Duch wisiorka #3

385 21 6
                                    

Skręciłam w lewo. Zobaczyłam jakieś drzewo. Podeszłam do niego. Usiadłam pod nim op drógiej stronie. Spoglądałam chwilę na dom. Wyglądał pięknie. Zerknęłam na telefon. 21.30!? Jakim cudem!? Nie ważne. Wyciągnęłam słuchawki i posłuchałam piosenek.

Time skip

Minęło 15 minut. Ktoś wyszedł z domu. To była... Toriel!
-Chejka Tori!-powiedziałam.
-Witaj! Już tu dotarłaś?
-Tak. Chciałam chwilę posiedzieć sama. Tu jest tak pięknie...
-To prawda... Jednak wolałabym abyś weszła do środka. Jest już późno i zimno. Poza tym, mam dla ciebie prezent.

Po tych słowach wstałam i poszłam za Toriel. Weszłyśmy do środka. Ukazał mi się żółtawy korytarz. Po lewej i prawej były przejścia do dalszej części domu. Przede mbą były schody. Razem z Tori poszłam w lewo. Znowu korytarz. Lecz ten miał 3 drzwi i lustro na końcu. Podeszłyśmy do 1 drzwi.

-Jest już późno więc... pomyślałam żeby zrobić ci twój pokój. Oto on-odrzekła koza-Ja będę w salonie. Możesz porozglądać się po domu-i poszła. Weszłam do pokoju. Na szczęście kolor niebieski! Na łóżko położyłam plecak. Rozejrzałam się. Na komodzie leżał liścik, talerz z ciastem i paczka. Przeczytałam wpierw list:

"Ashly!
To jest prezent dla ciebie. Ciasto doda ci energii. W pudełku znajduje się coś, co dostałam dawno temu. Przyda ci się.

Toriel"

Po przeczytaniu zjadłam kawałek ciasta. Było pyszne. Miało smak toffi i cynamonu. Następnie otworzyłam pudełko. Był w nim wisiorek z kryształem. Na nim był grawerunek wody:

Wyglądał pinknie!(specjalnie źle napisałam) Z tego co zauważyłam, on się otwiera

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyglądał pinknie!(specjalnie źle napisałam) Z tego co zauważyłam, on się otwiera. Zrobiłam to. Nagle rozbłysło niebieskie światło. Po chwili pojawiła się niebieska istota.

-Witaj. Jestem duchem medalionu maga. Komu mogę okazać wdzięczność za wypuszczenie mnie?-spytała zjawa.
-Em... Jestem Ashly.
-Ashly, jesteż strażniczką kryształu. Panujesz nad całą wodą. Twoim zadaniem jest zjednoczyć się z pozostałymi trzema żywiołami.
-Czekaj. Jestem strażniczką czego i mam zjednoczyć się z kim? Jeśli możesz, opowiedz od początku.
-Dobrze. Jak wiesz zło i dobro walczą ze sobą od lat.
-Jakie zło, jakie dobro? O czym mówisz?
-Duchy zła i dobra walczą ze sobą od lat. Każde z nich było tak samo silne, więc żadne nie mogło wygrać. W końcu w ostatecznej wojnie ludzi i potworów, duchy walczyły ze sobą tak zaciekle, że nie miały szans przeżyć. Rozdzieliły się więc na 4 dusze po każdej stronie.
-A wojna miedzy potworami i ludźmi?
-Ludzie ostatecznie wygrali i zamkneli potwory głęboko pod ziemią. Wracając do tematu, każdy duch podzielił się na 4 dusze. Dobro wolało mieć wzmocnienie żywiołowe. To też każda dusza panowała nad czymś innym. Jedna nad ziemią, nad ogniem, powietrzem i wodą. Zło wolało mieć żądze. Im bardziej krzywdziło i zabijało, tym bardziej rosło w siłę. Można powiedzieć więc, że duchy zła są jak megalomaniacy. (osoba z ciągłą żądzą pozyskiwania mocy. Wyjaśnienie z klipu muzycznego na YT. Nazwa klipu: [NanoKarrin] Undertale - "Megalomaniac" POLISH. Polecam posłuchać 😉)
-Czerpią energię z zabijania oraz męczenia fizycznego i psychicznego innych istot. Każda dusza znalazła swoje ciało. Wszystko jak na razie jest jeszcze spokojnie. Ale wyczuwam, że niedługo będą kłopoty.
-A te duch? W jakich wcieleniach są teraz.
-Zacznę od dobrych. Ty jesteś Crystal Water. Crystal Air wpadła tu przed tobą. Natomiast Crystal Fair i Earth poznasz niebawiem. Złe duchy miały tylko 1 szansę życia. Teraz są po prostu... duszami. 2 są w ciałach, 2 nadal czekają na nie.
-Ale jak to 2 są w ciałach a 2 nie?
-Od kiedy tu spadłaś pojawia się co jakiś czas dusza, która do ciebie przemawia prawda? Mówi ci, co masz robić. To jest właśnie jedna z nich. Druga jest w 2 dziewczynce. Na ogół jest was 4 i macie 4 nemezis. Każda ma swoją. Niestety nie wiem, która ma którą. Znam tylko ich imiona.
-No... to powiedz. Chociaż trochę więcej informacji będę miała.
-Dobrze. Są 4 nemezis. Vanessa, Sasha, Shirley i Chara. Jedna z nich jest w tobie, dróga w tamtej dziewczynie.
-Dobrze ale, nadal nie rozumiem, czym Crystalis się wyróżniają.
-Jako Crystal Water, masz kryształ na czole. To zymbol twoich mocy. Kiedy zajdzie przemiana, zaświeci. Inne kryształy mają tak samo. Jako Crystalis masz też różne zdolności. 2 potrafią świetnie tańczyć a 2 świetnie śpiewać. Do tego każda z was może ze swojej mocy zrobić portal do jakiegokolwiek chcecie miejsca lub wymiaru. A tak! I jeszcze macie lśniące skrzydła.
-Czekaj. Czyli po prostu mogę się przemienić w moją formę, no i wtedy mam dodatkowe zdolności?
-Tak.
-Okey. A... o co chodzi z tymi wymiarami.
-O tym dowiesz się w swoim czasie. A teraz już muszę iść. Ty się wyśpij i pamiętaj. Nikogo nie zabijaj.
-Ale czekaj! Nie wiem, jak się przemienić-mówiłam coraz ciszej bo zniknęła. Nie wiedząc co robić rzuciłam się na łużko i zasnęłam.

