Z palcami ułożonymi na skroni siedziałem w salonie na kanapie w głębokim namyśle. Już nawet wkurzające Minireen'y, które skakały po mnie i wokół zaczęły mnie nie obchodzić. Usłyszałem czyjeś kroki jak się zatrzymały w środku drzwi. Zdziwiony wzrok na mojej osobie zaczął mnie rozpraszać. Podniosłem lekko głowę by kątem oka zobaczyć kto się na mnie gapi. Wtem zauważyłem fioletowe balerinki, które zasłoniły mi widok.
- Gadaj co Ci jest - usłyszałem głos baletnicy.
- Po czym wnioskujesz, że mi coś jest? - Spytałem grobowym głosem.
- Po tym, że moje Minireen'y zabrały Ci kapelusz, a Ty nawet nie zareagowałeś.
Odruchowo sięgnąłem ręką i przejechałem nią po swojej głowie. Rzeczywiście, kapelusza brak. Nawet nie zdążyłem zauważyć kiedy te małe robaki mi go zabrały. Już wiedziałem, że nie mam wyjścia by się wymignąć od Ballory. Nie da mi spokoju do póki jej nie powiem co mi chodzi po głowie i mnie tak gnębi. Może uda mi się teraz ją przechytrzyć? Jakaś szybka wymówka, Freddy myśl...
Westchnąłem i spojrzałem na dziewczynę, która obdarzyła mnie troskliwym spojrzeniem. W drzwiach mogłem już zauważyć opartą Karoline o futrynę od wejścia. Mój plan by powiedzieć, że pokłóciłem się z Bon'em wyparował w jednym momencie. Lisica była przecież przy tym, jak z nim gadałem...
- Może pójdziemy się przejść? - Zaproponowała dziewczyna, przez co kamień spadł mi z serca.
- Pewnie! Chodź.
Wraz z fioletowłosą wstaliśmy i skierowaliśmy się w drugą stronę od Lisiastej. Czułem, jak jej wzrok nie schodził ze mnie do póki nie wyszliśmy z salonu. Po kilku minutach błądzenia po korytarzach w milczeniu gdy chciałem coś powiedzieć, to baletnica mnie szybko uciszyła. Zdziwiony jej zachowaniem stanąłem jak głupi patrząc, jak się ona rozgląda po całym korytarzu.
- Co Ty robisz? - Zapytałem w końcu.
- Upewniam się, czy nikt nas nie widzi, a teraz chodź za mną.
- Ale po co...
- Chodź!
Przerwała mi i złapała mnie mocno za nadgarstek i pociągnęła za sobą. Zdezorientowany biegłem za nią z chęcią wyrwania się z jej stalowego uścisku, lecz po uświadomieniu sobie, że i tak i tak mnie znajdzie gdy ucieknę to może mnie ukatrupić. Po chwili znajdowaliśmy się w jakimś pomieszczeniu, podobnym powierzchnią do Scooping Room'u, lecz to nie było to samo miejsce. Uważne zilustrowałem pokój, w którym nie było żadnego światła, lecz z szyb wokół padało niebieskie światło. Zastanawiam się skąd to światło może być, bo ani blask od słońca ani księżyca tu pod ziemię nie dociera.
Dziewczyna puściła mnie i podeszła taktowanie do szyby. Stanąłem kilka metrów od niej. Każdy jej ruch był tak stresujący, że serce mimowolnie zaczęło mi szybciej bić, nie wiem czemu. Czułem, że ona ma coś mi ważnego do powiedzenia, wnioskując po jej wyrazie twarzy, który się odbija od szkła. Może ona wie więcej...?
- Po coś mnie tutaj przyprowadziła? - Zapytałem, wyrzucając ręce w jej stronę. - Przecież miałem Ci tylko powiedzieć co mi jest...
- Ja wiem co Ci jest Freddy. Dlatego Cię tutaj przyprowadziłam, żeby nikt inny nas nie słyszał.
- Co Ty jakiś Wróżbita Maciej, czy co? - Parsknąłem.
- Freddy wiem, że chodzi Ci o Harriet! Nie rób sobie teraz żartów... Widzę jak się przy niej zachowujesz...
- No i co? Nie Twoja sprawa...
- Wiem, że mnie nie lubisz tak bardzo jak Harriet czy Karoline, ale mnie to akurat teraz nie obchodzi. Wiem, że bardzo Ci zależy na jednej z nich... Harriet.
Zamilkłem.
- Nie wiesz więcej o niej niż ja - odwróciła się w moją stronę.
- Skąd to niby wiesz? Ty w ogóle z nią nie gadasz! - Rzuciłem.
- Nie muszę z nią rozmawiać... Wystarczy, że ją widzę.
Gestem ręki wskazała mi, żebym do niej podszedł. Nie pewnie zrobiłem pierwszy krok w stronę Ballory, lecz już za następnym krokiem ruszyłem trochę bardziej pewny siebie. Po chwili znajdowałem się koło dziewczyny.
- Mogę Ci to powiedzieć, ale musisz mnie uważne wysłuchać...
Baletnica spojrzała na mnie smutnym wzrokiem. Pierwszy raz widzę ją taką. Prawda, jest ona zawsze... oddalona od nas, ale nie jest w takim stanie jak teraz. Zamieniłem się w słuch...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
OH YEA! POLSAT BICZYS! XDDD Nie mam co za bardzo pisać... Hm... Bayo! XD~Golden
CZYTASZ
I Always Pretend |FNaF Sister Location| √
FanfictionWiesz jak to jest być zabawką? Nie? To ja Ci to wytłumaczę krótko, ale zwięźle. Jesteś dla wszystkich nikim, nie obchodzisz ich, mają Cię totalnie gdzieś. Robią z Tobą co tylko im się podoba, a Ty i tak nic nie możesz zrobić, bo i tak nie masz po c...