Dzisiaj miałam pojechać z Alanem do studia na nagranie nowej piosenki, co dziwne sam po mnie zaszedł i to pół godziny przed, nie było to w stylu Walkera, więc widząc go sama się zdziwiłam. Miałam już mniejszy entuzjazm niż przed nagrywaniem Faded, nie miał za bardzo ochoty patrzeć na nich wszystkich, tylko jedyna Veronika mnie rozumiała. Uważała to wszystko za głupi pomysł, z resztą ja też:
- Iselin, ten pomysł menadżerów do najmądrzejszych nie należy, jeśli się kochacie, powinniście być razem, a nie takie coś, tak nie może być...
- No ale co ja mogę na to poradzić, no nic, w sumie zrobi co zechce....
- To wszystko chore, jeśli chcesz, mogę z nim porozmawiać, może przemówię mu do rozsądku, choć to będzie trudne
- Jejku, dziękuję Veronika, to naprawdę miłe
- Nie ma za co, od tego są przyjaciele by sobie pomagać
- Jejku, dziękuję jeszcze raz kocham Cię mocniutko.
I tak zakończyła się nasza rozmowa. Poszliśmy nagrywać dalej nową piosenkę. Po wszystkich nagraniach poczułam się zmęczona i bolała mnie głowa, więc postanowiłam pójść do domu, a Veronika poszła porozmawiać z Alanem.....
CZYTASZ
Im Faded....
FanfictionFanfiction o Alanie Walkerze i Iselin Solheim 💗💗💗 "You were the shadow to my light Did you feel us Another start You fade away Afraid our aim is out of sight Wanna see us Alight"