Internetowy Książe II

#19

Chan Rin pov.

Bałam się... i to okropnie. Co jeśli Yixi nie zdążył. Tao mówił, że zdąży, ale nie jestem tego do końca pewna. Wtuliłam się w ciało chińczyka i zaczęłam cicho szlochać. Ten mnie objął i oparł się o moją głowę.

-Chyba ktoś przyszedł pójde sprawdzić- wstał z łóżka i ruszył ku wyjściu z pokoju.- Ale ty tu zostań dobrze?

-Dobrze

Tao pov.

Gdy wyszedłem z pokoju od razu skierowałem się do przedpokoju gdzie był Yixi cały we krwi.

-Zhang czy on..?

-Jest w salonie- wskazał palcem za mnie więc odwróciłem się i to co zobaczyłem zabrało mi dech w piersiach. Baek cały zakrwawiony leżał na kanapie ledwo oddychając.

-Tao proszę przyprowadź Rin- szepnął do mnie z resztek sił.

-Przyprowadź ją, a ja go ogarne- powiedzial do mnie sucho Yixi i ruszył do łazienki zapewnie po jakieś bandaże.

-Rin choć ze mną na chwile- poprosiłem Chan i ruchem dłoni pokazałem by podeszła.- Jesteś na to gotowa?- spytalem trochę zdenerwowany. Mogła zemdleć czy cos innego jak go zobaczy. Był w fatalnym stanie.

-Tak proszę- powiedziała cicho. Złapałem ją za rękę i pociągnąlem do salonu.

-Rin...

Chan Rin pov.

Gdy usłyszałam ten głos. Tak ten głos. Wyszłam zza Tao i to co zauważyłam na kanapie to było nie do zniesienia. Podbieglam do Baeka przy okazji uważając by nic mu nie zrobić. Złapałam go za rękę i wytarlam jego policzki gdy zauważyłam, że ten też płaczę.

-Jezu cieszę się, że Cię widzę- powiedziałam dalej skanując go wzrokiem. Ten poprawił się na kanapie przez co tylko sprawił sobie wiekszy ból. Odwrócił się w moją stronę i przytulił mnie. Gdy lekko się odsunął pocałował mnie i lekko się usmiechnął.

- Kocham Cię Rin- rzekł cicho i zamknął oczy.

-Baek!! Baekii proszę!!! Nie!!!- krzyknęłam na całe mieszkanie prawie zdzierając sobie gardło. Hyun osunał się na kanapie prawie z niej spadając, a Yixi jak najszybciej zadzwonił po jakąś pomoc.

Boże powiedzcie, że to tylko sen z którego się zaraz wybudzę.

(a/n miałam to skończyć przed feriami ale cos mi nie poszło. Może w tym tygodniu to skończe, ale nic nie obiecuje :*. To do następnego ^-^