Nie mogłam spać. Nie wiem czemu wyszłam więc z pokoju. Chciałam iść do kuchni po wodę. Gdy sięgałam po szklankę, cos lub ktoś mnie złapał. To był Sans. Natychmiastowo się obruciłam a Sans przyłożył palec do moich ust pokazując tym, żebym była cicho. Szkielet rozejrzał się i powiedział:
-Idź sie ubrać. Chcę ci coś pokazać.
Kiwnęłam tylko twierdząco głową i pobiegłam cicho na górę. Błyskawicznie się ubrałam i zeszłam na dół. Sansa nie było. Podeszłam do drzwi. Nagle ktoś mnie złapał od tyłu w talii.
-To jak? Idziemy?
Wystraszyłam się troszkę szkieleta. On... tulił mnie od tyłu. Czułam sie trochę... niezręcznie i... i nieswojo i...
-Ty... się rumienisz?
-C-c-co!?
-Rumienisz się.
-Em...
-Em tutaj nie ma. Ona śpi. A my wtedy idziemy?
Teraz złapał mnie od boku. Ja pokiwałam tylko głową na "tak".
-W takim razie zamknij oczy. Chcę ci coś pokazać.
Zamknęłam oczy. Sans mnie puścił i złapał za rękę. Po chwili grunt pod nogami na sekundę zniknoł a potem znów się pojawił. Sans póścił moją rękę.
-Okey. Możesz otworzyć oczy.
Zrobiłam jak powiedział. Kiedy otworzyłam oczy, nie mogłam uwierzyć w to, co widzę. Ciemno szmaragdowa łąka oświetlana przez kryształy umieszczone w ziemi oraz piękny świecący wodospad. Na jego tle stał Sans.
-Wiesz... pomyślałem, że warto by ci to pokazać więc... więc jesteśmy.
-Wow! Sans. To jest... przepiękne!-powiedziałam kładąc się na trawę. Oko mi się troszkę odsłoniło. Natychmiastowo je zasłoniłam. Sans położył się obok mnie.
-Czemu zasłaniasz lewe oko?
-Hm?
-Lewe oko. Masz je zawsze zasłonięte. Czemu?
-Nie lubię go pokazywać. Jest po prostu... inne.
-Inne pod jakim wzglendem?-podparł sie ramionami. Ja zrobiłam to samo.
-Jest po prostu... inne niż... prawe.
-Daj zobaczyć-szkielet zaczoł zbliżać swoją dłoń do mojej "grzywki".
-Nie... nie ch-...
-Pokaż.
Spojżałam na Sansa. W jego oczodołach widziałam nadzieję. Nie mogłam odmówić.
-Eh... no dobrze. Ale proszę. Nie krytykuj-powiedziałam odsłaniając moje czerwone oko.
-Ash. Ty masz...
-Jedno oko niebieskie, drugie czerwone? Tak. Nie lubię strasznie czerwonego. Wiem, że wygląda to dziwnie, więc...
-Ash.
-Tak?
-Z tym okiem wyglądasz ślicznie.
-To nie prawda. Mam lustro w domu. Wiem jak to...
-Wyglądasz superowo! Nie masz strasznie żywych kolorów oczu tylko trochę blade, więc to świetnie kontrastuje. Powinnaś częściej pokazywać twoje oko.
-Tak myślisz?
-Tak.
Uśmiechnęłam się i wstałam. Podeszłam do jeziorka wody z wodospadu. Była śliczna. Taka jasna. Kręciłam ręką w wodzie. Jednak nie trwało to długo, bowiem Sans złapał mnie za rękę.
CZYTASZ
Undertale-Crystal Water [Zakończone]
FanfictionAshly ma 15 lat. Od małego była inna od reszty. Miała magię wody. Jej dusza ma odcien niebieskiego, który jest jej ulubionym kolorem. Od urodzenia miewa również dziwne sny i omdlenia. Pewnego razu siedziała sobie nad przepaścią na górze Ebott. Jedna...