Koleżanka #5

281 18 7
                                    

Siedziałam pod drzwiami. Po chwili usłyszałam kroki i głosy. 2 głosy. 1 kojażyłam a 2 to była jakaś dziewczyna. Usiedli pod drzwiami.

-Halo? Jest tam kto?

-Tak. Ja jestem. Toriel musiała iść na zakupy więc jestem sama. Z kim przyszłeś?

-A tak. Poznaj proszę Emily. Mieszka z nami od jakiegoś czasu.

-Cześć. (Toriel się te pojawi chwilowo więc to jest Emily)

-Mi też. Jestem Ashly.

Nastała cisza. Brakło nam tematu do rozmowy. Sans postanowił przerwać ciszę.

-No więc... macie jakieś zainteresowania? Bo wiecie, ja mam ich skele-tonę. (Ba dum tss)

Zaśmiałyśmy się. Po chwili postanowiłam odpowiedzieć.

-Wiesz, ja lubię rysować. Ale przez moją rękę nie mogę. Jak wyzdrowieję, to może porysuję z wami. Tylko nie wiem, czy wam to nie zajdzie za skórę. (Ba dum tss. Nieświadomy żart)

Sans i Emily zaczeli się śmiać. Nie rozumiałam o co chodzi.

-Ej. Co jest?

-Strzeliłaś niezłego żarta w stylu szkieleta.

-Ale co to ma do rzeczy?

-Sans jest...

-Jestem szkieletem.

Na te słowa szczęka mi opadła. Przez ten cały czas rozmawiałam ze szkieletem!? Nie mogłam w to uwierzyć.

-Chwilka. ŻE CO!? Że ty jesteś szkieletem!?

-Czemu to cię aż tak dziwi?

-No bo nigdy nie poznałam ani nawet nie spotkałam żywego szkieleta.

-Wiesz, tu w podziemiach też jestem tylko ja i mój brat, Papyrus. Reszcie jakoś nie chciało się wstać z grobu. (Ba dum tss)

Wybuchliśmy śmiechem.

-Ash, a co wolisz? Śpiewać czy tańczyć?

-Śpiewać. Taniec nie jest moją mocną stroną.

-Jak się kiedyś spotkamy, mogę cię pouczyć.

-Tylko nie połam sobie kości. (Ba dum tss)

Zaśmialiśmy się. Nie obyło się bez paru śmiesznych sucharów.

-Co mówi informatyk, po ślubie? Pobieranie zakończone.

-Gdzie łowią koty? W kotłowni.

-Ulubiony program kanibali? Surowi rodzice.

-Ile kaw pije pielęgniarka? Strzykawki.

-Co robi skejter w toalecie? Szaleje na desce.

-Jak nazywa się rosyjskie małżeństwo? Związek Radziecki.

-SANS! EMILY! JUŻ JESTEM! NIE MOGŁEM WCZEŚNIEJ. BYŁEM NA TRENINGU U UNDYNE.

-Czy Undyne znowu połamała ci kości?

-SANS!

-Co? Znowu załażę ci za skórę?

-UH!

-Em. Mogę wiedzieć, kto przyszedł?

-A tak. To Papyrus. Młodszy brat Sansa.

-A KTÓŻ TO! CZYŻBY NOWY PRZYJACIEL? MIŁO POZNAĆ. JAM JEST WIELKI PAPYRUS. A JAK ZWĄ CIEBIE?

Undertale-Crystal Water [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz