Szkoła

1.9K 82 38
                                    

Dzisiaj jest poniedziałek, a Eryk mnie uświadomił, że takie dzieci jak ja powinny chodzić do szkoły. Trochę się tym bałem, bo nigdy nie chodziłem do szkoły, dlatego że ciągle byłem zmieniony w kota.

-Eryk czy ja muszę iść do tej szkoły?

-Igor musisz, bo skąd weźmiesz całą wiedzę. Chyba tylko ze szkoły.

-A jak mnie nie po lubią. Wiesz przecież, że mam uszy i ogon kota.

-Po lubią. Przecież jesteś uroczy z tymi uszami. -podrapał mnie za uchem.

-No dobrze. -Uśmiechnąłem się.

Eryk już wczoraj wszystko naszykował łącznie ze szkoła. Ubrałem się w ciuchy tylko miałem problemy z ogonem. Wyszedłem z domu i poszedłem do szkoły.
Po 10 minutach byłem przed szkołą i sie zastanawiałem czy wejść do niej. Nie chciałem, żeby każdy się ze mnie śmiał jaki jestem, ale postanowiłem, że wejdę. Weszłem do klasy.

-Dzień dobry. -Stenełem w drzwiach.

-Witam. Igor tak?

-Tak proszę Pani.

-Proszę wejdź i się przedstaw. -weszłem i stanąłem na środku klasy.

-Hej wszystkim. Jestem Igor i mam 16 lat. Lubię zwierzęta i spędzać czas ze znajomymi.

-A dlaczego masz ogon i uszy? -Spytała jedna z dziewczyn.

-Bo po prostu jestem taki.

-Dobrze Igor, więc może usiądź.

-Dobrze.

Usiadłem w oddalonej ławce i słuchałem naszej Pani. Przez całą lekcję każdy mi się przyglądał. Nie podobało mi się to. Siedziałem tak, aż skończyła się lekcja. Wyszedłem z klasy i usiadłem sobie na ławce i przysiadła się jakąś dziewczyna.

-Cześć Igor. -przywitała się.

-Cześć? -Zdziwiło mnie to.

-Jestem Wiola. Miło cię poznać.

-Mi też miło poznać Wiolu.

-Powiedz mi zawsze miałeś ogon?

-Od zawsze go mam odkąd pamiętam.

-Aham. A powiedz miałeś jakiś jeszcze przyjaciół?

-Nie. Nigdy nie miałem przyjaciół zawsze byłem sam.

-No to tera masz przyjaciółkę.

-Kogo niby?

-No mnie wariacie.

-No dobrze. Dziękuję.

Przez wszystkie przerwy rozmawiałem z Wiolą, aż do końca szkoły.
Wracając do domu byłem szczęśliwy, że znalazłem sobie przyjaciółkę.
Gdy wróciłem do domu, od razu poszedłem do Eryka.

-Eryk! -wleciałem do pokoju.

-Co się stało Igor?

-Znalazłem przyjaciółkę. Jestem szczęśliwy.

-Noi widzisz, że nie było tak źle.

-Dziękuję Eryk. -przytuliłem go.

Przebrałem się i przez cały dzień Eryk mnie miział i głaskał było mi dobrze. Po tym wszystkim poszliśmy spać.

------------------------------------------------------
Proszę bardzo. Kocham pisać tą opowieść, bo mi poprawia humorek.

"Gwiazdkujcie i komentujcie pamiętajcie, że tymi gestami wspieracie moją twórczość"

Mój Mały Wielki SkarbOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz