Z PERSPEKTYWY ELIASA :
Kolejny tydzień minął wspaniale . Spędziłem go z moim chłopakiem , bratem i kilkoma najbliższymi przyjaciółmi . Jednak nie długo skończy się częste wychodzenie z powodu końcówki wakacji . Już nie długo czeka nas szkoła . Ostatni rok liceum . Alex dowiedział się , że dostał się na wybrane przez siebie studia i nie długo wyjeżdża do Londynu . Jeszcze tego nie przegadaliśmy ale jest szansa , że będę mieszkał sam . Co bardzo mi się podoba . Alex ma w planie wynająć mieszkanie dla siebie bo nie ma zamiaru mieszkać z rodzicami , którzy w dodatku się rozwodzą . Został ostatni tydzień wakacji a ja mam zamiar spędzić go najlepiej jak się da . Ostatnio nie mieliśmy żadnych większych problemów co do naszego stanu psychicznego ale jesteśmy świadomi , że te dni nastąpią . Nieoczekiwanie z podwojoną siłą. U nas już tak jest .. Najpierw jest dobrze , potem lepiej , w końcu świetnie ale nasz świat jest stworzony tak iż musi panować jakaś równowaga . Dlatego teraz jest bardzo dobrze , a już nie długo może być bardzo źle . Staram się o tym nie myśleć ale nie mogę wykluczyć takiej opcji z życia .
Wstałem z łóżka i poszedłem się ogarnąć . Za godzinę mam być po Issaca . Idziemy do kina na jakiś horror . Mam zamiar wyciągnąć jeszcze Alexa . Odkąd Nora dała mu kosza chłopak nie jest już taki jak kiedyś . Mniej wychodzi , ma mniejszy zapał i chęć do czegokolwiek . Ciągle marudzi i zamyka się w swoim pokoju . Martwię się o niego . Próbuje udawać silnego i do wszystkiego podchodzić z dystansem ale widzę przecież że go to boli . Nic nie mogę na to poradzić . Nora ma prawo do odmowy i nie można jej za to winić . Wiem , że Alex na pewno nie obwinia jej ale po prostu jest mu smutno , dlatego staramy unikać się rozmów o Norze , a gdy gdzieś wychodzimy to jak idzie Nora albo Alex zostaje w domu albo idzie ale niezbyt włącza się w rozmowę . Mam nadzieję , że nie długo mu przejdzie bo nie lubię gdy coś mu jest a ja nie wiem jak mam mu pomóc . To jest wtedy tak podwójnie dobijające .
Podszedłem do szafy i wyciągnąłem odzież na dziś . Zdecydowałem się na czarne dżinsy i granatową koszulę w kratę . Wiem , że Issac uwielbia jak noszę koszulę w kratę , ma na tym punkcie jakiegoś bzika , sam albo chodziłby w koszulach w kratę albo w bluzach . Uwielbiam go . Nie wyobrażam sobie życia bez niego . Gdy pomyślę , że w każdej chwili może go zabraknąć łzy napływają mi do oczu a ciało drży ze strachu jak oszalałe .
Gdy się ubrałem spojrzałem na zegar który wskazywał równo 11:00 . Spojrzałem czy ktoś do mnie pisał ale nie było żadnych powiadomień . Dziwne , Issac by już pisał . No trudno , może jeszcze śpi . Poszedłem coś zjeść i wstąpiłem do pokoju brata . Zapukałem i po chwili usłyszałem " Proszę " więc wszedłem .
- Masz może ochotę na kino ?
- Nie , chyba nie ..
- To się zdecyduj , leci ponoć dobry horror . Może pójdziesz z nami ?
- Z nami ? Czyli z tobą i Issaciem czy będzie ktoś jeszcze ?
- Nie , tylko my .. Więc ?
- Nie chcę przeszkadzać wam na randce ...
- Oj to nie jest randka , nie będziesz przeszkadzał . Rusz się w końcu i chodź z nami .
- Nie odpuścisz ?
- A jak myślisz ?
- Uh ... Co ja z wami mam ? Zaraz się ogarnę . Na którą ten film ?
- Na 13:00 .
- Daj mi 15 minut . Zaraz się ogarnę i możemy iść po twojego chłoptasia .
- Nie nazywaj go tak .
- Dlaczego ? Przecież to twój chłoptaś ..
- Alex !
- No dobrze już , po twojego mężczyznę życia , lepiej ?
YOU ARE READING
INVISIBLE
Teen FictionOpowiadanie o postrzeganiu świata oczami chorych nastolatków . Opowieści o ich ciężkim życiu , ignorowaniu ich problemów przez ludzi . Opowieść o utracie celu życia , ciężkich przeżyciach , samobójstwie . Opowiadanie o nas . O nastolatkach . Ale...