Wszyscy przeciwko mnie! #24

159 13 13
                                    

Wstałam gwałtownie z łużka. To był na szczęście tylko sen. Weszłam do łazienki i podeszłam do lustra. Byłam bardziej szara, niż wczoraj. Czułam się też słabiej. Wtedy w głowie zadałam sobie jedno pytanie. "Co się ze mną dzieje?" Postanowiłam się ubrać i wyjść.

*Szkip Tajm*

Chodziłam po ulicach miasta. Nie chciało mi się żyć. Nie miałam celu życia. Po co wogule żyję? Dla miłości? Nie... Lydia mi to odebrała. Dla obrony słabszych? Nie... inne kryształy poradzą sobie beze mnie. W takim razie... po co? Rozmyślałam tak chodząc po mieście. Nagle usłyszałam czyiś głos.

-Crystal Water!?-powiedziała dziewczyna w brązowych włosach zaplecionych w warkocz. Miała piegi na twarzy. Jej oczy były złociste. Była podobnego wzrostu co ja. Chłopak obok niej miał ten sam wzrost, kolor oczu i włosów. Podejrzewam, że to bliźniaki. Oboje podbiegli do mnie.

-To ty jesteś Crystal Water?-zapytał chłopak.

-Em... tak-odparłam.

-O rany! Jesteśmy twoimi fanami!-powiedziała dziewczyna i razem z chłopcem rozpieli bluzy. Pod spodem na bluzkach mieli nadruk mojej twarzy. Blizny były zakorektorowane.

-Możemy sobie z tobą zrobić zdjecie?-spytała się dziewczyna.

-Pewnie!-odpowiedziałam. Strzeliliśmy razem fotkę.

-Dasz mnie i mojej siostrze autograf na koszulce?-spytał chłopak podając marker. Ja wzięłam go i podpisałam im się na koszulkach. Oni skakali z radości.

-O jeny! Mamy jej autograf!-krzyknęła dziewczyna.-Em... Crystal, nie powinnam pytać ale ile masz lat?

-Ja? Piętnaście.

-... A... gdzie będziesz się uczyć?-spytał chłopak.

-Będę chodziła tutaj do gimnazjum do 2A.

Nagle ich oczy zabłysnęły. Zaczęli skakac z radości.

-Będziemy chodzić razem do klasy! Yeeeeey!!!-krzyknęła dziewczyna.-A tak wogule to jestem Alice, a to mój brat Allan.

-Jestem Ashly. Dla przyjaciół Ash.

-Masz piękne imię! Mów do mnie All.

-Do mnie możesz Ali jeśli ci to pasuję.

-Zgoda! To... do zobaczenia w szkole!-pożegnałam się z przyjaciółmi. Wtedy sobie cos przypomniałam.

-Ali! All! Czekajcie!-dobiegłam do nich.-Wymienimy się numerami telefonów?

-Jasne!-powiedzieli jednocześnie. Podałam im mój numer. Zapisali go a potem zadzwonili do mnie. Ja zapisałam oba numery.

-Umówimy się jutro?-spytałam.

-Z przyjemnością! Do jutra Ash!-pomachała mi Ali.

-Do zobaczenia!-odmachałam im. Wyjęłam od razu słuchawki i zaczęłam słuchać muzyki. Szłam tak przez miasto, podśpiewując cicho słuchałam smutnych piosenek. Czemu? Byłam smutna. Moje życie bez Sansa nie miało sensu. Więc po co żyć? Powoli traciłam nadzieję. Nadzieję na wszystko. Na miłość, przyjaźń... wszystko! Zaczełam płakać i śpiewać cicho refren.

-Płacz nie da nic, płacz nie da nic lecz tak bardzo chcę powiedzieć ci: Nie odchodź... proszę...-całkowicie się rozpłakałam. Byłam przy drzewie w parku. Usiadłam przy nim. Schowałam głowę w kolana. Nagle usłyszałam dwa znajome głosy. Wstałam szybko i schowałam się za drzewem. Po drugiej stronie przy drzewie usiedli Sans i Lydia. Śmiali się, byli szczęśliwi... a ja płakałam. Nie wydawałam z siebie żadnych dźwięków, by mnie nie zauważyli. Po chwili Fire odezwała się.

Undertale-Crystal Water [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz