Moje serce zaczęło bić jak oszalałe . Stał tam . Był tuż za mną . Powoli i nie pewnie się odwróciłam i ujrzałam chłopaka któremu zaufałam i przegadałam kilka minionych godzin . Chłopak gdy mnie ujrzał uśmiechnął się i mocno przytulił , jednak szybko się odsunął :
- Przepraszam . Zapomniałem że nie lubisz kontaktu fizycznego .
- Nic nie szkodzi . Twój mi nie przeszkadza .
Powiedziałam i tym razem to ja zrobiłam pierwszy krok i przytuliłam się do chłopaka .
- Uratowałeś mnie . Jesteś moim bohaterem .
Chłopak nic nie odpowiedział ale można było poczuć jego uśmiech na twarzy . Nic nie mówiąc objął mnie mocniej ale nadal delikatnie i poczułam się bezpiecznie . Zdecydowanie uratował mnie .
- Powinniśmy się już zbierać bo zamarzniesz .
- Nic mi nie będzie , posiedźmy tu jeszcze trochę .
- Skoro tak mówisz to nie widzę żadnych przeciwskazań .
Usiadłam się , a chłopak usiadł obok mnie . Wpatrywałam się w jezioro i dziękowałam w duszy za to że go spotkałam . Cieszę się , że pomyliłam ten numer i zadzwoniłam do Charlesa . Postanowiłam zacząć wszystko od początku .
- Zbierajmy się .
- Dobrze , ale nie powinnaś zadzwonić do twoich przyjaciół ? Na pewno się cholernie martwią .
Zupełnie o nich zapomniałam . Wiem , że to zabrzmi niezbyt fajnie ale od jakiegoś czasu miałam dość dziewczyn . Odkąd są razem stały się inne w stosunku dla mnie . Miałam coraz mniej ochoty na ich towarzystwo . Natomiast z Alexem , Avą i Sonnym nie czułam jakiejś wielkiej sympatii . Jednak była dwójka chłopaków którzy stali się dla mnie ważni jak rodzina . Issac i Elias . Postanowiłam do nich pojechać i wyjaśnić to wszystko . Strasznie się boję ich reakcji . Mam nadzieję że nie znienawidzą mnie .
- Oni mnie zabiją .
- Nie pozwolę im na to .
- Chodźmy do nich . Muszę im to wszystko opowiedzieć.
- To prowadź .
Ruszyliśmy i po dwóch godzinach spaceru byliśmy przed domem chłopaków . Spojrzałam na zegarek . Była godzina 4:59 . Nie ma jak to odwiedziny o 5 rano . Zapukałam nie pewnie i czekał aż ktoś otworzy drzwi . Po chwili otworzył mi Elias . Gdy mnie zobaczył rzucił się na mnie mocno ściskając . Odwzajemniłam jego gest i po kilku minutach w końcu mnie puścił . Widziałam lekko podpuchnięte oczy . Płakał .
- Elias ja was bardzo przepraszam . Zaraz wam to wszystko wyjaśnię .
- Mam taką nadzieję . A najpierw powiedz kim on jest ? - zapytał chłopak pokazując na Charlesa .
- To Charles . Mój bohater . On mnie uratował .
- Już masz u mnie gościu plusy .
- A takie pytanko .. Gdzie Issac ? Śpi ?
- Śpi ?! Żartujesz ty sobie ? Poszedł Cię szukać .
- Szukać ? Mnie ?
- Od razu po przeczytaniu listu wybiegł jak oszalały krzycząc że musi jechać na policję i Cię szukać . Zabić parę osób i takie tam ..
- A ty zostałeś ?
- Powiedział że mam tu być na w razie gdybyś się pojawiła .
- Elias ty płakałeś ?
![](https://img.wattpad.com/cover/96468366-288-k453766.jpg)
YOU ARE READING
INVISIBLE
Teen FictionOpowiadanie o postrzeganiu świata oczami chorych nastolatków . Opowieści o ich ciężkim życiu , ignorowaniu ich problemów przez ludzi . Opowieść o utracie celu życia , ciężkich przeżyciach , samobójstwie . Opowiadanie o nas . O nastolatkach . Ale...