Rozdział od lat +17 młodsi czytają na własne ryzyko.
Po godzinie czasu wraz z Damonem dotarliśmy na lotnisko gdzie ponownie próbowałam wziąść go na sposób i wyciągnąć gdzie mnie zabiera lecz i tak nic z tego byłam strasznie ciekawa gdzie lecimy myślałam że może uda mi się zdobyć bilet aby przeczytać jaki jest cel naszej podroży lub że dowiem się w samolocie ale to też nie wypaliło gdyż Damon wynajął prywatny samolot. Podróż miała trwać ponad 6 godzin po 2 usnęłam wtulona w Damona gdy byliśmy już na miejscu Damon obudził mnie delikatnym pocałunkiem
- Kotku wstawaj jesteśmy – szepną mi czule do ucha, gdy się od siebie oderwaliśmy wysiedliśmy z samolotu a tam czekała już na nas taksówka więc Damon zapakował bagaże i ruszyliśmy gdy jechaliśmy taksówką postanowiłam jeszcze raz spróbować wyciągnąć od niego dokąd mnie zabiera, widać słodkie minki na niego nie działały więc pomyślałam że spróbuję czegoś innego.
- Damonie to powiesz mi w końcu gdzie mnie zabierasz – szepnęłam mu do ucha przegryzając przy tym płatek jego ucha i kładąc dłoń na jego udzie
- Nie – odszepną niepewnie gdyż to co robiłam sprawiło iż jego serce przyspieszyło niewiele brakowało by wszystko wyśpiewał lecz przeszkodził nam kierowca
- Hmm przepraszam pana ale już dojeżdżamy – powiedział
- Dobrze dzięki – odpowiedział Damon zwracając się najpierw do kierowcy - dobra Eleno a teraz zamknij oczy
- Ale... - zaczęłam
- Żadne ale zamykaj i nie podglądaj
- No dobrze – powiedziałam zamykając oczy nagle poczułam jak samochód się zatrzymuje i chciałam już otworzyć oczy lecz powstrzymał mnie Damon
- Ej nie pozwoliłem ci jeszcze otwierać oczu – usłyszałam – poczekaj pomogę ci wysiąść – powiedział po czym usłyszałam jak od mojej strony otwierają się drzwi i poczułam jak Damon bierze mnie za rękę i pomaga mi wysiąść nie wiedziałam do kąt mnie prowadzi nagle stanęliśmy a ja poczułam jak Damon staje za mną i oplata mnie swoimi ramionami szepcząc do ucha.
- Kochanie nie znasz całej mojej historii mimo iż Stefan jest moim bratam ja mam inne korzenie - szepną po czym odsłonił mi oczy i wtedy ujrzałam przepiękną winnice.WINNICA W TOSKANII
- Wow Damonie jak tu pięknie
- Wiem urodziłem się tu
- Co?
- Naprawdę to mając 3 lata przeprowadziłem się wraz z rodzicami do Mystic Falls i tam się wychowywałem potem urodził się Stefan i tam już pozostaliśmy lecz i tak zawsze wiedziałem że kiedyś powrócę do Toskanii i miałem racje jestem tu z powrotem ale nigdy nie myślałem że wrócę tu ze swoja żoną zawsze myślałem że będę sam. Ale teraz witaj w domu kochanie.
- Damonie chcesz powiedzieć że ta winnica należy teraz do nas.
- Tak kotku – powiedział delikatnie mnie całując po czym wziął mnie na ręce i zaczął nieść w kierunku domu
- Aaa! Co ty wyprawiasz ?! Puść mnie! - krzyczałam
- Jak to co robię? przenoszę cie przez próg kochanie – powiedział gdy byliśmy już w środku Damon postawił mnie, delikatnie pocałował i kazał mi się rozejrzeć a sam poszedł po walizki dom był przepiękny nie mogłam uwierzyć że to się dzieje naprawdę gdy byłam w salonie stanęłam przy kominku zamyślając się nagle poczułam że ktoś mnie obejmuje i szepcze czule „kocham cie"
- Kocham cie Eleno
- Wiem Damonie ja ciebie też kocham
- O czym myślisz
- O mnie, o tobie, o naszym synu i o tym jaka będę szczęśliwa, to znaczy już jestem szczęśliwa mając was przy sobie oraz że wybranie ciebie było najlepszą decyzja w moim życiu – powiedziałam, Damon usłyszawszy te słowa pocałował mnie namiętnie szepcząc do ucha
– Pragnę cię Eleno – nim się obejrzałam już byliśmy w sypialni nie mając na sobie połowy ubrań gdy jego ręce błądziły po moim ciele poczułam jak jedna z nich wędruje pod moja bluzkę
- Zaczekaj – powiedziałam powstrzymując go
- Eleno co się stało – zapytał zdziwiony
- Nic tylko po prostu daj mi chwilkę też mam coś dla ciebie – powiedziałam po czym znikłam za drzwiami łazienki. Gdy weszłam do środka oparłam się na umywalce i ciężko westchnąwszy nawet nie zdałam sobie sprawy że mowie do siebie nagłos.„Spokojnie Eleno przecież to tylko Damon, nieraz już cie widział nago w ogóle czym ja się denerwuje ok to zobaczmy co ta Caroline wymyśliła - powiedziałam ponownie ciężko wzdychając i otwierając pudełko w którym znalazłam karteczkę z napisem „Eleno uważaj by od razu cie nie pożar ;) " najpierw nie wiedziałam o co jej chodzi ale gdy wyjęłam dalszą zawartość pudełka od razu zrozumiałam jedyne co powiedziałam a raczej wykrzyknęłam to - „kpisz sobie" „nie ma mowy Caroline, przysięgam że jak wrócimy to jesteś trupem" „cholera i co ja teraz mam zrobić" - na widok bielizny a raczej kawałka siateczki od razu przypomniała mi się kłótnia gdy wróciliśmy z Vegas wtedy prawie się rozstaliśmy na dobre, jeśli zobaczy mnie w tym teraz będzie o wiele gorzej może kiedyś to się przyda ale teraz nie ma mowy muszę szybko coś wymyślić. Uchyliłam drzwi od łazienki i wyjrzałam w sypialni nie było widać Damona pewnie poszedł po coś na dół więc otworzyłam swoja walizkę próbując znaleźć coś odpowiedniego lecz nic się nie nadawało gdy nagle zauważyłam że na fotelu leży jego ulubiona koszula i wtedy wpadłam na diabelski pomysł zabierając ze sobą koszule wróciłam do łazienki założyłam tam tylko czarne koronkowe figi i koszule Damona która zapięłam tylko do połowy a strój od Caroline schowałam z powrotem do pudelka i włożyłam do jednej z szuflad w łazience, mając nadzieje że potem uda mi się z powrotem przemycić je do walizki gdy uchyliłam drzwi zobaczyłam Damona który rozglądał się po pokoju i czegoś szukał
- Eleno nie widziałaś może mojej koszuli – krzykną
- Tak widziałam – powiedziałam stając w progu lecz on stał do mnie tyłem a ja tylko cicho chichotałam
- Miałem w niej... - zaczął odwracając się w moją stronę gdy mnie ujrzał jedyne co udało mu się wydusić to – wow - Lekko się zarumieniłam, widząc jego reakcję.