Byłam w jakimś korytarzu. Szłam przez niego. Był zakręt. Szłam dalej. Przede mną były ogromne wrota a przed nimi stała... Toriel. Powiedziała "Jeśli mówisz, że jesteś dość silna, by przeżyć, to cię sprawdzę!" Weszłam z nią w tryb walki. Nie mogłam nad sobą panować. Użyłam mocy wody i zdjęłam z niej całe hp. "C z y l i   t y   n a p r a w d ę   m n i e   n i e n a w i d z i s z.   H e h   h e h . . .   J e d y n e ,   c o   c i   c h c i a ł a m   p o w i e d z i e ć ,    t o   u w a ż a j   n a   s i e b i e .   Ż e g n a j."  W tym momencie dusza Toriel się rozpadła.

Obudziłam się łapiąc jak najszybciej oddech. Spojrzałam na telefon. 8 rano.

Wstałam i podeszłam do plecaka. Wyjęłam czyste ciuchy i się ubrałam. Rozczesałam szybko włosy tak, by zasłaniały moje lewe oko i poszłam po cichu do salonu. Toriel najwyraźniej robiła śniadanie. Zrobiła chleb z dodatkami. Zjadłam go i trochę posiedziałam z Toriel. Nigdy tego nie robię, ale zaczęłam rozmowę.

-Em, Toriel, mam do ciebie pytanie.
-Słucham cię uważnie.
-No bo, zauważyłam, że tylko z tobą nawiązałam tutaj dobry kontakt. Jest tutaj więcej takich potworów jak ty?
-Em, tak. Jest dość dużo. Tylko, niektóre nie są za miłe. Wmuwiły sobie, że muszą zabić każdego człowieka, jaki tu spadnie. Wolę cię z nimi nie zapoznawać.
-A, skoro jest tu więcej potworów, to to oznacza, że nie zwiedziłam całych podziemi, prawda?
-No oczywiście. Podziemie są naprawdę ogromne. To tylko mała ich część.
-Skoro tu jesteś sama i nie wychodzisz, to co robisz w Ruinach?
-Często gotuję, czytam książki, pielęgnuję dom... no i codziennie rozmawiam przez drzwi z pewnym potworem.
-A Toriel, będę mogła go poznać? Jaki on wogule jest?
-Nie będę ci zdradzać wszystkiego. Jeśli chcesz, możesz ze mną tam pójść. Rozmawiam z nim zawsze rano i wieczorem o 9.00. A tak właściwie, to mamy 8.45. Za 15 minut będziesz mogła poznać jego charakter.
-A ty znasz jego imię?
-Nie. Wolałam nie pytać go o to. Jak będzie chciał, to sam mi powie. A teraz jeśli chcesz, możesz się jakoś do tego "przygotować"?
-Dobrze-po tych słowach pognałam do pokoju po komórkę. Ogarnęłam się na szybko. Miałam 5 minut.

Przyszłam przed schody na głównym korytarzu. Toriel już tam stała. Zeszłyśmy na dół. Dokładnie taki sam korytarz jak w moim śnie. Przeszłyśmy nim do końca. Duże drzwi. Takie same jak w koszmarze. Toriel je otworzyła. Przeszliśmy dalej. Następne drzwi. Przy tych usiadłyśmy.

-Witaj spowrotem starsza pani.

-----------------------------------------------------------

Hejoooo! Cześć wszystkim! Tak wiem. Długo nie było rozdziału ale nie miałam czasu na pisanie. Aktualnie jestem u babci więc to dokończyłam. Jak zawsze przestrzegam mojej nowej zasady "Rozdziały z ponad 1000 słów" Jak myślicie, Ash polubi nowego potwora? Piszcie w komach. Ja się zmywam. Narka!

~Misia1507

Undertale-Crystal Water [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz