Jadąc z Eleną do domu milczałem i rozmyślałem nad moim powrotem, miałem duże wątpliwości czy to aby napewno dobry pomysł bym już dziś wrócił.
- Czemu tak milczysz? - zapytała Elena
- Eleno ja poprostu - powiedziałem cięszko wzdychając - posłuchaj nie chce byś mnie jakoś źle zrozumiała
- Damonie proszę nie strasz mnie co się dzieje - zapytała przerażona
- Nic takiego kochanie - powiedziałem starajac się ją uspokoić po czym zjeżdżając na pobocze zacząłem znią rozmawiać
- Damonie co robisz?
- Eleno wiesz jak bardzo mocno kocham ciebie i naszego syna - powiedział Damon biorąc mnie za rękę i zatrzymujac się na poboczu, a ja poczułam jak moje serce przyśpiesza bijąc coroz mocniej z niepokoju iż zmienił zdanie lecz słuchałam dalej - ale nie wiem czy to dobry pomysł bym już dziś się wprowadził, od początku nasz związek był chaotyczny co prawda w większości przezemnie dlatego właśnie proponuje byśmy sie nie śpieszyli i tym razem zaczeli od początku od tych najmniejszych rzeczy bo nie chce cię znów stracić bez ciebie i naszego syna moje życie nie ma sensu dlatego proszę cię byś dała mi trochę czasu na to bym mógł się zmienić bo chce się zmienić dla ciebie i naszego syna poza tym...
- Nie Damonie, nie dam ci czasu byś się zmienił, bo nie chce byś to zrobił, kocham cie takiego jakim jesteś porywczego, chaotycznego, aroganckiego, impulsywnego i egoistycznego przysojniaka który potrafi naprawdę nieźle wkurzyć i może to są złe cechy ale bez nich nie byłbyś już moim Damonem, Damonem którego tak bardzo kocham. - powiedziałam patrząc mu w oczy po czym bez słowa go pocałowałam
- Kocham cie Eleno - szepną miedzy pocałunkami
- Ja ciebie też Diabełku - powiedziałam odrywajac sie od Damona on zas słysząc jak go nazwałam usmiechną sie po czym ruszył w dalszą drogę
- No dobrze w takim razie wruce jutro - powiedział parkujac przed domem
- Nie, wracasz dziś ze mną
- A Chris przecież o niczym nie wie
- Sam mówiłeś że jest już duży, zrozumie
- Ok, a co z moimi ubraniami wszystkie ciuchy są w Hotelu
- Nie wszystkie poza tym dzisiejszej nocy nie będą ci do niczego potrzebne
- Co ty kombinujesz - zapytał uśmiechając się podejrzliwie choć dobrze wiedział co mi chodzi po głowie
- choć i się przekonaj powiedziałam, wysiadajac z auta wraz z Damonem tylko spojrzelismy po sobie po czym zamarliśmy w bezruchu
- Chris - powiedzieliśmy w tym samym czasie, Damon chyba wyczuł to co ja nasz syn był w niebezpieczeństwie natychmiast ruszyliśmy biegiem do domu, wpadając obydwoje wyczuliśmy metaliczny zapach krwi zaczeliśmy go wołać lecz nikt sie nie odzywał wbiegliśmy do salonu który był całkowicie zdemolowany to tam ujrzeliśmy na podłodze sporą ilość krwi przypominało to jakby ktoś ciągną po niej ciało lub jakby ktoś prubował doczągać się do kuchni natychmiast ruszyłam za śladem mając nadzieje że ujrze tylko rannego Chrisa niestety to nie był on widok leżącej tam osoby mnie kompletnie zaskoczył spodziewała bym sie każdego ale nie jego
- Tristian?
- Gdzie mój syn?!!! - wykrzykną Damon
- Gadaj bo dokończe dzieła - krzyczał łapiąc za kołek który miał już wbity tuż pod sercem
- Nie! Damon przestań powiedziałam odpychając go.
- Udało im się uciec kazałem mu jechać do Abby, a sam ją zatrzymałem lecz jedno z nich jest napewno ranne, nie wiem któro.
- Jak to z kim był Chris?. I kto was zaatakował? - pytałam spanikowana
- Anima gemella - powiedział słabym głosem, spoglądając na Damona po czym stracił przytomność. Ujrzałam strach w oczach Damona - wiesz o czym on mówi ? - zapytałam
- Nie, więc jednak, czy my nigdy nie będziemy żyć w spokoju - krzyczał Damon podchodząc do Tristiana i wyciągnowszy z niego kołek nadgrys swój nadgarstek i podał Tristianowi gdyby nie to że chodziło o naszego syna najprawdopodobniej Damon by mu wogule nie pomógł.
- Damon co się dzieje o czym on mówił
- O dziewczynie którą uratował Chris w Mistyc Falls. - Tłumaczył Damon odchodząc od Tristiana który powoli zaczynał odzyskiwać przytomność
- Co? dlaczego nic o tym nie wiem?!
- Myślałem że ci powiedział to było tamtego dnia kiedy powiedzieliśmy mu kim jest i kim my jesteśmy. Opowiem ci o tym później teraz najważniejsze by odnaleść ich całych i zdrowych***
Gdy tylko Tristian nabrał sił zaczą opowiadać nam pokoleii wszystko co się wydarzyło.
Kiedy przyszedłem z wami porozmawiać usłyszałem w środku jakieś odgłosy walki wiec wszedłem i wtedy ujrzałem dwie dziewczyny walczące z twoim synem który usilnie próbował chronić Anima gemella. Jedna z kobiet była tak jak ty Eleno, Pierpierve a zarówno Łowczynią Upadłych Aniołów tych co władają życiem i śmiercią...
- Zaraz ktoś poluje na naszego syna bo myśli że jest on Upadłym Aniołem - zapytała Elena
- Tak i to nie byle kto tylko Sylvia Hell zawodowa łowczyni czasem pracuje też na zlecenie i w tym przypadku wydaje mi sie że pracowała dla tej wampirzycy z którą była.
- Jak się nazywała ta wampirzyca ? - zapytał Damon
- Sylvia mówiła do niej Clewden.
- Do diabła tylko nie ona.
- Zadzwonie do Abby może już do niej dotarli
- Daj Tristianie ja z nią porozmawiam - powiedziałam zabierając Tristianowi telefon wykręciłam numer Abby.* Anima Gemella - Bratnia Dusza
CZYTASZ
Siła Miłości TOM III
FanfictionCi co myśleli że to koniec historii Damona i Eleny, pomylili się bo życie nie zawsze jest kolorowe. Co stanie się gdy dopadnie ich przeszłość? Co będzie gdy powrócą starzy wrogowie, a wraz z nimi pojawią się nowi? Gdy pojawi się miłość z przed lat...