Xx Rozdział 3 xX

87 5 0
                                    

- Mamo ?!

- Tak ? Stało się coś ?

- Musisz mnie zawieść do szpitala . Teraz.

- Dziecko powiedz mi co się dzieje ? Źle się czujesz ? Coś Ci dolega ?

- Choroba psychiczna od urodzenia , ale nie o to chodzi . Moi przyjaciele mieli wypadek .

- Przyjaciele ?

- Tak mamo . Przyjaciele . Tak , mam ich .

- Ależ ja nic nie mówię ...

- To zawieziesz mnie ? Do szpitala jest trochę drogi a mi zależy na czasie .

- W porządku , ubierz się i jedziemy .

- Dzięki .

Po 40 minutach byłam na miejscu . Wbiegłam do szpitala i zaczęłam szukać chłopaków . Pamiętałam tylko imię i nazwisko Isaka i imiona Alex i Elias . Podeszłam do recepcji :

- Witam , szukam chłopaków z wypadku .. Trafili tu nie dawno , w stanie krytycznym . To trójka moich przyjaciół . Issac , Alex i Elias ... Może mi pani powiedzieć gdzie leżą ?

- Przepraszam ale nie mogę udzielać takich informacji .

- Ja rozumiem ale nie mogła by pani zrobić wyjątek . Bardzo mi zależy . Ja musze do nich iść .

- Na pewno panią znają ?

- Jeżeli nie mają amnezji to tak .

- Dobrze , według mnie zabranianie takiego kontaktu jest głupie więc powiem Ci .

- Dziękuję .

- Lezą w sali 12 na końcu korytarza .

- Cała trójka ?

- Tak .

- Dziękuję pani bardzo .

- Idź już .

Wymusiłam uśmiech który pewnie wyszedł trochę krzywo i pobiegłam na koniec korytarza pod wskazaną salę . Przez małe okienko w drzwiach mogłam przed wejściem ujrzeć chłopaków . Wzięłam kilka głębokich wdechów i otworzyłam drzwi . Po cichu weszłam do sali i spojrzałam na każdego z nich . Wyglądali strasznie . No w sumie są po wypadku więc co się dziwić . Jednak w najgorszym stanie wydawał się Alex . Ilość bandaży i rurek jakie miał przymocowane przerażała mnie . Usiadłam się na krześle obok, a w sumie nad TV . Tak bym mogła obserwować  i widzieć każdego z nich . I tak nie miałam a ni nie dałabym rady robić czegokolwiek w domu więc mogłam tu siedzieć aż czegoś się dowiem . Na razie spokojnie spali i nic nie wskazywało by mieli się nie długo obudzić . Wstałam więc i trochę pochodziłam gdy zadzwonił mi telefon . Był to Finn . Przez chwilę popatrzyłam na ekran ale po chwili rozłączyłam się . Nie mam ochoty z nim teraz gadać . Po za tym teraz jest sprawa ważniejsza . Jak nie zapomnę to później do niego oddzwonię . Usiadłam się z powrotem na krześle i oczekiwałam aż któryś z nich wstanie . Nawet może być pierwszy Alex , byle by już w stali i wszystko było dobrze . I chyba moje modły się spełniły bo po chwili usłyszałam ciche odgłosy Isaka .

- Cześć .

- Issac ... Jak się czujesz ? Wezwać lekarza ?

- Nie , nie trzeba . Co tu robisz ?

- Usłyszałam  o wypadku w TV i musiałam przyjechać . Co się stało ?

- No wiec zabraliśmy Alexa od ciebie . Jechaliśmy . Była jakaś kłótnia , Alex szarpnął za kierownicę , nie mogliśmy wyhamować i rozbiliśmy się . Przywieźli nas tutaj i dalej już nic .

INVISIBLEWhere stories live. Discover now