pokoju i ściągłęm kurtkę. Przechodziłem z pomieszczenia do pomieszczenia. Dopiero zrozumiałem, że jestem sam w domu. Nie było rodziców. Wszedłem do salonu. Zobaczyłem na stole kartkę. Podniosłem ją i przeczytałem. Pisało na niej, że pojechali na zakupy.
Poszedłem do swojego pokoju i zacząłem rozpakowywać plecak. Gdy już skończyłem, wziąłem zeszyt od matmy i go otworzyłem. Przeczytałem zadanie domowe i zacząłem je robić. Ale później przestałem. Wziąłem mój brylant do ręki.
- Eh. Później zrobie lekcje. - Powiedziałem sam do siebie.
Wstałem z fotela, podeszłem do ściany i wziąłem brylant. Otworzyłem portal po czym od razu do niego wskoczyłem i po chwili znalazłem się w Equestri w moim kucykowym domku. Obczepałem się trochę od podróży.
-Lucky?! - Usłyszałem znajomy głos.
Podniosłem głowe, zobaczyłem w drzwiach Rainbow. Zrobilem wielkie oczy i nie mogłem się ruszyć.
-D-Da-Dashie! C-co ty...tu robisz?
W tej chwili portal się za mną zamknął i wrócił do brylanta. Rainbow się na niego spojrzała.
-Lucky o co chodzi?! Czy coś przed nami ukrywasz?! Powiedz! - Wykrzyczała do mnie
-Eee...e...j-j-j-j-j-j-jjjjaaaaaaaa...eee...
Serce mi bardzo mocno biło. Zacząłem o wiele szybciej oddychać. Nie wiedziałem co robić. Cały czas się na nią patrzyłem.
-NO ODPOWIEDZ!!! - Krzyczała do mnie
Nie mogłem z siebie słowa wykrztusić. Złapałem za brylant.
-O nie! - Powiedziała.
Wystartowała do mnie, chwyciła mój naszyjnik w zęby po czym mi go zerwała z szyi i wróciła z powrotem pod drzwi.
-Nie oddam ci tego dopóki nie powiesz co jest grane!
-Dashie! Proszę!
Zbliżałem się powoli do niej. Ona z kolei się cofała.
-Najpierw powiedz mi o co chodzi! Twilight mi już mówiła, że ten naszyjnik jest jakiś podejrzany. Proszę! Powiedz co się dzieje!
-Rainbow, daj mi to. Błagam!
-Nie!
Zacząłem biec w jej stronę. Chciałem jej go wyrwać ale ona od razu jak to zobaczyła wybiegła z domu.
Przeskoczyła przez płot i biegła przed siebie. Ja przeskoczyłem potykając przy tym się. Szybko wstałem z ziemi i zacząłem ją gonić.
- Dashie! Zatrzymaj się!
-Ale najpierw powiedz co się dzieje!
Krzyczeliśmy do siebie obaj.
5 minut biegliśmy prosto. Potem ona skręciła do jakiegoś zaułku między budynkami. A ja za nią. Rainbow kopnęła tam śmietnik, żeby mnie spowolnić.
Ja się przez niego przeteleportowałem i biegłem dalej. Dashie nagle skręciła w lewo po czym ja też. Był to na jej nieszczęście ślepy zaułek. Patrzała gdzie uciec. Ja się na nią rzuciłem i upadliśmy. Jak najszybciej na nią weszłem i przycisnąłem do ziemi tak, że nie mogła się ruszyć.
-Daj mi ten naszyjnik Dashie!
-Nie!
Przewróciła mnie, wstała i próbowała uciec. Ale ja szybko złapałem ją za nogę i się przewróciła. Podczołgałem się do niej, przybliżylem swoje usta do jej i natychmiast wyrwałem jej ten brylant.
CZYTASZ
MLP: Moja przygoda w Equestrii [Zakończone] ~W Trakcie Korekty~
Hayran KurguMam 14 lat. Pochodzę z niewielkiej wsi. W moim życiu nie dzieje się nic niezwykłego. Dopóki pewnego dnia nie znajduję tajemniczego brylantu który okazuje się tworzyć portal, do innego świata. Świata kucyków. Oto zapiski moich przygód jakie mnie tam...