- Podoba ci się? - Jego wzrok, który pożerał moją sylwetkę, mówił sam za siebie. Nim się zorientowałam, stał tuż przede mną, patrząc prosto w moje oczy. Chwilę później poczułam jego miękkie wargi na moich ustach i dłonie na mojej talii. Delikatnie oparł mnie o ścianę, pogłębiając pocałunek. Objęłam go w pasie jedną noga, przyciągając jego ciało do mojego własnego przylegał do mnie niczym magnez. Jego usta błądziły po mojej szyi i dekolcie. Przymknęłam powieki, by móc rozkoszować się tym uczuciem gdy szepną czule
- Jest pani najpiękniejszą i najseksowniejszą żoną pani Salvatore - uśmiechnęłam się, słysząc jego słowa i spojrzałam na niego.
- A pan jest najpiękniejszym i najseksowniejszym mężem panie Salvatore i przysięgam że nie pozwolę by żadna inna się do pana zbliżyła
- Nie martw się należę tylko do ciebie – szepną wciąż nie zaprzestając pocałunków moje serce biło jak oszalałe nierozumiałam jedynie czemu stara się być taki delikatny jako mój narzeczony nigdy taki nie był a ja uwielbiałam jego porywczość a teraz miałam wrażenie że próbuje być kimś innym, Stefanem lecz po chwili już nie myślałam o niczym tylko rozkoszowałam się chwila Damon nagle zdarł ze mnie swoja koszule tak że guziki z łoskotem poleciały na podłogę, po czym zaczął Całować mnie, namiętnie i nachalnie Po chwili podniósł moja drugą nogę na swoje biodra, co sprawiło iż oplatałam go nimi. Damon przeniósł mnie na łóżko delikatnie mnie na nim układając miałam na sobie już tylko czarną koronkową bieliznę Damon siadł na mnie całując w usta potem szyje następnie zaczął schodzić w dół całował moje piersi i przestrzeń między nimi wrócił do ust lecz ręką zaczął zjeżdżać w dół wsuną rękę w dolna część mojej bielizny i zaczął masować moja kobiecość, przyspieszyłam oddech Damon zabrał rękę me serce biło jak szalone zaczęło brakować mi tchu.
- Oddychaj skarbie oddychaj - szepną czule. Po ciele przechodzi mnie przyjemny dreszcz, nawet nie zauważyłam kiedy Damon pozbył się swoich spodni a po chwili dosłownie zdarł ze mnie bieliznę po czym wszedł we mnie szybko, głęboko jego ruchy były płynne, delikatne ale stanowcze lecz wciąż czułam że chce być inny jakby chciał dorównać Stefanowi. Ale nie mogąc się powstrzymać dłońmi przycisną moje nadgarstki do materaca, poczułam nagły skurcz w całym ciele. Przypływ krwi do głowy, sprawił że zrobiło mi się ciemno przed oczami. Udało mi się ochrypłym głosem wykrzyczeć "tak kochanie, tak, mocniej". Na te słowa powrócił mój narzeczony jego ruchy stały się mocniejsze i szyprze nie wytrzymując zaczęłam krzyczeć z rozkoszy. Aaa! Tak! Tak! Och! Damonie! Damonie! Tak! Tak! Aaa! Nagle poczułam jego kły wbijające się w moją szyję co sprawiło że syknęłam z bólu i rozkoszy której właśnie doznawałam. On zaś poczuł moje paznokcie wbijające się w jego plecy nagle oboje zastygliśmy w bezruchu, spełnieni opadliśmy obok siebie wtuliłam się w ramiona Damona szepczą.
- Kocham cie diabełku
- A ja ciebie kotku - Ta noc dla nas obojga była najwspanialszą nocą naszego dotychczasowego wiecznego życia.
CZYTASZ
Siła Miłości TOM III
ФанфикCi co myśleli że to koniec historii Damona i Eleny, pomylili się bo życie nie zawsze jest kolorowe. Co stanie się gdy dopadnie ich przeszłość? Co będzie gdy powrócą starzy wrogowie, a wraz z nimi pojawią się nowi? Gdy pojawi się miłość z przed lat...